Olkusz: odpust ku czci św. Anny w Bazylice

Data dodania: 2021.07.28

26 lipca 2021 bazylika mniejsza pw. Św. Andrzeja Ap. w Olkuszu przeżywała dzień Odpustu parafialnego ku czci swej współpatronki - św. Anny. Sumę odpustową za parafian, a także za kapłanów, z procesją eucharystyczną o godzinie 11.30 odprawił Ks. Stanisław Gębka - emerytowany proboszcz Archikatedry św. Rodziny w Częstochowie.

Msze Święte z jego kazaniami odpustowymi odprawione zostały o godzinie: 7.00, 8.30, 10.00, 11.30 i 18.00. Ksiądz Kaznodzieja od wielu lat wspiera potomków Polaków mieszkających w Kazachstanie - jest zaangażowany w pomoc przy budowie Domu Pielgrzyma w Oziornoje. Po Mszach Św. zbierał osobiście ofiary na ten cel. W Procesji wraz z kapłanami i siostrami zakonnymi szła asysta procesyjna oraz wierni, którzy przybyli na odpust.

- Szczęśliwe oczy Wasze, że widzą i uszy Wasze, że słyszą – tą wypowiedź Pana naszego Jezusa Chrystusa przytoczył z Ewangelii ks. Gębka, podczas głoszonego Słowa Bożego. – Zapytacie, dlaczego Pan Jezus do nas kieruje te Słowa? Drodzy Przyjaciele, przed Jezusem wielu pragnęło zobaczyć Mesjasza, wielu sprawiedliwych pragnęło usłyszeć Jego Słowa, a nie zobaczyli i nie usłyszeli. A dzisiaj, po prawie dwóch tysiącach lat głoszenia Ewangelii jeszcze jest wielu ludzi, którzy nie widzą Jezusa w Eucharystii i nie słyszą. Dlatego, zgodnie z życzeniem Pana Jezusa, wypowiedzianym na Górze Oliwnej do Apostołów, przed Jego odejściem „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu”, do dzisiaj misjonarze wyjeżdżają z krajów katolickich i głoszą Ewangelię.

Dzisiaj pragnę wasze oczy i myśli zwrócić na Wschód - tam jest wielkie pole misyjne - na wielki Kazachstan. Ale dzisiaj czcimy w naszym kościele babcię Matki Najświętszej. Ojciec Święty Franciszek powiedział: - Szanujcie babcie, dziadków, szanujcie starszych, bo w nich jest wielkie doświadczenie życiowe i mądrość życiowa. Uczcie się od nich. – Tak więc powinniśmy szanować starszych. I właśnie tam, w Kazachstanie, starsi są w wielkim poszanowaniu. Jak tam był Jan Paweł II w 2001 roku – a pojechał już jako staruszek, schorowany – oni się tak cieszyli, że w takim stanie jeszcze przyjechał do nich i do nich przemówił. Prawie że na rękach by go nosili.

- A cóż to jest za ten Kazachstan? – powiecie… . Przypomnę: Kazachstan jest dziewięć razy większy niż Polska, a mieszka tam zaledwie 18 milionów ludzi. A u nas w Polsce 38 milionów. A tam 18. Niesamowite przestrzenie. Jest dużo ateistów, bo Kazachstan, jako ostatnia republika, oderwał się od Związku Radzieckiego w 1990 r. A jeśli chodzi o wiarę, to jest to kraj muzułmański. Chrześcijan jest tam zaledwie kilka procent, a katolików niecały 1 procent. I tu, z Polski wyjeżdżają księża, by tam pracować. Ja szczególnie jestem związany z archidiecezją, według dawnej nazwy Astany, a teraz się nazywa Nur-Sułtan. Najdalsza parafia do biskupa ma 700 kilometrów. Jakie to są odległości.

W katedrze w Astanie jest Wieczysta Adoracja i 40 parafii (należące do diecezji) mają swoje dyżury. I księża (raz w miesiącu czy raz na dwa miesiące), biorą do samochodu 40 osób i te 700, 500 cz 400 kilometrów przejeżdżają i mają dyżury nocą na Adoracji. Tam jest całodobowa Adoracja. To miejsce szczególnego działania Boga.

Ale, moi kochani, jeszcze coś ciekawego się dzieje: w tym wielkim Kazachstanie Pan Bóg wybrał takie małe miejsce, w którym w sposób szczególny chce działać. W tym muzułmańskim kraju powstaje Sanktuarium – jedyne w całym kraju – Matki Bożej Królowej Pokoju. Gdzie? W małej wiosce Oziornoje, 420 km od stolicy.

Kochani, ta wioska liczy zaledwie 85 lat. Kiedy powstawała w 1936 roku - gdy była wielka deportacja ludności z Kresów Wschodnich, szczególnie tam, na dalekiej Ukrainie - wioski polskie otoczyli komuniści Enkawudziści (NKWD) i powiedzieli ludziom: - Pakować się. Jesteście deportowani. Już tu więcej nie wrócicie. – I ci ludzie, z bólem w sercach, ze łzami w oczach, z krzykiem, zaczęli się pakować. Wtłoczono ich w wagony towarowe i wieziono na wschód przez dwa tygodnie. Po drodze umierały chore dzieci, starcy. Następnie rozwożono ich samochodami czy furmankami na step – równinę pokrytą trawą. Zrobiono punkt, powiedziano: - Tu jest wasza Polska, wasza Ojczyzna. - I ci ludzie, ze złami o oczach zaczęli organizować sobie życie. Następną wioskę zorganizowano 30 kilometrów dalej, żeby ludzie nie mieli kontaktu.

No i cóż się tam dzieje ciekawego w tym Oziornoje? Kiedy w 1941 roku był głód, ludzie modlili się bardzo na Różańcu, prosząc Matkę Bożą o uratowanie życia. I wtedy były tak duże roztopy śniegu, że woda spływała do doliny i powstało jezioro. I ni stąd, ni zowąd zjawiła się tak duża ilość ryb, że dzięki tym rybom ludzie przeżyli. To jest pierwszy znak – cud z rybami.

Drugi znak: 14-cie lat temu pojechały tam Siostry Karmelitanki. Zaprosił je Ksiądz Biskup. Proponowano im zamieszkanie w stolicy albo w innym mieście. Powiedziały: - Nie. – A gdy je Biskup zawiózł tam, do Oziornoje, wszystkie cztery otrzymały natchnienie: - Tu zostaniemy… . – Wyobraźcie sobie jakie to jest poświęcenie. Ponad 4 tysiące kilometrów, opuścić klasztor, opuścić swoje strony rodzinne i pojechać tam, by tam żyć, tam pokutować. Jedna z nich nie tak dawno zmarła (17 lipca 2021, a tydzień później był pogrzeb). Siostra Ewa… . Zamieszkały w bardzo prymitywnych warunkach. A później powiedziały: - Chcemy zbudować klasztor. – A macie pieniądze? – Nic nie mamy. – No to „rzucacie się z motyką na słońce”.-  One tak zawierzyły Miłosierdziu Bożemu, że po paru latach ten klasztor zbudowały. Piękny klasztor w takiej małej wiosce. I ludzie modlący się, pokutujący. Jakie to jest poświęcenie.

Następny znak. W tejże małej wiosce, przy kościele parafialnym jest Ołtarz Wieczystej Adoracji, zwany Gwiazda Kazachstanu. To jest arcydzieło sztuki. Tych Ołtarzy na świecie będzie dwanaście – tyle ile gwiazd w koronie Matki Bożej. I tam został zawieziony z Jasnej Góry. I tam – zobaczcie – taka mała miejscowość, są ludzie i adorują Pana Jezusa. Cieszę się, że i u Was jest też Wieczysta Adoracja … . Tam władze ateistyczne muzułmańskie ustawiły znak drogowy, ponad 30 km od tej wioski, z napisem: Oziornoje miejsce sakralne, miejsce religijne. Gwiazda Kazachstanu.

Ks. Gębka opowiedział też historię uzdrowienia lekarza kardiologa - muzułmanina - w Oziornoje.

To miejsce odwiedzają ludzie z całego świata. Nie tylko z Kazachstanu, Rosji, Litwy, Łotwy. Z Polski, z Niemiec, Francji, Szwajcarii. Potrzebna jest baza lokalowa. Jest już budynek po dawnym przedszkolu, który jest rozbudowany, modernizujemy go. W przyszłym roku 7-go lipca ma być poświęcony. Moi kochani, i tak jak ludzie z całego świata pomogli Siostrom Karmelitankom, by zbudowały klasztor, tak ja jeżdżę po parafiach i proszę o wsparcie.

Po Mszy Świętej i Procesji ks. Stanisław Gębka stanął pod chórem, przy wyjściu z kościoła, zbierając ofiary na budowę Domu Pielgrzyma w Oziornoje. Ten Duszpasterski Ośrodek będzie służył do zakwaterowania pielgrzymów, na rekolekcje, dni skupienia, spotkania społeczne, charytatywne, religijne i międzyreligijne.

Publikujemy też numer konta, dzięki któremu to wsparcie może być większe:

Stowarzyszenie Św. Andrzeja Apostoła
Ul. Oświęcimska 54, 41-400 Mysłowice, tel. 32 416 20 46
REGON: 385270907, NIP: 2220917150, KRS: 0000822640
www.oziornoje.pl
Nr konta: 13 1600 1462 1885 3495 2000 0001
tytułem: Potrzeby Kultu Religijnego – Dom Pielgrzyma
w Oziornoje w Kazachstanie
Darowizna

- Za każdą ofiarę sam osobiście dziękuję – powiedział ks. prałat Stanisław Gębka. Dodał, że z tamtego Ośrodka Ewangelia ma promieniować na cały Kazachstan. – I tu jest, widzicie, Wasze miejsce, jako misjonarzy - zauważył. - Przez złożenie ofiary możemy się przyczynić do tego, że stamtąd Ewangelia będzie promieniowała na cały świat… . Każde dobro, jakie czynimy, wróci do nas w czwórnasób, w formie Bożego Błogosławieństwa czy wdzięczności, przyda nam się każde zgięte kolano na modlitwie, każdy krok do kościoła, zgięte kolano przy konfesjonale, zgięte kolano, by przyjąć Komunią Świętą – to nam się przyda, bo za to nam Pan Jezus Niebo da. Każda wyciągnięta ręka do zgody, każda wyciągnięta ręka do pomocy. To nam się przyda, bo Bóg nam się za to odwdzięczy. A gdybyśmy nie odczuli tej wdzięczności, to w dniu Sądu Bożego to dobro przykryje wiele naszych grzechów i będzie wołać do Pana. Bardzo Wam dziękuję za dobroć Waszego serca.

Na zakończenie Komunii Świętej Ks. Gębka zwrócił się do Pana Jezusa: - Ty tak bardzo mnie kochasz, napełniasz moje serce. To jest początek Nieba. Jezu pomóż mi tak żyć, bym na wieki po śmierci był z Tobą w Niebie. Jezu, daj Łaskę wytrwania przy Tobie do końca mojego życia.

Później, po słowie wdzięczności wypowiedzianym przez ks. Mieczysława Miarkę - proboszcza olkuskiej bazyliki, było wystawienie Najświętszego Sakramentu, modlitwy wstawiennicze do Świętej Anny, Procesja Eucharystyczna wokół kościoła i uroczyste „Ciebie Boga wysławiamy” na zakończenie.

zdjęcia i opracowanie tekstu: Tomasz Wilczyński

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.