Noworocznie o Nadziei

Data dodania: 2019.01.04

Jeszcze w szkole średniej zafascynował mnie cytat z «Wyznań» św. Augustyna, który rozważając o tajemniczej naturze czasu, pisze: «I właściwie nie należałoby mówić, że istnieją trzy dziedziny czasu – przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Może ściślejsze byłoby takie ujęcie, że istnieją następujące trzy dziedziny czasu: obecność rzeczy minionych, obecność rzeczy teraźniejszych obecność rzeczy przyszłych. Jakieś tego rodzaju trzy dziedziny istnieją w duszy; ale nigdzie indziej ich nie widzę. Obecnością rzeczy przeszłych jest pamięć, obecnością rzeczy teraźniejszych jest dostrzeganie, obecnością rzeczy przyszłych – oczekiwanie» (XI 20). I zastanawiałem się, dlaczego biskup Hippony tej ostatniej nie określił wprost - nadzieją?

«Nadziejo Izraela»

Właściwie w Starym Testamencie znajdujemy trzy słowa oddające sens polskiego rzeczownika nadzieja. Po pierwsze miqeweh, które oznacza ‘nadzieję, zaufanie, pewność’, a które spotykamy np. w Jr 17, 13 «Nadziejo Izraela, Panie! Wszyscy, którzy Cię opuszczają, będą zawstydzeni. Ci, którzy oddalają się od Ciebie, będą zapisani na ziemi, bo opuścili źródło żywej wody, Pana». Z tego fragmentu wynika, że Jahwe jest nadzieją Izraela.

Drugie słowo to tiqe, które tłumaczymy jako ‘oczekiwanie, nadzieja’. W księdze Hioba czytamy: «Nadzieja nieprawych zaginie» (Hi 8,13), a mądrościowy autor Księgi Przysłów poucza: «Oczekiwanie uczciwych – radością, nadzieja bezbożnych przepadnie» (Prz 10,28). Sam Bóg przez proroka Jeremiasza pociesza wygnańców: «Jest nadzieja dla twego potomstwa – wyrocznia Pana – wrócą synowie do swych granic» (Jr 31,17).

Bóg wszystko może

W czasie widzenia Ezechiel staje pośród doliny pełnej kości, a Bóg wyjawia mu, jak rozpaczają żydowscy wygnańcy: «Synu człowieczy, kości te to cały dom Izraela. Oto mówią oni: “Wyschły kości nasze, minęła nadzieja nasza, już po nas”» (Ez 37,11). Rozpacz to właśnie grzech przeciw nadziei, a więc przeciw Bogu, który jest gwarantem i źródłem nadziei. Który jest nadzieją. Dla Niego nie ma nic niemożliwego, co demonstruje nakazując prorokować nad wyschniętymi kośćmi i wzywać nad nimi Ducha, na skutek czego ożywają i stają się wielkim wojskiem. Do postawy ufności wzywał Jan Paweł II w książce – wywiadzie z Vittorio Messorim «Przekroczyć próg nadziei». To apel papieża skierowany do człowieka, aby wyjść z obszaru smutku, zwątpienia, agnostycyzmu i wejść w obszar nadziei, gdzie działa Bóg w osobie Jezusa Chrystusa.

Na kartach Biblii spotykamy jeszcze rzeczownik tôḥelet o podobnym znaczeniu (oczekiwanie, nadzieja): «A teraz na co mam oczekiwać, o Panie? W Tobie jest moja nadzieja» (Ps 39,8). «Nadzieja (tiqe) grzesznika znika przy śmierci, oczekiwanie (tôḥelet) przewrotnych przepada» (Prz 11,7).

A jak to jest w grece?

W Nowym Testamencie i kręgu języka greckiego znajdujemy termin elpis (nadzieja, oczekiwanie, spodziewanie, perspektywa, obiekt nadziei). W Księdze Mądrości spisanej po grecku autor odnosi się do losu zmarłych: «Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności» (Mdr 3,4). Natomiast dla niewierzących nadzieja jest «jak plewa wiatrem miotana i jak lekka piana rozbita przez burzę. Jak dym się rozwiała od wiatru, zatarła się jak pamięć chwilowego gościa» (Mdr 5,14). Ciekawe, że termin elpis nie występuje w Ewangeliach, jedynie w Dziejach i Listach Apostolskich. Czyżby powodem było zmaterializowanie się nadziei i jej wypełnienie w fizycznej obecności Jezusa Chrystusa? Święty Paweł pisze do Rzymian: «A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany» (Rz 5,5), pouczając zaś chrześcijan w Kolosach, Apostoł Narodów nazywa Chrystusa w nich obecnego «nadzieją chwały» (por. Kol 1,26-27).

Przepis ‘z nadziei’ na udany rok

Przekroczyliśmy próg Nowego Roku 2019. Bądźmy ludźmi chrześcijańskiej nadziei. Słowo ‘nadzieja’ zawiera Boży inspiracje dla każdego:

N jak ‘nowe’. To czego się oczekuje, a czego jeszcze nie ma. To nie jest jeszcze rzeczywistość w pełnym rozkwicie. Spójrz jednak w przyszłość bez lęku.
A jak ‘akt pokory’. Nie ode mnie zależy to, co się stanie. Ufnie powierz się Stwórcy. («Jesteśmy bowiem pielgrzymami przed Tobą i przychodniami, jak byli wszyscy przodkowie nasi; dni nasze jak cień na ziemi mijają bez żadnej nadziei» (1 Krn 29,15), tak modlił się Dawid w czasie poświęcenia świątyni.)
D jak ‘dar’. Na każdą chwilę dana jest nowa łaska, która się nie powtórzy. Trzeba umieć ją rozpoznać i przemienić na nieśmiertelność. Witaj kolejny dzień jakby był jedynym.
Z jak ‘zbawienie’. Do niego należy dążyć. Papież Benedykt XVI napisał: «Odkupienie zostało nam ofiarowane w tym sensie, że została nam dana nadzieja, nadzieja niezawodna, mocą której możemy stawić czoło naszej teraźniejszości: teraźniejszość, nawet uciążliwą, można przeżywać i akceptować, jeśli ma jakiś cel i jeśli tego celu możemy być pewni, jeśli jest to cel tak wielki, że usprawiedliwia trud drogi» (Spe Salvi 1).
I jak ‘inauguracja’, czyli pierwszy krok, początek. Trudny, ale nadaje kierunek i smak wszystkiemu. Pozwól się kształtować w szkole Ewangelii.
E jak ‘energia’. Nadzieja jest motorem naszego działania, aktywności. Pielęgnuj ją przez umiejętność dostrzegania dobroci Boga, pozytywne myślenie i umiejętność dziękowania.  (I znowu Benedykt XVI: «W kolejnych, następujących po sobie dniach, człowiek ma różnorakie nadzieje, małe i większe – różne w różnych okresach życia. [...] Kiedy jednak te nadzieje spełniają się, okazuje się [...], że w rzeczywistości to nie było wszystko. [...] potrzebujemy małych i większych nadziei, które dzień po dniu podtrzymują nas w drodze. Jednak bez wielkiej nadziei, która musi przewyższać pozostałe, są one niewystarczające. Tą wielką nadzieją może być jedynie Bóg, który ogarnia wszechświat, i który może nam zaproponować i dać to, czego sami nie możemy osiągnąć» (Spe Salvi 30-31).)
J jak ‘Jezus’. Czyli ‘Bóg jest z nami’. On gwarantuje, że nawet śmierć niczego nie skończy. Miej świadomość przebywania w Jego towarzystwie.
A jak ‘amen’, czyli zgoda na wolę Bożą. ‘Amen’ znaczy uczynić coś swoim własnym. Odpowiedz na Boże wezwanie. Nie z przymusu! Z miłości! Dla miłości! Wiedząc jednak, że «również ‘tak’ wypowiedziane miłości jest źródłem cierpienia, bo miłość wciąż na nowo wymaga samowyrzeczenia, w którym pozwalam się przycinać i ranić. Miłość w rzeczywistości nie może istnieć bez tego wyrzeczenia się samego siebie, również bolesnego, inaczej staje się czystym egoizmem, a przez to samo staje się zaprzeczeniem miłości» (Spe Salvi 38).

 


Ks. Michał Gogól
Papieski Uniwersytet Gregoriański w Rzymie

 

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.