Rekolekcje dla wspólnot kościelnych z terenu Olkusza

Data dodania: 2022.09.13

Rekolekcje dla działających na terenie olkuskich parafii wspólnot religijnych odbywały się w Bazylice pw. św. Andrzeja Ap. w Olkuszu od 9 do 11 września, w dwa pierwsze dni o godzinie 16.00, a ostatniego dnia w niedzielę o 15.00. Rekolekcje prowadził kapłan z Zakonu Kapucynów brat Piotr Szaro OFM Cap.

Pierwszy dzień Rekolekcji rozpoczął się Drogą Krzyżową, czytaną przez brata Tomasza z Trzeciego Zakonu Franciszkańskiego; myśli rozważane związane były często ze św. ojcem Pio, współbratem z Zakonu Księdza Rekolekcjonisty. Następnie o 16.30 ksiądz i brat zakonny Piotr Szaro odprawił Mszę św., głosząc także Słowo Boże, połączone z kazaniem rekolekcyjnym.

Ksiądz Rekolekcjonista na początku Najświętszej Ofiary przytoczył słowa św. ojca Pio, który mówił, że dla niego Eucharystia jest Niebem na ziemi. Ksiądz zachęcał też, by smakować, przeżywać każde słowo na Eucharystii, także Mękę i Śmierć Jezusa Chrystusa, bo wtedy Eucharystia – która jest również dziękczynieniem - staje czymś pięknym (i nie męczymy się na niej, czekając na koniec). Przypomniał też postać, wspominanej w tym dniu w Liturgii, bł. Anieli Salawy – Patronki Trzeciego Zakonu Świeckich Świętego Franciszka – do którego też ona sama należała.

Brat - ksiądz Piotr Szaro, na co dzień pracuje we Wspólnocie Życia Wędrownego, wynajmującej mieszkanie na katowickim Załężu i głoszącej Ewangelię, żyjąc z Opatrzności Bożej, w ubogich warunkach, żyjąc też z ubogimi i dla ubogich, czasem nie wracając do domu, tylko śpiąc w ogrzewalniach, tam, gdzie są ci ludzie; jest księdzem i zakonnikiem – jak sam o sobie mówi.

*   *   *

W kazaniu zwrócił uwagę m.in. na to, by żyć w rytmie Liturgii, by bardzo pięknie przeżywać te wszystkie okresy liturgiczne, które nam Pan Bóg daje, bo „one mają cudowną dynamikę życia Kościoła”. „W jakiejkolwiek jesteś wspólnocie, grupie, czy nawet jeszcze nie jesteś we wspólnocie, właśnie odkrywanie tego, smakowanie daje takiego <<power’a>> (pałera) życiowego…”.

„Kimkolwiek jesteś – to nie jest tak teraz, że Franciszkanie coś robią, a ja z Odnowy, nie wiem, z Neokatechumenatu czy z jakiejś innej grupy, ja tu z nimi nie będę gadał bo ja się inaczej modlę – wszyscy jesteśmy braćmi, jesteśmy chrześcijanami (…). Ja jestem kapucynem, ja jestem księdzem, ale jestem przede wszystkim bratem z Wami z wierze. Dlatego przeżywajmy, odkrywajmy to, co Pan Bóg nam dał, abyśmy faktycznie mogli żyć i budować”.

Ksiądz Rekolekcjonista zwrócił uwagę na to, jak żyli pierwsi chrześcijanie. W Dziejach Apostolskich jest napisane, że chrześcijanie żyli na modlitwie, łamaniu chleba, na Eucharystii i w nauce Apostołów. Inni sprowadzają to do trzech: Liturgii, Wspólnoty i Słowa Bożego.

Tego dnia tematem była rzeczywistość Słowa Bożego. Brat Piotr Szaro ujął je w dwóch aspektach: Słowo Boże, które mówi do Ciebie i Słowo Boże, które jest Osobą – Słowo Boże to jest osoba Jezusa Chrystusa.

*   *   *

- Ważne jest, byśmy Słowo Boże usłyszeli, a nie tylko słyszeli, wpuszczali jednym uchem, wypuszczali drugim… ; ale, żebyś stąd wyszedł (z kościoła) i usłyszał choć jedno Słowo, które dotknie Twojego serca, żebyś Ty dzisiaj, mocą tego Słowa, chciał się zmienić. My już wiele rzeczy usłyszeliśmy przeczytaliśmy, ale (chodzi o to) żebyśmy tym żyli. Bóg poprzez Słowo Boże chce się z Tobą komunikować, mówić jak masz żyć. Słowo Boże jest jak znaki w górach… .

Ktoś głupszy będzie czytał horoskopy, a jeszcze głupsi pójdą, wydadzą pieniądze do wróżki. Możecie się śmiać, ale sami wiecie ile jest kanałów ezoterycznych w „telewizorni”. Bo w nas jest niesamowite pragnienie, by wiedzieć co będzie albo rozumieć, dlaczego mi się to wszystko wydarzyło. I możemy postępować jak głupi, ale możemy być mądrzy, to znaczy przyjść i słuchać Słowa Bożego. Bóg chce mówić do Ciebie i to za darmo; żeby się nie pogubić w tym ciemnym świecie. A żyjąc w tym rytmie jaki nam Pan Bóg podarowuje, dzieją się naprawdę niesamowite rzeczy. Pan Bóg objaśnia to, co się wydarzyło danego dnia. Przeczytaj sobie wieczorem Ewangelię (wg. kalendarza liturgicznego, dostępnego w księgarniach katolickich – przyp. wt). Św. Franciszek żył Pismem Świętym bez wyjaśniania, czyli tak jak słyszał, tak żył. Usłyszał, co ma zrobić… . Zresztą, dzięki niemu mamy Szopkę. Usłyszał i chciał to wizualizować, przeżyć bardzo dosłownie. Pierwszą Szopkę w Greccio we Włoszech on stworzył.

*   *   *

- I druga rzecz – kontynuował Ksiądz Rekolekcjonista. - To Słowo Boże jest Osobą. W Prologu św. Jana co jest napisane?: - Na początku było Słowo, Słowo było u Boga, Bogiem było Słowo. – I jest napisane dużą literą. To jest Osoba. Czyli, kiedy spotykasz się ze Słowem Bożym, kiedy słuchasz Go, spotykasz się z Jezusem Chrystusem.

Bardzo ważne są dwa Stoły: Słowa Bożego i Eucharystii, przy których nas Jezus karmi. Bo nie da się żyć bez jedzenia. Nie ma się sił, gdy się nie je. Orygenes zwracał uwagę, że jest pełen podziwu, jak staramy się, by żadna hostia, żeby żaden fragmencik nie upadł na ziemię, a gdy przychodzi Słowo Boże – ten sam Jezus, tak bardzo łatwo pozwalamy nieraz, że upada gdzieś obok nas, wlatuje jednym uchem, wypada drugim albo wyłączamy się, myślimy: - Znam to Słowo. – To co z tego, że znasz. To Słowo nie jest takie samo, choć je słyszałeś z „milion” razy. Dlaczego? Bo Ty jesteś inny. Dzisiaj to Słowo może pokazać, że można poruszyć inną strunę Twojego życia - jeśli naprawdę tego pragniesz, jeśli jesteś otwarty na Jego działanie.

Jeśli czytasz Słowo Boże, nawet gdy czegoś nie rozumiesz, złe duchy rozumieją i drżą, i zostawią Cię w spokoju. Słowo Boże daje mi moc, siłę do mojego życia… . Chodzi o to, by czytać, przeżywać z radością i głosić Ewangelię… . Wiara rodzi się ze słuchania, a tym, co słuchamy jest Słowo Boże.

Czy o dzisiejszych Katolikach (jak o pierwszych chrześcijanach) ludzie mogą powiedzieć: jak oni się miłują? Otwórzmy serca na Słowo Boże.

Pod koniec Eucharystii Ksiądz Rekolekcjonista zachęcał, by prosić Pana Jezusa w naszych potrzebach, by prosić Go o uzdrowienie.

*   *   *   *   *

Drugi dzień Rekolekcji rozpoczął się Nieszporami, odmawianymi na chóry, po których kapłan – brat Piotr Szaro odprawił Eucharystię z kazaniem rekolekcyjnym.

- Każdy gest, każde słowo wypowiadane w Eucharystii mają głębokie znaczenie, mają przełożenie na moje życie – zauważył w kazaniu. - W momencie, gdy przyjmujemy Słowa Ewangelii znaczymy znakiem Krzyża nasze czoło, usta, serce, by to Słowo weszło do naszego umysłu, serca, by było na naszych ustach i najważniejsze, by było w naszym życiu. By Jezus chodził we mnie, pośród tego „plemienia”.

Przyjmujemy jeden Chleb. I w każdym z nas jest jeden Chrystus. Jesteśmy, jako wspólnota, Ciałem Chrystusa. „Ja Cię mogę nie lubić, ale ja kocham w Tobie Chrystusa. I tak właśnie jest. Ciężko jest czasem kochać drugą osobę”. Jeśli nie potrafisz jej kochać, bo jest zmierzła, bo Cię „wkurza” itd., to kochaj w niej Chrystusa.

Kiko Arguello (współinicjator Drogi Neokatechumenalnej) usłyszał od Matki Bożej takie słowa, że trzeba tworzyć wspólnoty, na wzór Wspólnoty z Nazaretu, gdzie drugim jest Chrystus. Pomyśl sobie, że w Twojej „chałupie” jest Chrystus. Co by się działo. Już nie mówię o porządkach, tydzień byś się przygotowywał, nie? Byłbyś taki milutki dla wszystkich, dla Pana Jezusa. To pomyśl sobie i spróbuj tak żyć, że w tym drugim, w Twojej Żonie, w Twoim Mężu, w Twoim Teściu, Teściowej, Dzieciach, Twojej Mamie, Ojcu… jest Jezus Chrystus. Zobaczysz, że dużo łatwiej będzie Ci kochać tę drugą osobę. I wtedy mogę wołać za Psalmistą: - Złożę Ci Panie ofiarę pochwalną. – I możemy dziękować Panu – Eucharystia to jest dziękczynienie. Ksiądz Rekolekcjonista zachęcał również do czytania Psalmów (podobno Psalm z numerem takim, ile mamy lat w danym czasie może być dla nas bardziej ukierunkowany).

- Co jest moim bożkiem? Lekarz, żeby mógł leczyć musi zrobić diagnozę. Ja też… muszę stanąć w prawdzie i zobaczyć, że jestem taki, a nie inny i nie potrafię więcej. I mówię: - Proszę Cię, Panie Jezu, przyjdź z darem uzdrowienia. - I Pan Bóg będzie przychodził.

Budowanie na skale, na solidnym fundamencie… – to jest Moc Słowa Bożego, to są Sakramenty, życie blisko Chrystusa. Jeśli wali Ci się Twoje życie, ciągle coś nie wychodzi, to śmiem twierdzić, że nie ma tego fundamentu – nie ma tej pracy. Bez tego przyjdziesz za dziesięć lat i dalej będziesz rozeznawał. Bo nie używamy tego, co nam daje Bóg.

*   *   *

- Eucharystia jest Misterium Paschalnym. Ta Pascha, to wielkie Święto – Wielkanoc – jakie przeżywamy, w cudownej oprawie, odbywa się każdej niedzieli. Ale też ta sama Pascha, to Misterium Paschalne Jezusa Chrystusa, Jego Męki Śmierci i Zmartwychwstania dokonuje się na każdej Mszy Św. To jest właśnie ta bezkrwawa Ofiara. W „Pasji” Mela Gibsona jest pokazane cudownie to zestawienie: Jezus podnosi Chleb i jest pokazane Jego Ciało na Krzyżu; później podnosi kielich i jest fragment Krwi Pańskiej. To się dzieje na Eucharystii, tylko w sposób bezkrwawy; i na ołtarzu (na białym obrusie, nie zakrwawionym składanymi ofiarami) składa się dziękczynienie. Byśmy dziękowali Panu Bogu za to, do czego nas zaprosił. On - Jezus Chrystus - raz na zawsze dokonał tego dla mnie i dla Ciebie, a my możemy w sposób mistyczny uczestniczyć w tym Wydarzeniu.

*   *   *

- Eucharystia to też czas modlitwy. Najprostszym sposobem modlitwy jest adoracja, medytacja. - Ksiądz Rekolekcjonista zachęcał tu do adoracji Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. - To są cudowne promienie, które chcą zmieniać Twoje serce. Chrześcijaństwo to jest religia Łaski. Chrystus chce nas oblewać Łaską. Lecz żebyś mógł wierzyć, trzeba się zakochać. I później trzeba to pielęgnować by nikt nie był w stanie wydrzeć mi tego Daru, jakim jest  żywa wiara, czyli żywa relacja. Gdy ludzie się kochają, to uwielbiają ze sobą być, rozmawiać. Czasami wystarczy miłująca obecność, świadomość, że ta kochana osoba jest w tym pomieszczeniu. I tak samo jest z modlitwą. Modlitwa jest rozmową o tym, czym żyjesz. Można modlić się tymi konkretnymi formułami, ale tak naprawdę ważne jest, żebyś Ty mówił o swoim życiu, o radościach, o smutkach dobremu Bogu – tej kochanej Osobie. A czasami w modlitwie, choćby adoracji, nic nie trzeba mówić, tylko być, ze świadomością, że jesteś kochany, że P. Bóg przyjmuje Cię w prostocie Twojej, w Twej słabości, takiej jaka jest.

Ksiądz Rekolekcjonista przywołał słowa Ks. Profesora Tomasz Jelonka, który mówił, że najważniejsza teologia, jaką się uprawia, to jest teologia na kolanach – czyli dar mojego czasu ofiarowanego Panu Bogu.

*   *   *
- Eucharystia, Komunia święta to nie nagroda, to jest pokarm, żebyś miał siłę żyć w duchu – kontynuował dalej brat P. Szaro. - Chrystus zaprasza Cię do tego, byś Ty pozwolił Mu, aby On Ciebie przemienił. I naprawdę On może Cię zmieniać.

I to najbardziej będzie zmieniało ten świat, Twoją rodzinę, Twoje miasto, Twoją Parafię, Twoją wspólnotę, jeśli Ty wrócisz stąd odmieniony. Życie chrześcijańskie jest dużo łatwiejsze bo jest życiem z Łaską Boga.

*   *   *

Przed przekazaniem sobie znaku pokoju Ksiądz Kaznodzieja powiedział, byśmy w tym momencie przebaczyli także tym, którym jeszcze nie przebaczyliśmy. Może czasem trudno dotrzeć do kogoś w tym momencie, ale żeby dostrzec go wewnętrznie i przebaczyć.

Po Komunii Świętej Ksiądz Rekolekcjonista zachęcał, by nie spieszyć się, ale przeżywać ten moment, ponieważ nie do końca nieraz smakujemy ten moment intymności.

- Powiem Wam (to już nie jest tajemnicą, bo wielu osobom mówiłem), że mam takie pragnienie, chciałbym po Komunii Świętej, na Mszy Świętej umrzeć… . Nie może być czegoś piękniejszego. Przyjąłeś Chrystusa. W tym momencie jesteś z Nim. Być może zaczynasz teraz czuć, a może czujesz to w tym momencie jeszcze bardziej, jak cudowną rzeczywistością jest życie chrześcijańskie, jak cudownie jest uczestniczyć w tych pięknych Misteriach. Chrześcijanin nie wyobraża sobie, żeby nie chodzić do kościoła, żeby nie mógł się modlić, bo to są najcudowniejsze rzeczy, które mogą się dziać na tej ziemi.

Później Brat Piotr Szaro zwrócił uwagę na słowa, wypowiadane pod koniec Mszy Św., po Komunii Św. (przeczytał je jeszcze raz dla lepszego zrozumienia):
„Wszechmogący Boże, Ty nas karmisz i umacniasz Twoim Słowem i Najświętszym Sakramentem, spraw” – czyli niech On sprawi - „niech tak korzystamy z wielkich darów Twojego Syna, abyśmy zawsze mogli uczestniczyć w Jego życiu.” On może to sprawić, jeśli Ty naprawdę tego zapragniesz.

*   *   *

W czasie Liturgii Mszy Św., po homilii, przyjęto Brata Rafała do Nowicjatu Trzeciego Zakonu Franciszkańskiego Świeckich, modląc się też w jego intencji.
Obecny był w kościele, podczas trwania tej Eucharystii, m.in. ks. Stefan Rogula – poprzedni proboszcz olkuskiej Bazyliki.

*   *   *   *   *

W trzecim dniu Rekolekcji odmówiono Koronkę do Miłosierdzia Bożego, którą prowadziła siostra Katarzyna Kula. Po Koronce Najświętszą Ofiarę z kazaniem odprawił prowadzący Rekolekcje kapłan ze Zgromadzenia Kapucynów, brat Piotr Szaro.

- Pismo Święte, dokumenty Kościoła mówią, że jesteśmy powołani do świętości - mówił. - To jest słowo do każdego z nas. I teraz możemy myśleć: - Ja? Mały „żuczek” z Olkusza? Ja mam być święty? Żebyś ty wiedział, jakie ja mam grzechy, z jakimi rzeczami się zmagam. - Tak. Ty masz być święty. Bo świętość, to jest kurs na Jezusa, mając świadomość swojej ułomności, grzeszności. Po to Pan Bóg daje nam swoje Miłosierdzie, żeby iść do Jezusa, potykając się, ale iść cały czas do Chrystusa (gdy spadniemy o jeden „schodek”, to nie pikujmy od razu na sam dół, by znów zaczynać od początku, ale po tym jednym grzechu wychodźmy dalej, wyżej). Ja i Ty jesteśmy powołani do świętości.

Święci wcale nie byli bezgrzeszni. Św. Maksymilian był nerwusem. Jeden z braci zakonnych, który go znał mówił: - Tu mi kaktus wyrośnie na ręce, jak on zostanie świętym. – (A został świętym). Św. Józef Moscati – lekarz z Neapolu – normalny chłop, który lubił chodzić do kabaretu, lubił sobie zapalić (żył od 1880 – 1927 r., a więc nie wiedziano jeszcze nic lub prawie nic o szkodliwości palenia – przyp. wt), wypić lampkę wina, bawić się z przyjaciółmi – i został świętym. To wszystko nie ma na celu zabrania czci dla świętych, których czcicie, ale by pokazać, że to są normalni ludzie, z takimi samymi trudnościami, przywarami jak my, ale dali się pokierować Panu Bogu.

Bóg kocha Ciebie. Nie kocha Twojego grzechu i będzie z Tobą współdziałał, żebyś pięknie żył, ale otwórz się na tą Łaskę. Jak to robić? Na dwa sposoby: po pierwsze walka z grzechem, odrzucanie go przede wszystkim przez przyjęcie Miłosierdzia; i druga rzecz: przez rozwój tego, co w nas jest dobre. Każdy z nas otrzymał od P. Boga talenty, każdy otrzymał tyle, ile jest potrzebne, żeby rozwijać się. Co dobrego jest w nas? (zobaczmy to), żeby tym wypełnić to życie, a nie sięgać po ochłapy (szkodliwe).

Jeden z Braci Kapucynów jest psychologiem i studiując w Stanach Zjednoczonych spotkał się z takim nowym odłamem, ruchem w psychologii (istniejącym w świecie nauki od 2005 r. gdzieś – przyp.), który jest nazwany psychologią pozytywną. I tam zauważono, że 99% artykułów pisanych dotąd przez psychologów jest negatywnych, dlatego zaczęli odkrywać wielką moc dobra, która jest w nas.

*   *   *

- Byłoby źle z nami, ale tak jak za Narodem Wybranym wstawiał się u Boga Mojżesz, tak za nami wystawiennikiem jest Kościół… . Kościół jako wspólnota wierzących. Ty i ja jesteśmy Kościołem – mówił Ksiądz Rekolekcjonista. - Na ile żyjemy konkretnie, osobiście wiarą, zjednoczeni z Panem Bogiem, na tyle ten Kościół jest mocny, żywy i może być świadectwem.

Czy jesteś radosnym dawcą?, czy doznajesz radości bycia z Ojcem? A jeśli odszedłeś, czy doświadczasz radości powrotu do Ojca…? (Bo) zawsze możesz wracać do Miłosiernego Ojca. Mimo, że zniechęcasz się, mimo, że diabeł Ci mówi, że nie jesteś już godzien. Co robi chrześcijanin? Mimo grzechu, może nałogu nawet jakiegoś, idzie po Miłosierdzie Boże. I wędrujemy dalej.

Dobrą rzeczą jest też znaleźć sobie stałego spowiednika. – O nie, nie (ktoś powie), najlepiej żeby był stary, głuchy i żeby nie wiedział, kto przyszedł. – Ale, Kochani, jak się leczycie po lekarzach, to nie chodzicie (za każdym razem) do innego. Chodzicie do tego, który zna historię Waszej choroby, bo jest w stanie Wam przepisać: - Acha, tableteczki te nie działają, to spróbujemy te… . - Ksiądz (w konfesjonale) się nie dziwi, on już nie takie rzeczy słyszał. On chce naprawdę, pragnie pomóc Ci, a przez taką systematyczną, wspólną pracę wiele możemy osiągnąć.

Ważne jest, żebyśmy korzystali z Sakramentu Pojednania.

„Kiedy przychodzą czasem mężczyźni do Sakramentu Pojednania, no, czasami się zdarza, że przychodzą <<raz na ruski rok>>, na Święta Wielkanocne, no i wtedy ja się pytam tak:
- Jeździsz samochodem?
- No, jeżdżę.
- A kiedy ostatnio tankowałeś?
- No, tydzień temu.
- To jakbyś zatankował na Święta Wielkanocne rok temu, to byś tu nie przyjechał?
- No, nie przyjechałbym.

No właśnie. Każdy z nas jest takim „samochodzikiem”, który jedzie do wieczności. I mamy bak, do którego nam trzeba tej „Niebieskiej Benzyny”, tej Duchowej „Benzyny”. I teraz, uczono nas, żeby do Spowiedzi przychodzić raz w miesiącu. Nie dlatego, że księża nie mają co robić, tylko tak obliczono, że ten bak życia duchowego ma mniej więcej pojemność na miesiąc, że tyle nam tej siły z Tego (poprzedniego „zalania baku” – przyp.) może wystarczyć. Ale zdarza się, że przez grzech dziurawimy ten „bak”, czyli to wszystko, co tam jest wylewa się i wtedy nie jedziemy”.

Nikt przy zdrowych zmysłach nie siedzi na poboczu, gdy skończyła mu się benzyna albo ma przedziurawiony bak, tylko od razu robi porządek: dzwonimy po lawetę albo idziemy z kanisterkiem po benzynkę. Nalewamy albo remontujemy co trzeba i jedziemy dalej. Mało tego, jak ktoś jest mądry, i zazwyczaj tacy jesteśmy, to jak widzimy, że kontrolka już nam tam „mryga”, to jedziemy wcześniej.

„Tak samo jest z nami. Ty wcale nie musisz wejść w ciężki grzech, żeby dopiero po nim pójść do Spowiedzi. Jak czujesz, że jesteś już słaby, że pokusa Cię bierze, że jeszcze dzień, dwa, a możesz upaść - to jest dla Ciebie wołanie, że trzeba pójść się umocnić, trzeba na nowo, właśnie do tego „Niebieskiego Cepeenu” zajechać i „zalać bak” Twojego życia duchowego tą Łaską od Pana Boga”.

Życie chrześcijańskie jest naprawdę piękne, cudowne, tylko trzeba smakować, kosztować tego wszystkiego, co jest w „Skarbnicy”. Jutro może znowu lać deszcz, jutro może być po ludzku „pod górkę” do szkoły, do pracy, może to, może tamto, ale Ty całkiem inaczej będziesz mógł na to patrzeć. Bo w Tobie będzie Łaska Pana, w Tobie będzie moc płynąca z Jego Słowa i Eucharystii, którą przyjmujecie… . I to wszystko jest w Skarbnicy Kościoła otwarte dla Ciebie. Jedyna rzecz, którą masz zrobić, to tylko garściami czerpać z tego. I tego życzę Wam i sobie. Amen.

*   *   *

W czasie tej Eucharystii odbył się też obrzęd złożenia pierwszych Ślubów (Profesji czasowej) przez Siostrę Danutę z Trzeciego Zakonu Franciszkańskiego.

*   *   *

Pomysłodawcą oraz inicjatorem tych trzydniowych Rekolekcji był główny Opiekun Trzeciego Zakonu Świeckich w Olkuszu Brat Tomasz z Żoną i Współpracownikami, Członkami Zakonu.

Na koniec niedzielnej Eucharystii zabrał głos Brat Tomasz, prezentując postać Kapucyna Sługi Bożego Ojca Matteo da Agnone, który ukazywał swoją postawą jak zaufać Panu Bogu i Matce Bożej i jak z pokorą wszystkich przyjmować. Brat Tomasz podziękował Bratu Piotrowi w imieniu wszystkich obecnych. Zakończył swą wypowiedź słowami Sł. B. O. Matteo: „Chcesz poznać drogę do doskonałości i świętości? Oto ona, łatwa i krótka: rozważaj Krzyż Chrystusowy, a w „Księdze” tej spisane nie inkaustem, lecz Krwią Odkupiciela, której cudownymi rozdziałami są czcigodne Rany Zbawiciela, czytaj o namiętnej Miłości Twojego Boga i tylko w Niej złóż całą swoją nadzieję”.

W słowie na koniec brat P. Szaro powiedział, że Krzyż to nie jest tylko symbol cierpienia Chrystusa. My się pasjonujemy „Pasyjkami”, ale one były dopiero od średniowiecza. Na początku chrześcijaństwa Krzyże były z Chrystusem Zmartwychwstałym. Chrystus na Krzyżu był w koronie – nie cierniowej, tylko Króla i z otwartymi oczami. Krzyż jest, owszem, narzędziem śmierci Jezusa Chrystusa, ale z niego Chrystus Zmartwychwstaje. I dodał jeszcze: - Słuchajcie Słowa Bożego, w Nim jest życie. Słowem Bożym jest Chrystus i nigdy Łaski ani Światła Wam nie braknie na Wasze życie.

Na zakończenie słowo wypowiedział i podziękował ks. prob. Mieczysław Miarka.

*   *   *

Po Mszy św. brat ks. Piotr Szaro OFM Cap wraz z opiekunem Trzeciego Zakonu z Olkusza bratem Tomaszem i Trzecim Zakonem zapraszali chętnych na herbatę (itp.) oraz radosną rozmowę o Rekolekcjach, ponieważ – jak zauważył Ksiądz Rekolekcjonista – w życiu chrześcijan bardzo ważna jest agapa – o której wspomina św. Paweł w Listach do Koryntian - żeby nie uciec od razu do siebie, ale razem cieszyć się, mówić czym żyję.

oprac. tekstu i zdj. Tomasz Wilczyński

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.