Wspólnota wolności

Data dodania: 2019.07.13

Ponad miesiąc temu przyjąłem święcenia kapłańskie. Do dnia dzisiejszego wśród życzeń pamiętam powtarzające się słowa: „Idziesz w trudne czasy.../ teraz będzie ciężko…/ idziesz na wojnę…”.Wiem, że może być różnie. To kolejny etap w moim życiu, na który długo czekałem: nowe doświadczenia, wakacyjne posługi i wikariat. Może się wydawać, że idę w niepewne. Ale czy naprawdę tak jest?

Koniczyna

Z perspektywy czasu, zdałem sobie sprawę, że każda epoka miała swoje wady i zalety. Z takim podejściem również można spojrzeć na czasy, w których żyjemy. Dostrzegamy wiele wrogich zachowań. Natomiast te dobre wzorce, które wzbogacają naszą wiarę, są gdzieś zakryte. To zjawisko jest podobne do czterolistnej koniczyny. Z nadzieją szukamy jej w trawie, lecz ciągle zrywamy zwyczajną trzylistną…

Granice wolności

Nie wiem, czy wypada mówić o naszych czasach, jako o epoce „wyzwolonej”, czy lepiej określić ten czas jako powolne zamknięcie się w klatce, na której napisane jest „moja wolność”. Z przykrością obserwuję ataki, które jak plotka rozprzestrzeniają się po ulicach, powodując zamęt. Co ciekawe, większość opinii czy informacji skierowane są z wrogością na wspólnotę.

Rodzina i kapłaństwo

I tu jest samo sedno sprawy. Zarówno wspólnoty rodzinnej jak i wspólnoty kapłańskiej. Te dwa święte sakramenty są bardzo delikatne. Uczą miłości, poszanowania oraz wolności, którą daje Bóg. To w wolności decydujemy się obrać którąś z nich. Kierowani Bożą Miłością sami stajemy się przez przykład nauczycielami Tej miłości. Uderzenie we wspólnotę, potrafi rozbić najpierw grupę ludzi, a następnie poszczególne osoby.

Miłość jednoczy

Kolejny raz trzeba wracać do wzorców. Do naszego Nauczyciela, który pokazuje nam Miłość, jaką w trudnych chwilach musimy jeszcze bardziej jednoczyć się we wspólnocie Kościoła. „Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz?” (Rz 8, 35). Skoro Miłość Boża staje się źródłem zjednoczenia nas we wspólnocie to, pozwoli na nowo stawać się wspólnotą mocniejszą. Idealna wspólnota to nie taka, która wykrzyczy czyjeś grzechy, ale taka, która pomoże wstać.

Przyszłość

Żyjąc w takiej więzi prawdziwie będziemy mogli mówić do siebie: „Bracie” i „Siostro”. W utwierdzonej wiarą i zaufaniem wspólnocie, wyrośnie przyszłość Kościoła. Wspaniali i kochający rodzice, pobożni kapłani oraz siostry zakonne. Takie świadectwo życia pokaże światu WOLNOŚĆ przez duże „W”.

 


Ks. Paweł Szczepanik
neoprezbiter

 

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.