Dąbrowa G.: nabożeństwo jubileuszowo-pokutne

Podczas nabożeństwa pokutnego w bazylice Matki Bożej Anielskiej w Dąbrowie Górniczej bp Artur Ważny nawiązał do symboliki kamienia, który w Piśmie Świętym określany jest greckim słowem σκάνδαλον - skandalon. – Matka Boża po drodze ciągle napotykała różne kamienie i potrafiła się o nie nie potykać. Kamień po grecku to skandalon, czyli skandal. To jest takie wydarzenie, taka sytuacja, gdzie się potykam i nie wiem, co dalej: czy iść dalej, czy zostać, czy się wrócić? Wiemy, że takie wydarzenia miały miejsce również tutaj przed nieco dwoma laty – przypomniał hierarcha.
Biskup zwrócił uwagę, że kluczowe jest życie w prawdzie wobec Słowa Bożego.
– Chodzi o słuchanie Słowa. Jeśli ono mnie nie przemieni, jeśli nie przyjmę go tak, jak Bóg tego chce, to udaję. Mogę pięknie je wypowiadać, głosić jako kapłan czy osoba świecka, mogę nosić maskę, którą prezentuję na zewnątrz. Bardzo szybko jednak wyjdzie na jaw, że w środku jest ciemność. I nawet jeśli nie próbuję udawać, Bóg mówi: „Nie ma nic ukrytego, co by nie miało się objawić”. Widzieliśmy to również tutaj, w tym miejscu – Ewangelia się sprawdza. To także smutek Kościoła, że przez lata próbowano ukrywać pewne sprawy w imię dobra wspólnoty. Ale Bóg zawsze sprawi, że wcześniej czy później prawda wyjdzie na jaw – mówił ordynariusz sosnowiecki.
Biskup zastanawiał się, jak to możliwe, że w człowieku, do którego przychodzi Boże Słowo, może jednak panować ciemność. Przywołał obraz kosmologiczny.
– Jest w nauce pojęcie czarnej dziury. To taka rzeczywistość, w której ciało niebieskie ma tak silne pole grawitacyjne, że nie wydostaje się z niego nawet światło. Tak samo w nas może istnieć silne pole egoizmu i pychy. Myślimy, że żyjemy w świetle, a tak naprawdę wszystko zawraca i prowadzi ku ciemności. Pożądliwość, nieuporządkowanie, brak słuchania Słowa Bożego – to sprawia, że nie pozwalamy Duchowi Świętemu działać w naszym życiu – wyjaśniał hierarcha.
Odnosząc się do przypowieści o kobiecie, która zgubiła jedną z dziesięciu drachm, bp Ważny zwrócił uwagę na jej nieracjonalne zachowanie: kobieta urządza ucztę droższą niż odnaleziony pieniążek. Zdaniem biskupa to obraz logiki Boga, który potrafi cieszyć się z odnalezienia nawet jednego człowieka zagubionego w wierze, choćby cena była niewspółmiernie wysoka.
Hierarcha przywołał również osobiste doświadczenie.
– Kiedyś podczas wakacji moja siostra ubrała się już do kościoła. Jej córeczka przewróciła się, ubrudziła i rozpłakała. Zaraz potem wtuliła się w ramiona mamy, która była gotowa ją przytulić, choć musiała się potem przebrać. I właśnie taki jest nasz Bóg. Patrzy na nas jak na dzieci, które się przewracają, ranią i brudzą, a On zawsze gotów jest przytulić i podnieść. On wie, co zrobić z naszym grzechem – mówił bp Ważny.
W kazaniu biskup wspomniał także malowidło z jednego z kościołów swojej rodzinnej diecezji tarnowskiej, przedstawiające diabła zaprzęgniętego do pługa.
– Kiedy szatan myśli, że zwycięża, Bóg potrafi wykorzystać nawet takie sytuacje, aby rozlało się jeszcze większe błogosławieństwo – podkreślił hierarcha.
Następnie odbył się specjalny obrzęd pojednania. Duchowni i świeccy podchodzili do siebie nawzajem, kładąc rękę na ramieniu drugiej osoby i wypowiadając słowa: „Niech cię Pan błogosławi”.
Przed nabożeństwem miała miejsce pielgrzymka apostolatu „Margaretka”, wspólnoty modlącej się za kapłanów. Wydarzenie było połączone z przejściem pątników przez drzwi jubileuszowe. Eucharystii przewodniczył bp Artur Ważny.
- Modlę się za sześciu kapłanów, codziennie i w każdym tygodniu. Są też osoby, które mają po dwie „margaretki”, a są takie, które mają po jednej „margaretce”. Kapłani cieszą się, że się za nich modlimy. Szczególnie w pierwsze czwartki miesiąca mamy godzinną adorację przed Najświętszym Sakramentem. Pomagamy kapłanom modlitwą, jak tylko możemy, żeby się umacniali w swoim kapłaństwie i w nim trwali – tłumaczy Aleksandra Łosiewicz, założycielka apostolatu Margaretka w parafii św. Stanisława biskupa i męczennika w Sosnowcu.
Apostolat „Margaretka” powstał w Kanadzie w 1981 roku i szybko rozprzestrzenił się na całym świecie. W Polsce działa od lat 90., a jego członkowie podejmują modlitwę za wybranego kapłana, tworząc dla niego symboliczny „wianek” siedmiu osób – po jednej na każdy dzień tygodnia.
Zdjęcia z Diecezjalnej Pielgrzymki Margaretek
autorstwa pani Agnieszki Sidełki dostępne są [TUTAJ].
tekst: Mikołaj Wójtowicz
zdjęcia: Agnieszka Sidełko