Potrzebujemy dobrze wykształconych księży
Dzisiejszy świat często odwraca się i rezygnuje z wartości chrześcijańskich, które są podstawą naszej cywilizacji. Coraz powszechniej atakowane są fundamentalne prawdy o człowieku i jego naturze. Co gorsza, w światowych mediach dominuje przekaz antychrześcijański lansowany jako nowoczesny jak i bardziej "naukowy". Zagrożone są między innymi takie wartości jak rodzina, życie ludzkie, szacunek dla ludzi starszych. Wielu ludzi czuje się zagubionymi i ulega agresywnym wpływom obcych ideologii. Aby skutecznie przeciwstawić się tym zjawiskom, potrzebne są widoczne i szeroko zakrojone działania ze strony Kościoła, a przede wszystkim aktywny i wysoce profesjonalny udział w debacie publicznej ze strony stanu duchownego. Księża potrzebują solidnej wiedzy i mocnych argumentów merytorycznych, by głosić Ewangelię w dzisiejszym szybko zmieniającym się świecie.
O ile o "elitarne" wykształcenie laikatu dbają uniwersytety takie jak Cambridge, Oxford czy Sorbona, o tyle prestiżowe wykształcenie księży mogą zapewnić tylko najlepsze uczelnie związane z Kościołem katolickim, a takimi właśnie uczelniami są PUSK - Papieski Uniwersytet Św. Krzyża w Rzymie założony w 1984 r (m.in. na wyraźne życzenie św. Jana Pawła II) oraz Uniwersytet Navarry w hiszpańskiej Pampelunie założony w 1952 r. Na hiszpańskiej uczelni studia z zakresu teologii dogmatycznej rozpocznie w tym roku ks. Marcin Lech, dotychczasowy wikariusz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Będzinie. Do Rzymu na studia z zakresu komunikacji społecznej Ksiądz Biskup skierował jego brata - ks. Przemysława Lecha, który pracował jako wikary parafii św. Maksymiliana w Dąbrowie Górniczej.
Jak swoje studia komentują sami zainteresowani, którzy już niebawem rozpoczną przygotowujące kursy językowe?
Ks. Przemysław Lech: "Niechaj nikt nie lekceważy twego młodego wieku, lecz wzorem bądź dla wiernych w mowie, w obejściu, w miłości, w wierze, w czystości! Do czasu, aż przyjdę, przykładaj się do czytania, zachęcania, nauki. Uważaj na siebie i na naukę, trwaj w nich! To bowiem czyniąc i siebie samego zbawisz, i tych, którzy cię słuchają" (1 Tm 4, 12-13.16) – ta myśl św. Pawła chyba najlepiej zmotywowała mnie do podjęcia wyzwania, które wskazał mi Ksiądz Biskup Grzegorz. Studiowanie w Rzymie jest bowiem sporym wyzwaniem, nie tylko pod względem naukowym czy językowym, ale przede wszystkim jako integracja swoich możliwości, aby nadać im konkretny kierunek. Rozpoczynam od października trzyletnie studia z zakresu komunikacji społecznej na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża w Rzymie. Zdaję sobie sprawę, że jest to dziedzina, której dziś po prostu nie można bagatelizować. Media, telewizja czy Internet to szczególne "peryferia", na które Kościół również musi wysyłać swoich apostołów. Studia z komunikacji społecznej mają właśnie to zadanie: przygotować księży i świeckich do pracy w mediach, aby z Dobrą Nowiną dotrzeć do wszystkich mieszkańców naszej "globalnej wioski".
Na swoje studiowanie w Rzymie patrzę z perspektywy młodego księdza. Mam za sobą sześcioletnie studia w Seminarium, roczną praktykę diakońską w Czeladzi-Piaskach i - również roczny - wikariat na Mydlicach w Dąbrowie Górniczej. Każde z tych miejsc to konkretni ludzie, wspólnoty, oczekiwania, wyzwania, sukcesy i błędy. Te doświadczenia chcę wpisać w swoje studia. Wyrobione spojrzenie na Kościół skonfrontuję w Rzymie z punktem widzenia kolegów-studentów ze wszystkich stron świata. Przykładając się do nauki, poznawania świata mediów i nowoczesnych technologii informacyjnych, chcę być jak najlepiej przygotowany do zadań, które zlecą mi moi przełożeni w Diecezji po zakończeniu studiów.
To, co najlepiej nas weryfikuje, to nasze życie i zrealizowane zadania. Mam nadzieję, że wiedza i umiejętności zdobyte w czasie studiów z Komunikacji Społecznej, będą pomocnym narzędziem w realizacji mojego kapłańskiego powołania. Aby to jednak było możliwe, proszę Cię, Drogi Czytelniku, o modlitwę w mojej intencji.
Ks. Marcin Lech: Wiadomość o decyzji ks. Biskupa wzbudziła we mnie wiele różnych emocji. Z jednej strony - cieszę się, że mogę rozwijać się intelektualnie, że można pogłębiać wiedzę. Cieszę się, że poznam Kościół w Hiszpanii, że będę mógł spotkać kapłanów z całego świata, że możliwe będzie wzajemne poznanie kultur i tradycji, z których się wywodzimy oraz że wzajemnie się ubogacimy duchowo. Doceniam możliwość nauczenia się nowych języków oraz poznania zabytków i historii Nawarry.
Z drugiej strony natomiast wyjazdowi towarzyszy duże przejęcie oraz wiele pytań: jak to będzie spędzić dwa lata poza Ojczyzną? Czy poradzę sobie z zajęciami i egzaminami w obcym języku? Czy mogę być spokojny o rodziców, którzy zostaną sami w Polsce? Dodatkowo dochodzą rozstania z ludźmi, którym poświęciło się pierwociny pracy i serca: przede wszystkim wspólnotę Ruchu Światło-Życie (zarówno oazy młodzieżowej jak i Domowego Kościoła) oraz będzińską parafię.
Ale w tych porywach emocji i uczuć wierzę mocno, że najważniejsze jest pełnić wolę Bożą. Decyzję o studiach przedstawiono mi w Adwencie - w czasie, gdy pochylamy się nad pokorą Maryi. Ona powiedziała: "Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego". Jej słowa przypominają mi, że pomimo ludzkich planów i różnych uczuć rodzących się w sercu - moim zadaniem jest pełnić wolę Boga. W tym wypadku, moim zadaniem jest pogłębić wiedzę o Bogu. Teologia dogmatyczna, którą będę studiował, stanowi właściwie "kręgosłup" całej teologii. Mam nadzieję, ze będzie to nie tylko wiedza rozumowa, ale także będzie się przekładać na życie i moją relację z Bogiem, a także posłuży w pracy duszpasterskiej wobec tych, do których zostanę posłany po powrocie z Pampeluny.
Cały okres studiów na PUSK lub Uniwersytecie Navarry trwa aż 4-5 lat z czego 2-3 lata to tzw. licencjat a kolejne 2 lata to doktorat. Księżą-studenci doceniają przede wszystkim wysoki poziom nauczania, bliski kontakt z wykładowcami, intensywną formację duchową oraz prawdziwie międzynarodową atmosferę. Na wspomnianym PUSK w Rzymie studiuje ok. 1000 osób rocznie pochodzących z 75 krajów. Egzaminy można zdawać w wybranym języku, ponieważ każdy wykładowca musi mówić w co najmniej 4 głównych językach! Do tej pory studia na PUSK ukończyło ok. 156 polskich księży w tym między innymi: Ksiądz Biskup Grzegorz Kaszak, Ksiądz Biskup Wiesław Lechowicz z diecezji tarnowskiej czy ks. Paweł Rytel-Adrianik – rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski.
Podobnie jak w przypadku wiodących uniwersytetów świeckich, nauka na tego rodzaju uczelniach kościelnych nie należy do najtańszych. Przeciętnego młodego księdza pochodzącego z Polski rzadko kiedy stać na czesne nie mówiąc już o pokryciu kosztów życia w Rzymie czy hiszpańskiej Pampelunie. Często jedynym rozwiązaniem jest uzyskanie wsparcia (stypendium) ze strony takich fundacji jak FURCA. Fundacja Rzymskiego Centrum Akademickiego FURCA, powstała w 2014 jest inicjatywą świeckich chrześcijan, którzy uważają, że współczesny świat potrzebuje dobrze wykształconych księży, którzy rozumieją kulturę i potrzeby ludzi oraz umieją połączyć kapłańską gorliwość ze zdobytą wiedzą w celu skutecznego zbliżania ludzi do Boga i Kościoła. Wierzą, że absolwenci Papieskiego Uniwersytetu Św. Krzyża i Uniwersytetu w Pampelunie są wsparciem i wzmocnieniem dla tysięcy księży pracujących w polskich diecezjach i parafiach.
Misją i celem fundacji jest: troska o szacunek dla stanu kapłańskiego, stypendia dla jak największej liczby księży z Polski, aktywizacja świeckich do pomocy duchownym, odpowiedzialność za Kościół .
FURCA gromadzi i przyjmuje datki pochodzące od darczyńców z Polski, zarówno od osób fizycznych jak i firm z przeznaczeniem na wspomniane stypendia dla polskich księży. Jej sprawy prowadzą wyłącznie osoby świeckie, głównie wolontariusze. W pomoc fundacji można się także włączyć poprzez modlitwę, zgłaszając swoje pomysły, informując innych o działaniach fundacji, angażując się w wolontariat.
Więcej informacji na stronie: www.furca.org oraz Facebook: fundacjaFurca
Wpłaty na stypendia może wpłacać na konto Fundacji: Fundacja Rzymskiego Centrum Akademickiego 81 1140 2004 0000 3202 7530 7796