Diecezjalny Dzień Życia Konsekrowanego
"Życie zakonne zrodziło się z miłości Bożej i do miłości zostało powołane. (…) Poprzez tę miłość osoby konsekrowane oddają się różnorakiej posłudze we wspólnocie Kościoła. Naśladując zaś styl życia Jezusa realizują charyzmat, jakim zostali obdarowani przez Ducha Świętego. Aktualizowany jest on dziś w życiu zakonów klauzurowych, apostolskich, misyjnych oraz w indywidualnych formach życia konsekrowanego. Poprzez różnorodne posługi wynikające z powołania, osoby konsekrowane są obecne na peryferiach współczesnego świata, prowadząc człowieka spragnionego miłości do źródeł wody życia. Wszystko to sprawia, że dzięki osobom konsekrowanym Miłość Boża staje się obecna pośród nas w całym swym bogactwie. Jest to miłość zatroskana, miłość cierpliwie czekająca, miłość poszukująca i miłość odnajdująca człowieka. W dzisiejszym świecie, gdy znaki Bożej obecności coraz bardziej są zamazywane, gdy słyszymy, że wiara to sprawa prywatna, gdy jesteśmy świadkami szerzącej się tzw. "kultury tymczasowości", osoby konsekrowane świadectwem swego radosnego życia mają pokazywać, że w Chrystusie można odnaleźć miłość prawdziwą, wierną, cierpliwą i wytrwałą; miłość, która nie kończy się przy pierwszym zderzeniu z przeciwnościami. W ten sposób życie osób konsekrowanych staje się praktycznym komentarzem Ewangelii w codzienności dzisiejszego świata" – to słowa z listu na przypadający co roku 2 lutego Dzień Życia Konsekrowanego.
W przededniu tego święta, 27 stycznia, osoby konsekrowane z różnych zgromadzeń męskich i żeńskich oraz żyjące w formach indywidualnych z terenu naszej diecezji spotkały się na Eucharystii w kaplicy Domu Macierzystego Sióstr Karmelitanek. Mszy św. przewodniczył Ksiądz Biskup Grzegorz Kaszak.
Swoją homilię rozpoczął od podziękowań osobom konsekrowanym, że "wybrali drogę rad ewangelicznych i realizując ją niosą do świata i ludzi wiele dobra" oraz świadectwo ich życia. "W naszym życiu potrzeba znaków. Kościół chce byście byli znakami przyszłego życia" - powiedział Biskup stwierdzając, że współcześni, zwłaszcza młodzi ludzie, nie wierzą w katolicką naukę o życiu po śmierci.