Uroczystość Matki Bożej Szkaplerznej w Sosnowcu

„Szkaplerz to płaszcz Maryi” – uroczystość Matki Bożej Szkaplerznej w Sosnowcu
To jedno z tych świąt, które nie przyciąga błysków fleszy ani kamer. A jednak – 16 lipca kaplica Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus w Sosnowcu wypełniła się po brzegi. Wierni przyszli, by zatrzymać się przy Matce Bożej Szkaplerznej, przyjąć Jej duchowy płaszcz i – choć przez chwilę – odnaleźć w Niej pokój i nadzieję.
Centralnym punktem uroczystości była Msza Święta, której przewodniczył ks. Mariusz Karaś, kanclerz Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu. W homilii nie zabrakło mocnych odniesień do historii Karmelu, duchowości maryjnej i znaków czasu, które wzywają dziś ludzi Kościoła do jeszcze głębszego zawierzenia.
– „Szkaplerz to nie pobożny dodatek. To duchowe zobowiązanie, które owocuje łaską” – podkreślał kaznodzieja, przypominając, że znak ten wywodzi się z objawienia, jakie w XIII wieku otrzymał św. Szymon Stock, przekazanego mu przez Matkę Bożą. – „Święty Szymon, który przeżywał wtedy wraz ze swoim zakonem wielką trudność, z ogromną pewnością przyjął ten dar. I tak rozpoczęła się historia Szkaplerza Świętego, która trwa do dziś” – mówił.
Wierni, którzy przyszli tego dnia do sosnowieckiego klasztoru, mogli nie tylko uczestniczyć w liturgii, ale także przyjąć szkaplerz karmelitański – znak zawierzenia Maryi i zobowiązania do naśladowania Jej cnót.
Szkaplerz – duchowy płaszcz i obietnica
Ks. Karaś odwołał się również do tzw. przywileju sobotniego, przekazanego papieżowi Janowi XXII, który mówi o szczególnej opiece Maryi nad tymi, którzy z wiarą noszą szkaplerz.
– Maryja przyrzekła: kto umrze w szkaplerzu, nie zazna ognia piekielnego. Ale to nie jest magia – to zaproszenie do życia w łasce – zaznaczył.
Nie zabrakło też nawiązania do św. Jana Pawła II, który – jak przypomniał kaznodzieja – nosił szkaplerz od młodości aż do śmierci. Homilia niosła również mocny apel: nieść nadzieję innym, ale najpierw zaczerpnąć jej samemu. – „Nie można zarażać innych nadzieją, jeśli samemu się jej nie ma. Trzeba ją mieć w sercu, jak Maryja. Ona stała pod krzyżem nie dlatego, że wszystko rozumiała, ale dlatego, że kochała do końca” – mówił.
Mały klasztor – wielka misja.
Kaplica, w której odbyły się uroczystości, jest częścią klasztoru Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus – zgromadzenia założonego ponad 100 lat temu w Sosnowcu przez o. Anzelma Gądka OCD i m. Teresę Kierocińską. Siostry łączą kontemplację z działalnością apostolską: katechizują, prowadzą przedszkola, domy rekolekcyjne, wspierają dzieła charytatywne.
Dziś zgromadzenie obecne jest w 11 krajach świata, posiada 51 wspólnot – w tym 31 w Polsce – i liczy blisko 450 sióstr. Ich charyzmat streszcza się w haśle: „Niebo i ziemia. Modlitwa i działanie.” To właśnie z tej duchowej syntezy wyrasta kult szkaplerza – jako znaku jedności z Maryją i gotowości do codziennej służby Bogu.
– Ten nasz sosnowiecki, karmelitański klasztor to taka lokalna Góra Karmel, z której patrzymy na świat przez pryzmat modlitwy i nadziei – mówił ks. Karaś.
W czasie Eucharystii nie zabrakło wspólnego śpiewu, modlitwy o pokój na świecie i indywidualnych intencji powierzanych Matce Bożej. To był dzień, w którym Maryja – Matka Szkaplerzna – wzięła pod swój płaszcz tych, którzy szukają światła, zawierzenia i wytrwałości.
Dominika Bem