Czeladź: Msza o pokój i pojednanie

Data dodania: 2024.02.15

W miniony wtorek, czyli 13 lutego w parafii pw. św. Stanisława B.M. w Czeladzi odprawiona została Msza Święta o pokój i pojednanie w naszej ojczyźnie. Eucharystię sprawował i Słowo Boże wygłosił ks. Jarosław Wolski.

W swej homilii kaznodzieja skupił się na znaczeniu krzyża w historii narodu polskiego. Krzyż jest zbawieniem, dlatego też pragniemy, by towarzyszył nam na naszych drogach, bo tylko przez krzyż możemy uczestniczyć w zmartwychwstaniu Chrystusa. W Ewangelii usłyszeliśmy znamienne słowa: „Strzeżcie się kwasu faryzeuszy”. Mają nam one uświadomić, jak wiele osób w naszym kraju błędnie interpretuje Pismo Święte, a przecież dla nas jako chrześcijan najważniejsza jest ta pierwotna wiara, która jest ściśle związana ze Słowem Bożym. U podstaw naszej wiary leży właśnie krzyż Chrystusa. Dla Żydów żyjących za czasów Jezusa krzyż był symbolem hańby i upokorzenia. Dla Jezusa krzyż był narzędziem zwycięstwa i zbawienia. Dla nas jako naśladowców Chrystusa ma być drogą do życia wiecznego. Nie ma w nim nic hańbiącego, bo krzyż to nasza świętość i źródło naszej siły duchowej.

Wraz z przyjęciem chrześcijaństwa w 966 roku krzyż został na trwale wpisany w dzieje naszego państwa nieodzownie złączonego z cierpieniem Chrystusa. Ten krzyż towarzyszy nam w momentach wielkich, jak i chwilach upadku naszego kraju, który wiele już wycierpiał w całej swej historii. Dzieje Polski to historia zaborów, okupacji hitlerowskiej, sowieckiego reżimu komunistycznego, ale jak pisał nasz wieszcz narodowy – Adam Mickiewicz: „To pod tym znakiem Polska jest Polską, a Polak Polakiem”.

Pod krzyżem Jezus powierzył nas Swojej Matce. To tam święty Jan wziął Matkę do siebie i odtąd stała się ona Matką wszystkich ludzi. W czasach komunizmu Polacy walczyli o ten krzyż i o prawo jego obecności w przestrzeni publicznej. Po odrodzeniu niepodległego państwa uczniowie szkół w Polsce, także w naszej parafii, z dumą nieśli krzyż poświęcony w kościele, by móc go powiesić w sali szkolnej. Od tej pory upłynęło nieco ponad trzydzieści lat i ci sami uczniowie, którzy kiedyś wieszali krzyż w swojej klasie, dziś będąc już rodzicami swoich dorastających dzieci, muszą patrzeć, jak ten krzyż jest zdejmowany ze ściany, bo według współczesnej mody tolerancji i otwartości na inne kultury nie pasuje on do współczesnej szkoły. A przecież krzyż to nie jakaś moda, ale ponad tysiącletnia historia Polski, która wiele wycierpiała, podążając śladami Chrystusa. Módlmy się, by społeczeństwo polskie poprzez ten krzyż odrodziło się do bycia prawdziwą wspólnotą i jednością.

relacja: Agnieszka Babio & ks. Andrzej

 

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.