Zagłębie Powstań Śląskich (1919-1921) - cz. III
W hołdzie poległym powstańcom śląskim
i Zagłębiakom, którzy im pomagali
W pierwszych miesiącach 1919 r. Zagłębie Dąbrowskie było dla Górnoślązaków zapleczem dla wielu ich działań przedpowstańczych oraz łącznikiem w kontaktach z Warszawą. Już w marcu 1919 roku w Sosnowcu ulokowała się ekspozytura Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska, co miało ułatwić kontakty tego związku z władzami polskimi.
Kiedy zaś władze niemieckie podjęły próbę zapanowania nad sytuacją na Górnym Śląsku i rozpoczęły politykę represji, w maju 1919 roku w Sosnowcu ulokował się Podkomisariat Naczelnej Rady Ludowej z Bytomia, która kierowała polskimi radami w Rejencji Opolskiej. Szykany niemieckie spowodowały na wiosnę napływ do Zagłębia dużych grup uchodźców z Górnego Śląska.
By zorganizować pomoc dla Ślązaków założono w Sosnowcu Komitet Opieki nad Uchodźcami. Władze polskie korzystały przy tym z napływu młodych mężczyzn. Z części Ślązaków zaczęto wtedy tworzyć 1. pułk Strzelców Bytomskich.
Na rzecz organizacji śląskich oddziałów działał w Sosnowcu Józef Dreyza, kierownik Decernatu Wojskowego Podkomisariatu Naczelnej Rady Ludowej, zwolennik rozstrzygnięcia zbrojnego, który nawet uzgadniał z lokalnymi działaczami udział Zagłębiaków w spodziewanym powstaniu. W Sosnowcu ulokował się również Posterunek Wywiadowczy nr 2, który odgrywał czołową rolę w tajnych kontaktach z Górnym Śląskiem.
oddział niemieckiego Grenschutzu
Zagłębie Dąbrowskie stało się wówczas także miejscem walk z Niemcami. Od początku 1919 roku Niemcy obawiali się polskiego ataku na Górny Śląsk i pilnie obserwowali poczynania po drugiej stronie granicy. Dochodziło do licznych incydentów granicznych. Między innymi 10 marca 1919 roku oddział zwiadowców niemieckich wtargnął na teren kopalni „Saturn”, który obsadzał pododdział 7. pułku piechoty Legionów. Doszło do walk, w których po stronie polskiej poległo 3 żołnierzy, a rannych zostało kolejnych 10.
Pogrzeb zabitych 13 marca na cmentarzu przy ulicy Smutnej w Sosnowcu zamienił się w wielką patriotyczną manifestację, w której uczestniczyło około 30-tysiący mieszkańców regionu. Podobnych incydentów było wiele, a dwa miesiące później oddziały niemieckie ponownie przekroczyły granicę na wysokości Czeladzi i „Saturna”.
Pod wpływem podobnych incydentów w Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska jeszcze w czerwcu planowano rozpoczęcia działań powstańczych od sprowokowania niemieckiego ataku ze strony Śląska na polski Modrzejów, co miało umożliwić przekroczenie granicy przez oddziały Wojska Polskiego. Taka akcja byłaby sygnałem dla Górnoślązaków do chwycenia za broń. Wkrótce skomplikowana sytuacja na Górnym Śląsku spowodowała spontaniczny wybuch walk, które przeszły do historii pod nazwą I powstania śląskiego.
prof. dr hab. Dariusz Nawrot
Instytut Historii Wydziału Nauk Społecznych
Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach