Jedna z dróg do wolności

Data dodania: 2019.08.03

W dzisiejszych czasach alkohol jest bardzo łatwo dostępny dla człowieka. Ale czy to znaczy, że umiemy z niego korzystać? Większość z nas, zna kulturę picia. Jednak alkohol wciąż stanowi zagrożenie dla ludzkiej wolności, stając się źródłem zniewolenia. Dlaczego tak się dzieje?

Wzrost spożycia

Problem alkoholowy jest powszechnie znany. Dotyka człowieka, który w pewnym momencie swojego życia, z różnych przyczyn traci kontrolę i staje się więźniem napojów wysokoprocentowych. Niszczy rodzinę i prowadzi do wielu zranień i cierpienia. W Polsce obserwuje się wzrost spożycia alkoholu, co plasuje Polaków w czołówce Europy pod tym względem. Nie do końca uświadamiamy sobie jak działa ten trunkowy ciąg. Skoro alkohol sam w sobie nie jest zły, to dlaczego mam z niego nie korzystać. Nie zawsze znamy granice, a przesunięcie jej prowadzi do utraty wolności i godności człowieka.

Sierpniowe świadectwo

W codziennym życiu organizujemy spotkania rodzinne, imprezy okolicznościowe czy wypady ze znajomymi. Być może zadajemy sobie pytanie: A gdyby tak bez alkoholu? Wesele albo urodziny? Zaczynamy myśleć, tak po ludzku, co inni powiedzą? jak będą mnie postrzegać? Jak to: Ty nie pijesz? Przecież to takie dziwne, niemodne. Zamiast iść z nurtem rzeki, chcesz iść pod prąd. Możesz się zdziwić, ale trzeźwość czy abstynencja jest potrzebą na miarę naszych czasów. Jeśli tylko zechcesz, to stanie się możliwe. Obecnie przeżywamy sierpień - miesiąc trzeźwości. Trzydzieści jeden dni, w których mogę ofiarować swoją abstynencje i dać świadectwo potrzeby wychowywania do trzeźwości. Wśród nas jest wiele osób zniewolonych przez alkohol: sąsiad, kolega, ktoś bliski, osoby z rodziny. Tym bardziej potrzeba świadków bezalkoholowego stylu życia, którzy swą asertywnością i decyzją okażą wsparcie i pomoc tym najbardziej potrzebującym. To, że coś jest mało spotykane, nie znaczy, że nie warto o to walczyć.

Krucjata Wyzwolenia Człowieka

Św. Jan Paweł II, często powtarzał: „Nie lękajcie się”. W liście do Polaków, z 23 października 1978 r. napisał: „Proszę abyście przeciwstawiali się wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności i poniża obyczaje zdrowego społeczeństwa, co czasem może aż zagrażać jego egzystencji i dobru wspólnemu, co może umniejszać jego wkład do wspólnego skarbca ludzkości, narodów chrześcijańskich, Chrystusowego Kościoła”. Na ten apel, ks. Franciszek Blachnicki, kapłan zajmujący się pracą z młodzieżą i wyjazdami rekolekcyjnymi (Oazą), doprowadził do powstania Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Co to takiego?

Konkretny problem - konkretna odpowiedź

Krucjata może brzmieć dosyć poważnie. Tymczasem jest to jedna z odpowiedzi na problem alkoholizmu. Krucjata Wyzwolenia Człowieka to deklaracja, którą można złożyć na okres jednego roku bądź na dłuższy czas. Zakłada ona dobrowolną abstynencje, w intencji człowieka, który boryka się z nadużywaniem alkoholu. Każda osoba, która zdecyduje się na podpisanie Krucjaty Wyzwolenia Człowieka zobowiązuje się także do modlitwy, nie częstowania nikogo alkoholem i nie wydawania pieniędzy na tego typu napoje.

Moja Krucjata

Czy to w ogóle możliwe? Zrezygnować z alkoholu na rok, a może na całe życie? Kiedy byłam dzieckiem na jednym z wyjazdów usłyszałam o możliwości podpisania takiego zobowiązania. Wówczas zrodziło się w moim sercu pragnienie, że chce ofiarować moją trzeźwość i modlitwę, w intencji osoby mi bliskiej, która straciła kontrolę nad korzystaniem z napojów procentowych. Moja przygoda z abstynencją trwa od 17 lat. Nie zawsze jest łatwo. Pojawiają się pokusy lub opinie innych. Jednak mam takie przekonanie, że Jezus z tego mojego postu i modlitwy może uczynić coś dobrego, dla tego konkretnego człowieka, jak również dla wszystkich, którzy niedomagają w tej materii. Sam Chrystus powiedział do uczniów: „Ten zaś rodzaj [złych duchów] można wyrzucać tylko modlitwą i postem” (Mt 17, 21). Nie mocą człowieka, ale ręką miłosiernego Boga.

Czego uczy KWC?

Życie w abstynencji uczy mnie nie tylko asertywności, czy odmawiania picia w konkretnych sytuacjach, ale przede wszystkich daje mi wolność i doświadczenie tego, że mogę o sobie decydować, niekoniecznie podążając za pędzącym światem. Nie chodzi tylko o alkohol. Dzięki temu, że zdecydowałam się na Krucjatę Wyzwolenia Człowieka, poznaje bardziej siebie, uczę się stawiać granicę w różnych sferach i zdecydowanie łatwiej jest mi zrezygnować z tego, co może stać się źródłem mojego zniewolenia. Bo przecież nie chodzi o to, by walczyć  tylko o trzeźwość, ale o wszystko, co może przeszkadzać człowiekowi w byciu prawdziwie wolnym od tego, co jest promowane i reklamowane, jako pozornie atrakcyjne.

Tak więc, świadectwo trwania w abstynencji jest ważne, nie tylko dla mnie, ale może być wsparciem, dla osób, które nie mają na tyle odwagi i śmiałości, by w tłumie wyrazić swoje: Nie piję bądź nie chcę! I wiecie co? Mam szczęście, bo na tej drodze spotkałam mojego męża, który w tym „szaleństwie abstynencji” chce mi towarzyszyć.

 

 


Żaneta Grzebinoga

Krucjata Wyzwolenia Człowieka
Diecezji Sosnowieckiej

 


Więcej informacji:
https://www.facebook.com/KWCSosnowiec

Skrzynka pytań:
d.wyzwolenia@gmail.com

Linki:
Adres Centralnej Diakonii Wyzwolenia: www.kwc.oaza.pl
www.sosnowiec.oaza.pl
www.wruchu.oaza.pl

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.