Wolbrom: dzień modlitwy za chorych i samotnych

Data dodania: 2025.10.07

Sobota, 4 października 2025 roku, zapisała się w sercach wiernych parafii św. Katarzyny w Wolbromiu jako czas szczególny, utkany z modlitwy, bliskości i nadziei. Nie był to zwyczajny jesienny dzień – choć drzewa szumiały liśćmi, a promienie słońca przeplatały się ze złotem gałęzi, coś więcej rozświetlało tamte chwile. Tego dnia nasz kościół parafialny otworzył szeroko swe drzwi i ramiona, by przygarnąć wszystkich, którzy dźwigają codzienny krzyż choroby i samotności.

Świątynia stała się miejscem, w którym ból spotkał się z miłością, a samotność została otulona wspólnotą. Ludzie przyszli nie tylko po sakrament, lecz także po obecność drugiego człowieka – ciepło spojrzenia, dotyk dłoni, słowo pociechy. W tym wszystkim objawiała się cicha, a zarazem potężna prawda: że Kościół jest domem, w którym cierpienie nigdy nie zostaje samo.

Centralnym momentem spotkania była Eucharystia, której przewodniczył ks. proboszcz Zbigniew Luty. Słowa modlitwy brzmiały jak szept samego Chrystusa, który mówił:  „Nie jesteś sam. Ja jestem z tobą w twoim bólu.”  Homilia była zaproszeniem do spojrzenia na krzyż nie jak na symbol porażki, lecz jak na znak zwycięskiej miłości. Szczególną chwilą był sakrament namaszczenia chorych – prosty gest, dotyk oleju, a jednak tak głęboki. Dla wielu była to chwila cichego ukojenia, jakby sam Bóg pochylił się nad ich zmęczonymi sercami i wyszeptał:  „Odpocznij we Mnie.”

Po Mszy świętej, kroki uczestników skierowały się do salki parafialnej. Tam na stołach czekał poczęstunek – kanapki, ciasto, herbata – ale najważniejszy był inny pokarm: rozmowa, uśmiech, gest bliskości. Każdy mógł poczuć, że przy tym stole nie ma podziału na zdrowych i chorych, samotnych i otoczonych rodziną. Byliśmy jedną wspólnotą, jednym sercem, które biło w rytmie miłości.

W dalszej części spotkania uczestnicy wysłuchali prelekcji zatytułowanej  „Cierpienie drogą do nadziei – myśl św. Jana Pawła II”.  Słowa papieża przypomniane w tym dniu brzmiały szczególnie mocno: że cierpienie, choć trudne, nie jest bez sensu, że w jego głębi ukrywa się tajemnica spotkania z Bogiem. Św. Jan Paweł II uczył, że cierpiący człowiek może stać się świadkiem miłości – bo miłość najpełniej objawia się wtedy, gdy mimo bólu wciąż potrafi dawać siebie innym.

Kiedy spotkanie dobiegało końca, w sercach nie pozostała pustka, lecz światło. Światło nadziei, że każda łza ma swoją wartość, że każdy ciężar niesiony z miłością staje się drogą ku zbawieniu. Światło pewności, że Kościół to dom, w którym nawet najbardziej samotne serce może poczuć, że jest kochane.

Tego dnia parafia stała się jakby ogród, w którym Bóg zasadził kwiaty dobra, współczucia i wspólnoty. I choć każdy wracał do swej codzienności, to jednak w duszach pozostało echo – echo Miłości, która mówi:  „Nie lękaj się. Ja jestem z tobą. Kościół jest Twoim domem”

ks. Łukasz Gładki

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.