VIII katecheza o św. Janie Pawle II
Z racji obchodów 100. rocznicy urodzin Jana Pawła II, w tym roku towarzyszy nam cykl katechez, dotyczących życia i nauczania Papieża - Polaka. Zapraszamy do lektury kolejnej, zatytułowanej "Świętość i nienaruszalność ludzkiego życia". Poprzednie rozważania dostępne są w zakładce POLECANE.
Wśród doczesnych dóbr na pierwszym miejscu znajduje się życie człowieka. Bowiem prawo do życia jest fundamentalnym prawem i dopiero na nim opierają się, z niego wynikają wszystkie inne niezbywalne ludzkie prawa. Dlatego obrona ludzkiego życia należy do podstawowych obowiązków każdego człowieka. I ogólnie każdy zapytany przez nas powie, że jest za prawem do życia. Jednak z drugiej strony widzimy, jak bardzo nie szanuje się tego prawa do życia starszych osób, nieuleczalnie chorych i często odmawia się go dzieciom nienarodzonym. Warto przyjrzeć się nauczaniu Jana Pawła II, który tak wiele miejsca poświęca świętości i nienaruszalności ludzkiego życia.
Podstawowym dokumentem, w którym papież broni ludzkiego życia, jest encyklika o wartości i nienaruszalności życia ludzkiego Evangelium vitae z 1995 roku. W opinii Ojca Świętego, w dzisiejszym świecie, mimo pozornej promocji życia i ogólnego postępu, który próbuje ułatwiać i dowartościowywać życie, mamy do czynienia z ekspansją kultury śmierci. Szerzy się ona w skutek oddziaływania silnych tendencji kulturowych, gospodarczych i politycznych, wyrażających określoną koncepcję społeczeństwa, w której to koncepcji najważniejszym kryterium jest sukces. Ojciec Święty w encyklice Evangelium vitae mówi wprost o "wojnie silnych przeciw bezsilnym". Przejawia się ona m.in. w tym, że życie, które domaga się większej życzliwości, miłości i ochrony jest uznawane za bezużyteczne lub traktowane jako "nieznośny" ciężar, a w konsekwencji odrzucone na różne sposoby. Człowiek nieuleczalnie chory lub niepełnosprawny często bywa postrzegany jako wróg, przed którym należy się bronić, albo którego należy eliminować. Ojciec Święty nazywa to "spiskiem przeciw życiu". Jego zdaniem, jeszcze bardziej niepokojące jest to, iż jawią się coraz silniejsze tendencje sankcjonowania, uprawomocnienia takich poglądów. Prawodawstwo wielu państw nie tylko nie karze praktyk wymierzonych przeciwko życiu, ale wręcz uznaje je za całkowicie legalne. Czyny, które kiedyś jednomyślnie uważane były za przestępcze i w powszechnym odczuciu moralnym niedopuszczalne, zyskują stopniowo społeczną aprobatę. Nawet medycyna, która z tytułu swojego powołania ma służyć ochronie życia ludzkiego i opiece nad nim, w niektórych dziedzinach staje się coraz częściej narzędziem wymierzonym przeciwko człowiekowi, a tym samym zniekształca swoje oblicze, zaprzecza samej sobie i uwłacza godności tych, którzy ją uprawiają.
Choć samo zjawisko eliminacji wielu ludzkich istot poczętych lub bliskich kresu swojego życia jest niezwykle groźne i niepokojące, to również groźny i niepokojący, zdaniem papieża, jest fakt, że także ludzkie sumienie zostaje jak gdyby zaćmione przez oddziaływanie wielorakich uwarunkowań i z coraz większym trudem dostrzega ono różnicę między tym, co dobre, a co jest złem w sprawach dotyczących fundamentalnej wartości ludzkiego życia.
Jan Paweł II widzi dwie zasadnicze płaszczyzny, na których mamy do czynienia z wykroczeniem przeciwko życiu. Grzechem przeciwko życiu jest nie tylko przekroczenie przykazania nie zabijaj, ale także grzech zaniedbania, czyli nierespektowanie wezwania Bożego umacniaj życie. O ile to pierwsze przekroczenie jest ogólnie piętnowane, uznawane za zło i zwalczane, to grzech zaniedbania bywa często pomijany i nieuświadamiany. Niektórzy uważają, że skoro nie zabijają życia poczętego, nie uczestniczą bezpośrednio lub pośrednio w tym procederze, to nie mają sobie nic do wyrzucenia w dziedzinie ochrony życia ludzkiego. Tymczasem, w opinii Ojca Świętego, niestawanie w obronie życia, brak zaangażowania w służbę życiu jest poważnym zaniedbaniem. A grzech ten - jak się wydaje - dotyczy wielu ludzi. Treść piątego przykazania papież ujmuje zatem w dwóch aspektach: negatywnym, jako zakaz nie zabijaj, i pozytywnym jako nakaz umacniaj życie.
Jan Paweł II, w encyklice Evangelium vitae pisze, że "Boże przykazania wskazują nam drogę życia. Negatywne nakazy moralne, tzn. te, które uznają wybór określonego czynu za moralnie niedopuszczalny, mają dla ludzkiej wolności wartość absolutną. Obowiązują zawsze i we wszystkich okolicznościach, bez żadnych wyjątków". Negatywne nakazy moralne spełniają, zdaniem papieża, niezwykle ważną funkcję pozytywną. Zawarte w nich bezwarunkowe nie określa nieprzekraczalną granicę, poniżej której człowiek wolny nie może schodzić, a zarazem wskazuje pewne minimum, które musi zachowywać, i od którego musi rozpocząć wypowiadanie niezliczonych tak. Przykazanie nie zabijaj stanowi więc początek drogi do prawdziwej wolności, która prowadzi do wielu pozytywnych działań na rzecz obrony życia i kształtowania określonych postaw i zachowań jemu służących.
Tak więc dla chrześcijanina przykazanie nie zabijaj zawiera najwyższy nakaz szanowania, kochania i wspierania życia każdego człowieka, stosownie do wymogów i wymiarów miłości, jaką Bóg okazał w Jezusie Chrystusie (por. 1 J 3, 16 ). Przykazanie nie zabijaj, także w swojej treści najbardziej pozytywnej, jako nakaz szanowania, kochania i umacniania życia, jest wiążące dla wszystkich ludzi.
Jan Paweł II zwraca uwagę nie tylko na grzechy zaniedbania, ale także na konkretne grzechy przeciwko życiu. Mówi o wielu zagrożeniach życia ludzkiego we współczesnym świecie. Oprócz przypominania o tych, które od dawna trapią ludzkość, ze szczególnym naciskiem pragnie zwrócić uwagę i uwrażliwić ludzkie sumienie pobudzając je do nawrócenia, na zagrożenia, jakie powstają i nasilają się wraz z nowymi odkryciami, postępem nauki i techniki. Wskazuje zatem nie tylko na sytuacje, w których życie jest bezpośrednio zagrożone, ale także - i to może przede wszystkim - na te, w których jest ono niejako ukryte i gdzie pod chwytliwymi pozorami atakuje się samą koncepcję życia.
Ludzkie życie, jak naucza Jan Paweł II, jest zagrożone we wszystkich fazach swego rozwoju. Współczesna technika pozwala ingerować już w sam początek ludzkiego życia (sztuczna prokreacja, manipulacje genetyczne). Zagrożone jest życie już poczęte, choć jeszcze nie narodzone (przerywanie ciąży, antykoncepcja, badania prenatalne). "Spisek przeciwko życiu" wymierzony bywa, zarówno przeciwko człowiekowi będącemu w pełni sił (dzieciobójstwo, przemoc, głód, handel bronią, handel narkotykami), jak i temu, który dobiega kresu swoich dni lub jest obarczony nieuleczalną chorobą (eutanazja).
Skoro przekroczenie zakazu nie zabijaj, jak i zaniedbanie nakazu umacniaj życie jest grzechem, to każdy chrześcijanin, zdaniem Jana Pawła II, jest wezwany w tej dziedzinie do nawrócenia. Nawrócenie jako dogłębna i radykalna przemiana angażująca całego człowieka, ma objąć zarówno sposób jego myślenia, jak i sposób postępowania. Nawrócenie polega nie tylko na zerwaniu z grzechem i na pokucie, lecz także, i przede wszystkim, na zdecydowanym zwrocie ku Bogu, czyli na przyjęciu orientacji Chrystusowej za swoją własną. Nadaje ona nową treść i nowy sens całemu życiu. Zerwanie z grzechem, to dopiero pierwszy etap nawrócenia, za nim musi iść zwrócenie się ku dobru, czyli zaangażowanie się w obronę ludzkiego życia. Przejawem owego zaangażowania, według papieża, będzie zlikwidowanie dysharmonii między wiarą a życiem; słuchanie bardziej Boga niż ludzi; opowiadanie się za kulturą życia a nie śmierci; rozwój życia nadprzyrodzonego, który jest gwarantem troski o życie naturalne. Aby ta troska o życie była skuteczna powinna być rozciągnięta na całokształt życia ludzkiego, na wszystkie jego etapy.
Pierwszym przejawem zaangażowania w obronę życia jest zlikwidowanie rozbieżności pomiędzy wiarą a życiem. Zbyt często ludzie wierzący, nawet ci, którzy uczestniczą czynnie w życiu Kościoła, ulegają tendencji do odrywania wiary chrześcijańskiej od jej etycznych wymogów dotyczących życia, co w rezultacie prowadzi do subiektywizmu moralnego i do pewnych niedopuszczalnych zachowań. Ojciec Święty przypomina słowa z listu św. Jakuba, który pisze: "Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy sama wiara zdoła go zbawić ? (...) Wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami martwa jest sama w sobie" (Jk 2, 14. 17 ).
Z wiary człowieka winna wyrastać posługa miłości wobec życia, będąca jego promocją i obroną. A więc, jeśli ktoś jest katolikiem, to jest zobowiązany do konkretnego działania. Nie może np. wychodząc z niedzielnej mszy św. iść głosować na tych, którzy opowiadają się za zabijaniem nienarodzonych dzieci, eutanazją czy związkami partnerskimi. Albowiem być uczniem Chrystusa, to żyć zgodnie z wyznawaną wiarą na co dzień.
Oznaką zaangażowania na rzecz życia jest także to, że człowiek bardziej słucha Boga niż ludzi, stawia prawo moralne przed prawem cywilnym. Bp. J. Zawitkowski, w jednej ze swoich homilii powiedział bardzo znamienne słowa: "Boga trzeba słuchać, a nie ludzi, wtedy zbyteczna będzie ustawa o aborcji, o eutanazji. Wystarczy Nie zabijaj! Nikogo i nigdy. Reszta jest od diabła. […] Wierzącym nie trzeba ustawy, wystarczy sumienie".
Tymczasem we współczesnej, demokratycznej kulturze szeroko rozpowszechnił się pogląd, według którego prawny porządek społeczeństwa powinien ograniczać się do utrwalania i przyswajania sobie przekonań większości i w konsekwencji winien być zbudowany wyłącznie na tym, co większość obywateli stosuje i uznaje za moralne. Ustanawiając normy prawne niezbędne dla współżycia społecznego, należy kierować się wyłącznie wolą większości, jakakolwiek by ona była.
Ojciec Święty przypomina, że od samych początków Kościoła przepowiadanie apostolskie pouczało chrześcijan o obowiązku posłuszeństwa władzom publicznym prawomocnie ustanowionym (por. Rz 13, 1-7; 1P 2, 13-14), ale zarazem przestrzegało stanowczo, że "trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi" (Dz 5, 29). Już w Starym Testamencie znajdujemy wymowny przykład oporu wobec niesprawiedliwego rozporządzenia władz - i właśnie takiego, które było wymierzone przeciw życiu. Żydowskie położne sprzeciwiły się faraonowi, który nakazał zabijać wszystkie nowo narodzone dzieci płci męskiej, one zaś "nie wykonały rozkazu króla egipskiego, pozostawiając przy życiu (nowo narodzonych) chłopców" (Wj 1, 17). Trzeba jednak zwrócić uwagę na głęboki motyw takiej postawy: "położne bały się Boga" (Wj 1, 17). Właśnie z posłuszeństwa Bogu człowiek czerpie moc i odwagę, aby przeciwstawiać się niesprawiedliwym ludzkim prawom. Jan Paweł II zwraca uwagę, że w przypadku prawa wewnętrznie niesprawiedliwego, jakim jest prawo dopuszczające przerywanie ciąży i eutanazję, nie wolno się nigdy do niego stosować, "ani, uczestniczyć w kształtowaniu opinii publicznej przychylnej takiemu prawu, ani też okazywać mu poparcia w głosowaniu".
Kolejnym wyrazem troski o życie jest opowiedzenie się za kulturą życia. Do zajęcia takiej postawy zachęca św. Paweł w słowach: "Postępujcie jak dzieci światłości" (Ef 5, 8). Zdaniem papieża, we współczesnym kontekście społecznym, naznaczonym przez dramatyczną walkę między kulturą życia a kulturą śmierci, potrzebna jest powszechna mobilizacja sumień i wspólny wysiłek etyczny, aby wprowadzić w czyn wielką strategię obrony życia. Należy niewątpliwie rozpocząć od odnowy kultury życia wewnątrz samych wspólnot chrześcijańskich. Pierwszym i podstawowym krokiem w kierunku odnowy tej kultury jest kształtowanie i uwrażliwienie każdego sumienia na niewymierną i nienaruszalną wartość każdego ludzkiego życia. Postulowana odnowa kultury wymaga od wszystkich odważnego przyjęcia nowego stylu życia, którego wyrazem jest opieranie konkretnych decyzji - na płaszczyźnie osobistej, rodzinnej, społecznej i międzynarodowej - na właściwej skali wartości: "na prymacie być nad mieć" (KDK 35) i osoby nad rzeczą. Zatem nie wystarczy tylko przeciwstawiać się złu; nie tylko być przeciw aborcji, ale trzeba kształtować w sobie i u innych wrażliwość na wartość ludzkiego życia, wspierając np. rodziny wielodzietne, wyrażając uznanie i szacunek dla matek, które są w stanie błogosławionym itp.
Każdy angażujący się w obronę życia ludzkiego winien uświadomić sobie, że nie da się zagwarantować autentycznej troski o życie, jeśli zlekceważy się życie nadprzyrodzone. Tylko na płaszczyźnie naturalnej, bez odwołania się do Boga człowiek nie jest w stanie skutecznie bronić życia. Innymi słowy, nie da się bronić naturalnego życia, gdy człowiek zamknie się na życie nadprzyrodzone. Doświadczenie pokazuje, że życia na ogół bronią ludzie religijni, choć są oczywiście wyjątki. Zdaniem Jana Pawła II, dzieje się tak dlatego, ponieważ "głoszenie Jezusa jest głoszeniem życia". On bowiem jest Słowem życia (por. 1J 1, 1). W Nim życie "objawiło się" (1J 1, 2), więcej - On sam jest "życiem wiecznym, które było w Ojcu, a nam zostało objawione" (por. 1J 1, 2). To samo życie, dzięki darowi Ducha zostało udzielone człowiekowi. Skierowane ku pełni życia, czyli ku "życiu wiecznemu", także życie ziemskie każdego człowieka zyskuje swój pełny sens.
I jeszcze jedna sprawa, aby obrona życia była skuteczna, potrzebne jest integralne patrzenie na życie ludzkie. Po prostu trzeba być obrońcą każdego etapu życia, być otwartym na różne jego aspekty, począwszy od obrony życia ludzi niewinnych, a skończywszy na obronie życia winnych, czyli przestępców, co wyraża się w opowiadaniu się za zniesieniem kary śmierci. Spotyka się czasem ludzi, którzy w sposób fanatyczny bronią życia nienarodzonych, ale pomijają zupełnie problem troski o ludzi starych, chorych, czy uzależnionych. Podobnie, jak nie da się zlikwidować alkoholizmu przez samą tylko abstynencję, jeśli nie podejmie się trudu wychowania człowieka, podobnie nie będzie prawdziwej ochrony życia, jeśli nie będziemy go bronić na każdym etapie jego rozwoju.
Jan Paweł II wymienia zasadniczo dwie krańcowe sytuacje: początek życia i jego kres. Nie znaczy to jednak, że pomija inne. Pisze bowiem w encyklice, że "posługa miłości wobec życia winna obejmować wszystko i wszystkich: nie można tolerować jednostronności ani dyskryminacji, ponieważ życie ludzkie jest święte i nienaruszalne w każdej swojej fazie i kondycji; jest ono dobrem niepodzielnym. Trzeba zatem zatroszczyć się o całe życie i o życie wszystkich. (...) Należy w sposób dyskretny i skuteczny towarzyszyć rodzącemu się życiu, otaczając szczególną opieką te matki, które nie boją się wydać na świat dziecka i wychować je nawet bez udziału ojca. Podobną troskę należy okazać życiu ludzi cierpiących i osamotnionych, zwłaszcza w jego końcowych fazach".
Zdaniem Ojca Świętego, zaangażowanie na rzecz obrony życia ludzkiego stwarza konieczność podjęcia cierpliwej i odważnej pracy wychowawczej. Należy wychowywać, już od najmłodszych lat, do życia tzn. wpajać szacunek dla wartości życia, i to "poczynając od samych jego korzeni". Złudne jest przekonanie, że można budować prawdziwą kulturę ludzkiego życia, nie pomagając młodym w pojmowaniu i przeżywaniu płciowości, miłości i życia zgodnie z ich prawdziwym znaczeniem i w ścisłej ich współzależności. Płciowość jest bogactwem całego człowieka, "ujawniającym swe głębokie znaczenie w doprowadzeniu osoby do złożenia daru z siebie w miłości". Banalizacja płciowości jest, w opinii papieża, jednym z głównych czynników, które stoją u początków pogardy dla rodzącego się życia: tylko prawdziwa miłość umie strzec życia. Nie można zatem uchylać się od obowiązku zapewnienia - przede wszystkim młodej i starszej młodzieży - autentycznego "wychowania do płciowości i miłości", formacji zawierającej "wychowanie do czystości" jako cnoty, która sprzyja osiągnięciu osobowej dojrzałości i uzdalnia do poszanowania "oblubieńczego ciała".
Dzieło wychowania do życia obejmuje także formację małżonków do odpowiedzialnego rodzicielstwa, aby potrafili oni wielkodusznie przyjąć każde nowe życie i zachować postawę służby życiu nawet wtedy, gdy z poważnych przyczyn i zgodnie z prawem moralnym postanawiają unikać tymczasowo lub na czas nieokreślony nowych narodzin.
W pracy wychowawczej nie można, zdaniem Jana Pawła II, pomijać refleksji nad cierpieniem i śmiercią. W rzeczywistości bowiem każdy człowiek ich doświadcza i daremne jest, a ponadto błędne, przemilczać je czy też usuwać z pola uwagi. Należy raczej dopomóc każdemu w dostrzeżeniu ich głębokiej tajemnicy, ukrytej w tej konkretnej i trudnej rzeczywistości. Także ból i cierpienie mają sens i wartość, gdy się je przeżywa w ścisłej więzi z miłością, którą się otrzymuje i ofiaruje.
W tym wychowaniu do życia - oprócz rodziny - szczególnie doniosłe zadanie spełniają nauczyciele i wychowawcy. W dużej mierze od nich zależy, czy młodzi, wychowani do prawdziwej wolności, będą umieli zachować w sobie i szerzyć wokół siebie autentyczne ideały życia oraz kształtować w sobie postawę szacunku i służby wobec każdej osoby w rodzinie i społeczeństwie. Także intelektualiści mogą wiele uczynić dla budowy nowej kultury ludzkiego życia. Szczególne zadanie mają tu do spełnienia katoliccy intelektualiści. Wielka i poważna odpowiedzialność spoczywa również na pracownikach środków przekazu. Mają oni troszczyć się o to, aby treści przekazywane w sposób skuteczny służyły kulturze życia. Winni zatem ukazywać wzniosłe i szlachetne przykłady i poświęcać uwagę pozytywnym, a czasem wręcz heroicznym świadectwom ludzkiej miłości; z wielkim szacunkiem mówić o wartościach płciowości i miłości, nie akcentując tego, co oszpeca i poniża ludzką godność.
Jan Paweł II wskazuje również na liczne metody pracy, które należy stosować, i z których należy korzystać, aby w kompetentny sposób i z głębokim zaangażowaniem troszczyć się o ludzkie życie na każdym etapie jego rozwoju. Rodzącemu się życiu służą ośrodki upowszechniania naturalnych metod regulacji płodności, placówki poradnictwa małżeńskiego i rodzinnego oraz ośrodki pomocy życiu i domy czy ośrodki opieki nad życiem.
W obliczu różnych życiowych trudności, patologii, chorób i odtrącenia przez społeczeństwo, podkreśleniu wartości dojrzałego życia służą wspólnoty terapeutyczne dla narkomanów, ośrodki opieki nad nieletnimi lub chorymi umysłowo, ośrodki leczenia i opieki dla chorych na AIDS, stowarzyszenia pomocy przede wszystkim niepełnosprawnym. Zaś życiu w starości i cierpieniu (poza rodziną) z pomocą przychodzą struktury opieki społecznej, szpitale, kliniki, hospicja oraz ośrodki rekonwalescencji.
Święty Janie Pawle II, dziękujemy ci za to, że w kontekście propagowanej współcześnie kultury śmierci wzywasz nas do nowego spojrzenia na ludzkie życie. Wskazujesz na podstawowe naruszenia Bożego prawa w odniesieniu do życia. Pouczasz nas, że prawo do życia może być naruszane nie tylko jako przekroczenie zakazu nie zabijaj, ale także jako zaniedbanie nakazu umacniaj życie. I na tych dwóch płaszczyznach musi dokonać się radykalne nawrócenie, którego owocem powinno być zaangażowanie w obronę ludzkiego życia. Dziękujemy Ci szczególnie za to, że swoim życiem dałeś nam przykład, jak godnie przeżyć starość i mimo niedołężności dziękować Bogu za dar życia.