30 tys. euro od sosnowieckich księży dla Ukrainy (video)
- Postanowiliśmy, że z okazji 30-lecia diecezji księża diecezji sosnowieckiej przekażą 30 tys. euro na rzecz diecezji charkowsko-zaporoskiej. Jest to dar duchowieństwa diecezji sosnowieckiej dla diecezji, która jest bardzo w tych dniach doświadczana - mówił bp Grzegorz Kaszak w czasie konferencji prasowej w domu Szilo w Czeladzi. Spotkanie z udziałem abp Mieczysława Mokrzyckiego, metropolity lwowskiego obrządku łacińskiego poświęcone było sytuacji na Ukrainie.
- Jest to bardzo ciekawa inicjatywa. Wiemy, co się dzieje w Charkowie. Już wcześniej mieliśmy kontakty bpem Pawłem Gonczarukiem, który jest biskupem charkowsko-zaproskim. Jest to dar od serca księży diecezji sosnowieckiej: 30 tys. euro – powiedział bp Grzegorz Kaszak.
List z podziękowaniem przysłał charkowski ordynariusz:
- Najczcigodniejszy Księże Biskupie, w Twojej Osobie, pragnę wyrazić moją szczerą wdzięczność wszystkim kapłanom Diecezji Sosnowieckiej za ogromne braterskie wsparcie i życzliwość z jaką spotkała się Diecezja Charkowsko-Zaporoska na Ukrainie w czasie trwania wojny ukraińsko-rosyjskiej - napisał bp Paweł Gonczaruk w liście do bpa Grzegorza Kaszaka i sosnowieckich kapłanów. Jak napisał, otrzymana pomoc finansowa jest ogromnym wsparciem w obronie prawdy i wolności.
Bp Kaszak mówił, że diecezja włącza się w różnego rodzaju akcje, zbiera żywność przekazywaną dla uchodźców wojennych w Polsce albo terytorium Ukrainy. Główny nurt pomocy idzie przez Caritas
Jak zauważył biskup, kiedy okazało się, że potrzebne będą noclegi dla uchodźców, Caritas diecezji sosnowieckiej podjęła działania, aby wyremontować dom, który ma w posiadaniu.
- Będzie tam 12 mieszkań, czyli będziemy mogli przyjąć około 50 uchodźców. W naszych ośrodkach przyjęliśmy m.in. dzieci niewidome z Charkowa - powiedział bp Kaszak.
Jak zauważył abp Mokrzycki Polacy ponoszą wysiłki i boi się, aby wierni w Polsce nie zmęczyli pomocą. Zaznaczył, że nie wiedzą, jaki będzie klimat systemowy po wojnie. We Lwowie nie ma obecnie bezpośrednich skutków bombardowań, jednak atmosfera jest trudna alarmy bombowe pojawiające się kilka razy w nocy. Jak dodał, ludzie żyją z obawą i lękiem, co będzie jutro. Jako przykład podał, że nie wiadomo czy kontynuować remonty, czy należy swoje siły zaanagazować w inne działania.
tekst: Mikołaj Wójtowicz
zdjęcia: Dominik Pyrek
video: TransmitujemyLIVE