1600 pątników z naszej diecezji na Jasnej Górze

1600 pątników diecezji sosnowieckiej dotarło na Jasną Górę. Tegoroczna XXXIV Sosnowiecka Piesza Pielgrzymka, liczniejsza niż przed pandemią, okazała się nie tylko drogą naznaczoną trudem i radością, ale przede wszystkim głęboko przeżytymi rekolekcjami w drodze. Jej kulminacją była modlitwa przed Cudownym Obrazem Matki Bożej, co stało się zarazem symbolicznym zaproszeniem do czekającej diecezję peregrynacji jasnogórskiej ikony.
Pielgrzymi u celu – więcej niż przed pandemią
W środowe popołudnie Wały Jasnogórskie wypełniły się śpiewem i wzruszeniem, gdy sosnowieccy pątnicy wchodzili na jasnogórski szczyt. Tegoroczna pielgrzymka zgromadziła ponad 1600 osób - więcej niż w latach przed pandemią. W tłumie widać było zmęczone, ale szczęśliwe twarze ludzi w różnym wieku: licealistów i studentów z plecakami ozdobionymi przypiętymi różańcami, młode małżeństwa pchające dziecięce wózki albo niosące maluchy na baranach, a obok nich seniorów spokojnie podążających krok za krokiem. Nie brakło też osób, które po raz pierwszy w życiu zdecydowały się wyruszyć na pielgrzymi szlak.
Cztery śluby i świadectwa wiary
Cztery pary małżeńskie powiedziały sobie sakramentalne „tak” w trakcie pielgrzymki - dla nich droga do Jasnogórskiej Matki stała się także drogą do wspólnego życia. Te chwile były poruszającym świadectwem wiary i miłości.
Poza ślubami, każdy dzień w drodze przynosił znaki duchowego odnowienia. Na postojach słychać było opowieści o tym, jak wspólna modlitwa i śpiew w drodze dodają sił do zmagania się z codziennymi przeciwnościami.
Rekolekcje w drodze – modlitwa na każdym kroku
Od pierwszych kilometrów aż po jasnogórski szczyt pielgrzymka miała charakter rekolekcji. Każdego dnia rozbrzmiewała Msza święta. W czasie marszu poszczególne grupy odmawiały Różaniec, Koronkę do Miłosierdzia Bożego, śpiewały pieśni i słuchały konferencji. Nie brakowało chwil ciszy – kiedy wśród pól i lasów słychać było tylko równy oddech maszerujących i stłumiony odgłos kroków – które sprzyjały osobistej refleksji i modlitwie.
Droga do Częstochowy stała się dla nich mobilną kaplicą i szkołą życia - uczyła pokory, cierpliwości i ufności, że z pomocą Bożą można pokonać każdą trudność.
Przed Obliczem Jasnogórskiej Matki - kulminacja i zaproszenie
Punktem kulminacyjnym pielgrzymki było wejście na Jasną Górę i spotkanie z Matką Bożą przed Jej Cudownym Obrazem. Gdy tylko w oddali zabłysła wieża jasnogórskiego klasztoru, wiele osób ocierało łzy wzruszenia.„Maryjo, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam” to słowa, które niosły ich przez całą drogę. Wreszcie przed samym obrazem nastała cisza przerywana tylko szeptem modlitw: rodziny i samotni, wszyscy klęczeli ramię w ramię, powierzając Matce swoje intencje. Spotkanie przed obliczem Jasnogórskiej Pani stało się wynagrodzeniem wszystkich trudów.
Tegoroczne hasło pielgrzymki - „W nadziei z Maryją” - nabrało w tym momencie szczególnej mocy. Doświadczenie modlitwy przed ikoną Matki Bożej okazało się dla diecezji symbolem i zapowiedzią nadchodzącej peregrynacji cudownego wizerunku po parafiach. Pielgrzymi mówią, że jak Maryja gościła ich u siebie na Jasnej Górze, tak teraz oni przygotowują się, by gościć Maryję w swoich wspólnotach.
Słowa podsumowania – owoce i wdzięczność
Ksiądz Paweł Tracz, dyrektor Sosnowieckiej Pielgrzymki, nie krył wzruszenia, widząc tłum zgromadzony u stóp Jasnej Góry. Podsumowując tegoroczne rekolekcje w drodze, nazwał je czasem wyjątkowo owocnym, głęboko przeżytym i duchowo ważnym dla całej diecezjalnej rodziny. - Ta pielgrzymka wydała wspaniałe owoce w sercach ludzi - podkreślił ks. Tracz. - Byliśmy świadkami prawdziwych cudów, przemiany serc i odkrycia na nowo Bożej miłości - mówił, dzieląc się swoją refleksją.
Dyrektor pielgrzymki wyraził także wdzięczność wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji i bezpiecznego przebiegu wędrowania: służbom medycznym, porządkowym, muzycznym, a także mieszkańcom mijanych miejscowości. - Życzliwość, jakiej doświadczaliśmy po drodze, to też owoc ducha pielgrzymki. Czuliśmy, że całe rodziny i parafie idą z nami w swoich modlitwach - podkreślił ks. Paweł Tracz.
Biskup wśród pielgrzymów – pasterz, który idzie razem
W pielgrzymce uczestniczył Biskup Sosnowiecki Artur Ważny, idąc z pątnikami całą drogę od Olkusza aż po Jasną Górę. Jego obecność stała się dla wielu wymownym znakiem jedności pasterza z ludem. Każdego dnia można go było zobaczyć maszerującego obok młodzieży, rozmawiającego z rodzinami czy odmawiającego Różaniec wspólnie z grupą seniorów. Dzielił trudy i radości drogi.
Koniec pielgrzymki - początek drogi
Choć Msza św. na zakończenie pielgrzymki odprawiona na jasnogórskich wałach formalnie zamknęła tegoroczne wędrowanie, w sercach wielu pątników było poczucie, że to wcale nie koniec, a dopiero początek. Pielgrzymi wrócili do domów rozśpiewani i umocnieni, niosąc ze sobą nie tylko bagaż wspomnień, lecz przede wszystkim nowy zapał duchowy.
Dla diecezji sosnowieckiej finał pielgrzymki zbiega się z przygotowaniami do peregrynacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. To, co wydarzyło się na Jasnej Górze, zdaje się być zapowiedzią łask, jakie ma przynieść Maryja odwiedzająca poszczególne parafie. Pątnicy, klęcząc przed ikoną, zaprosili Ją do siebie – teraz z radością będą przyjmować Jasnogórską Matkę w swoich kościołach, wspominając własne spotkanie z Nią u Jej tronu. Tegoroczna pielgrzymka dobiegła końca, ale duch pielgrzymowania trwa - w codziennych wyborach dobra, w odnowionej modlitwie rodzinnej, w sąsiedzkiej zgodzie i gotowości do pomagania sobie nawzajem, którą pielgrzymi chcą teraz żyć na co dzień.
tekst: Dominika Bem
zdjęcia: Sosnowiecka Piesza Pielgrzymka
na Jasną Górę