Wierzę w grzechów odpuszczenie…
W Roku Wiary co miesiąc rozważamy kolejne jej filary opierając się na artykułach Wyznania Wiary. Kolejne, poświęcone wierze w odpuszczenie grzechów, opracował ks. Andrzej Żuławiński.
„Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna, i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła. I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen!" To słowa formuły przebaczenia, które kapłan wypowiada nad penitentem w czasie sakramentu spowiedzi. Ciągle doświadczamy tego pochylenia Boga – Ojca nad nami grzesznymi i słów, które pozbawiają nas ciężaru grzechów. Otrzymujemy odpuszczenie grzechów, które pochodzi od samego Chrystusa i urzeczywistnia się właśnie w sakramencie pojednania. Wierzymy, że Pan Jezus przez swoją mękę, krzyż i zmartwychwstanie pojednał świat z Bogiem. Każdy człowiek potrzebuje tego pojednania, gdyż upada i grzeszy.
Wyznając naszą wiarę wypowiadamy słowa - „wierzę... w grzechów odpuszczenie!" W ten sposób potwierdzamy w pierwszym rzędzie prawdę o istnieniu grzechu. Andre Frossard w książce „36 dowodów na istnienie diabła" przypomina nam, że bardzo łatwo ulegamy pokusie odrzucenia faktu istnienia Szatana, a co za tym idzie również i grzechu: „To prawda, nie wierzycie w moje istnienie. Żyję jeszcze w waszym języku, w stereotypowych zwrotach jak „diabelska uroda", „facet z piekła rodem", „ciągnąc diabła za ogon". /.../ Wasze posłuszeństwo wynagradza mi wasze braki. Zdaje się wam, że robicie, co wam się podoba, a tymczasem spełniacie moją wolę szybko i dokładnie. Zaledwie sformułowałem życzenie, a już zabieracie się do wykonania. Potraficie tak szybko się poruszać na drodze wyznaczonej wam przeze mnie, że czasem zostaję w tyle, przynajmniej takie mam wrażenie" (Andre Frossard, „36 dowodów na istnienie diabła", Poznań 1987, s. 11).
Wierzę! - które wypowiadamy wobec odpuszczenia grzechów dotyczy istnienia grzechu, który może nas opanować. Św. Piotr zatem woła: „Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć"(1P 5,8). „Wierzę... w grzechów odpuszczenie!" - to postawa świętej czujności. Ważne jest bowiem, aby nie ulec tej pokusie, która wprowadza człowieka w stan bezkrytycznej oceny ludzkich możliwości. Św. Jan w pierwszym swoim liście pisze - „Jeżeli mówimy, że jesteśmy bez grzechu, zwodzimy samych siebie i nie ma w nas prawdy" (1J 1,8). Świadomość istnienia grzechu i swej grzeszności jest punktem wyjścia do uzyskania Bożego Miłosierdzia.
„Stary Testament mówi w rozmaity sposób o przebaczeniu grzechów. Spotykamy się w związku z tym z wieloraką terminologią: grzech zostaje «przebaczony», «wymazany» (Wj 32,32), «zgładzony» (Iz 6,7), «rzucony przez Pana poza siebie» (por. Iz 38,17). Psalm 103 [102] mówi na przykład: «On odpuszcza wszystkie twoje winy, On leczy wszystkie twe niemoce» (w. 3); «Nie postępuje z nami według naszych grzechów ani według win naszych nam nie odpłaca. (...) Jak się lituje ojciec nad synami, tak Pan się lituje nad tymi, co się Go boją» (w. 10 i 13). Ta gotowość Boga do przebaczenia nie pomniejsza odpowiedzialności człowieka oraz konieczności nawrócenia. Jednakże, jak podkreśla prorok Ezechiel, jeśli występny zawróci ze złej drogi, nie będą mu poczytane grzechy i będzie żył (por. Ez 18,19-22).
W Nowym Testamencie przebaczenie Boże objawia się poprzez słowa i czyny Jezusa. Odpuszczając grzechy, Jezus ukazuje oblicze Boga Ojca miłosiernego. Zajmując stanowisko przeciwne wobec pewnych tendencji religijnych, które charakteryzowała obłudna surowość w stosunku do grzeszników, przy różnych okazjach wyjaśnia On, jak wielkim i głębokim miłosierdziem Ojciec otacza wszystkie swoje dzieci (por. KKK 1443).
Za szczytowy moment tego objawienia możemy uznać piękną przypowieść «o synu marnotrawnym» — jak się o niej zwykło mówić, choć w istocie trzeba by ją nazwać przypowieścią o «miłosiernym ojcu» (Łk 15,11-32). Przedstawiona w niej postawa Boga różni się zasadniczo od kryteriów i oczekiwań ludzkich. Wyjątkowy charakter postępowania ojca staje się zrozumiały, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w czasach Jezusa synowie z reguły pracowali w domu ojca, podobnie jak dwaj synowie właściciela winnicy, o których opowiada On nam w innej przypowieści (por. Mt 21,28-31). Układ ten trwał aż do śmierci ojca i dopiero wówczas synowie dzielili między siebie dobra, które należały się im w spadku. W przypowieści jednak ojciec ulega prośbie młodszego syna, który pragnie otrzymać część dziedzictwa, i dzieli swe dobra pomiędzy niego a starszego syna (por. Łk 15,12).
Decyzja młodszego syna, by się uniezależnić trwoniąc majątek otrzymany od ojca i żyjąc rozwiąźle (por. Łk 15,13), jest zuchwałym odrzuceniem jedności rodzinnej. Oddalenie się od domu ojcowskiego dobrze ukazuje sens grzechu, jego charakter niewdzięcznego buntu oraz żałosne również z ludzkiego punktu widzenia skutki. Zgodnie z ludzką logiką, którą wyraża w pewien sposób protest starszego brata, wybór owego syna powinien zostać surowo ukarany, a dopiero potem mógłby on być na nowo w pełni zaakceptowany w rodzinie. Ojciec natomiast, widząc z daleka powracającego syna, wybiega mu naprzeciw głęboko wzruszony (lub lepiej: «poruszony w swych trzewiach», jak mówi dosłownie tekst grecki: Łk 15,20), bierze go w objęcia z miłością i chce, żeby wszyscy cieszyli się razem z nim.
Ojcowskie miłosierdzie objawia się jeszcze wyraźniej, kiedy tenże ojciec, strofując z czułością starszego syna, który domaga się uznania swoich praw (Łk 15,29n), zaprasza go na wspólną, radosną ucztę. Czysty legalizm ustępuje wielkodusznej i bezinteresownej miłości ojcowskiej, która przekracza ludzką sprawiedliwość i zaprasza obydwu braci, by ponownie zasiedli przy stole ojca. Przebaczenie polega nie tylko na ponownym przyjęciu pod dach ojcowskiego domu syna, który się oddalił, lecz również na powitaniu go z radością w odnowionej wspólnocie i przywróceniu go ze śmierci do życia. Dlatego «trzeba było się weselić i cieszyć» (Łk 15,32) (Jan Paweł II, WIERZĘ W ODPUSZCZENIE GRZECHÓW, Audiencja generalna 8 września 1999).
Każdy człowiek rodzi się z grzechem pierworodnym, tzn. z kondycją ludzką pozbawioną pierwotnej świętości i sprawiedliwości (KKK 388-389). Aby zaradzić tej sytuacji Pan Bóg dał nam Swego Syna – Jezusa Chrystusa, który przywrócił nam życie i godność dzieci Bożych. Św. Jan Chryzostom mówi, że „straciliśmy raj ale zyskaliśmy niebo, dlatego zysk przewyższa stratę." Pan Jezus przyjął śmiercionośną siłę grzechu, żeby ona nas nie spotkała. Przez chrzest staliśmy się wolni od grzechu i zostaliśmy wyrwani ze śmierci i przeznaczeni do życia w radości odkupionych (KKK1262-1274). Jednakże człowiek jest głęboko zraniony przez grzech pierworodny i skłonny do tego, by grzeszyć. Grzech według Katechizmu Kościoła Katolickiego polega na odrzuceniu Boga i Jego miłości. Przejawia się to w lekceważeniu Jego przykazań (KKK 385-390). To inaczej słowo, czyn lub zamiar, którym człowiek świadomie i dobrowolnie występuje przeciwko prawdziwemu porządkowi rzeczy, jaki przewidziała Boża miłość. Grzech ciągle zrywa jedność z Nim i narusza komunię z Kościołem (KKK 1440). Św. Augustyn dodaje, że grzech jest po prostu „miłością własną stającą się wręcz pogardą dla Boga".
Rozróżniamy grzech śmiertelny, nazywany ciężkim, i powszedni, czyli lekki. Grzech śmiertelny rzeczywiście odcina człowieka od Boga. Jego istota polega na tym, jak mówi św. Tomasz z Akwinu, że występuje przeciwko miłości Bożej albo przeciw miłości bliźniego i zostaje popełniony całkowicie świadomie oraz dobrowolnie. Grzech powszedni oznacza pewne nieuporządkowanie w dążeniu do realizacji miłości Boga i bliźniego. Dotyczy materii lekkiej lub dotyczy materii ciężkiej, lecz bez pełnego poznania albo całkowitej zgody. Taki grzech zakłóca relację z Bogiem, ale jej nie zrywa (por. Youcat 316).
Wyznając naszą wiarę wypowiadamy słowa - „wierzę... w grzechów odpuszczenie!" W ten sposób potwierdzamy przede wszystkim prawdę o wielkim Miłosierdziu Boga względem nas. Miłość Chrystusa objawia się tym, że szuka zagubionych i leczy chorych. „Lekarz nie jest potrzebny zdrowym, lecz chorym. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników"(Mk 2,17). Bóg obdarował nas – grzeszników sakramentem uzdrowienia i odnowy. Posyła nam Jezusa Chrystusa Zbawiciela i Odkupiciela, który wyzwala nas z mocy grzechu.
Odpuszczenie grzechów dotyczy najpierw sakramentu chrztu. „Chrzest jest pierwszym i podstawowym sakramentem przebaczenia grzechów"(KKK 985). W Credo mszalnym (nicejsko-konstantynopolitańskim) powtarzamy: „wyznaję w jeden chrzest na odpuszczenie grzechów". Sakrament pokuty jest w istocie odzyskaniem utraconej łaski sakramentu chrztu, powrotem do czystości serca obmytego wodami chrzcielnymi. Chrzest wyrywa nas z mocy grzechu i śmierci, ale nie wyzwala z ludzkich słabości i skłonności do grzechu. Dlatego potrzebujemy wciąż na nowo jednać się z Bogiem. W tym celu mamy spowiedź (KKK1425-1426).
Sakrament pokuty ustanowił sam Jezus, kiedy ukazał się Apostołom w dniu zmartwychwstania i polecił im: „Przyjmijcie Ducha Świętego. Tym, tym którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone; którym zatrzymacie, są zatrzymane" (J 20,22a-23). Jedynie Bóg może przebaczać grzechy. Jezus mógł powiedzieć: "Synu! Twoje grzechy są odpuszczone" (Mk 2,5) tylko dlatego, że jest Synem Bożym. Tylko dlatego, że Jezus dał moc kapłanom, ci mogą w Jego imieniu odpuszczać grzechy (KKK 1441-1442). Warunkami każdej spowiedzi św. są: rachunek sumienia, żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy, wyznanie grzechów i pokuta. Człowiek uzyskuje przebaczenie grzechów w sakramencie pokuty, gdy się nawróci, a kapłan wypowie nad nim formułę rozgrzeszenia. Łacińskie słowo absolvere - rozgrzeszenie, oznacza rozwiązywać, ogłaszać wolnym. „Nie należy uważać, że powinniśmy żyć tak, aby nigdy nie potrzebować rozgrzeszenia. Jeśli akceptujemy naszą słabość, ale nadal jesteśmy w drodze, nie poddajemy się, lecz ruszamy dalej i wciąż przez sakrament pojednania nawracamy się, zaczynamy od nowa i w ten sposób wzrastamy dla Pana, dojrzewamy w jedności z Nim!" (Benedykt XVI 17.02.2007r.).
Skutkiem spowiedzi św. jest pojednanie z Bogiem. Sakrament ten daje prawdziwe „zmartwychwstanie duchowe", przywrócenie godności i dóbr życia dzieci Bożych. Najcenniejszym z tych dóbr jest przyjaźń z Bogiem. Spowiedź św. jedna nas również z Kościołem. Grzech narusza lub zrywa wspólnotę braterską. Sakrament pokuty naprawia ją lub przywraca (KKK 1468-1469). Czas po rozgrzeszeniu jest jak prysznic po treningu, jak świeże powietrze po letniej burzy, jak pobudka w słoneczny letni poranek, jak nieważkość nurka... W słowie pojednanie zawiera się wszystko: znowu mamy czystą kartę u Boga (Youcat 239).
Kochaj Jezusa! Nie lękaj się! Jeślibyś nawet popełnił wszystkie grzechy świata. Jezus powtórzy ci słowa: „Odpuszczają ci się liczne grzechy, bo bardzo umiłowałeś."- mówił święty Ojciec Pio.