X katecheza o św. Janie Pawle II

Data dodania: 2020.10.17

Z racji obchodów 100. rocznicy urodzin Jana Pawła II, w tym roku towarzyszy nam cykl katechez, dotyczących życia i nauczania Papieża - Polaka. Zapraszamy do lektury kolejnej, zatytułowanej "Świętowanie niedzieli". Poprzednie rozważania dostępne są w zakładce POLECANE.

Jeszcze do niedawna niedziela była świątecznym dniem, wolnym od pracy, który różnił się od pozostałych sześciu dni tygodnia. Był to uroczysty dzień, uświęcony mszą św., rodzinną modlitwą, celebrowaniem wspólnego obiadu i rodzinnych rozmów. Wszyscy ubierali odświętne stroje, a potem był czas na rozrywkę i odpoczynek. Dzisiaj to jest najczęściej po prostu weekend, są wolne dni, nie ma święta i religijnego wymiaru niedzieli. Wielu parafian nie uczęszcza na niedzielną mszę św., ławki święcą pustkami, z reguły niewiele jest dzieci i jeszcze mniej młodych ludzi. O tym, czym dla każdego chrześcijanina ma być niedziela - przypomina Jan Paweł II w swoim nauczaniu, a zwłaszcza w liście apostolskim poświęconym świętowaniu niedzieli zatytułowanym - Dies Domini.

Pisze tam, że niedziela jest dniem ofiarowanym nam przez Boga jako dar Jego miłości. Podkreśla, że dzień ten sięga korzeniami do samej istoty Bożego zamysłu względem człowieka. Oznacza to, że Bożego przykazania o świętowaniu niedzieli nie można traktować tylko jako kościelnego przepisu, który dotyczy życia religijnego, ale należy pamiętać, że stanowi ono istotny i nieodzowny znak relacji człowieka z Panem Bogiem. Właśnie dlatego przykazanie to nie zostało umieszczone w Piśmie Świętym, wśród zwykłych kultowych i liturgicznych przepisów, ale jest częścią Dekalogu, który stanowi filar życia moralnego, i który jest zaszczepiony w sercu każdego człowieka. I trzeba, aby wszyscy chrześcijanie w tej właśnie perspektywie widzieli to przykazanie.

Zdaniem papieża, niedziela, jako dzień odpoczynku, zawdzięcza swój charakter przede wszystkim temu, że Bóg ją pobłogosławił i uświęcił, to znaczy oddzielił od pozostałych sześciu dni tygodnia, aby była pośród nich dniem Pańskim. W tym dniu człowiek przerywa codzienny rytm swoich zajęć, nieraz bardzo uciążliwych, aby uznać swą zależność od Stwórcy. Dzień ten ma przypominać każdemu z nas o tym, że wszechświat i historia należą do Boga, i nikt nie będzie mógł wypełniać swojej misji współpracownika Stwórcy w świecie, jeżeli wciąż na nowo nie będzie uświadamiał sobie tej prawdy.

Przykazanie Dekalogu, w którym Bóg poleca zachowywać szabat, wyrażone jest w Księdze Wyjścia w znamiennej formule: Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić (20,8). Zwróćmy uwagę, że przykazanie to wskazuje najpierw na fakt, o którym należy pamiętać, a dopiero potem nakazuje coś czynić. Wzywa do odnowienia pamięci o wielkim i podstawowym Bożym dziele, którym jest stworzenie. Zatem człowiek powinien najpierw pamiętać o tym, co tak naprawdę oznacza ten dzień, aby go później uświęcać. Najważniejszą treścią trzeciego przykazania Dekalogu nie jest zatem zwykłe przerwanie pracy, ale świętowanie wielkich Bożych dzieł. Odpoczynek człowieka w Dniu Pańskim zyskuje właściwy sens w takiej mierze, w jakiej żywa jest ta pamięć, przeniknięta wdzięcznością wobec Boga i Jego uwielbieniem. Każdy z nas powinien w swoim niedzielnym odpoczywaniu naśladować odpoczynek samego Boga, który po sześciu dniach pracy: odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął (Rdz 2,2). Dokończywszy więc dzieła stworzenia zobaczył, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre (Rdz 1,31).

Odpoczynek Boga w siódmym dniu podkreśla zatem doskonałość wykonanej pracy i zwraca naszą uwagę na fakt, że zatrzymał się On przed dziełem swoich rąk, kierując ku niemu spojrzenie pełne radości i zadowolenia, gdyż było bardzo dobre (Rdz 1,31). Jest to więc spojrzenie kontemplacyjne, które nie kieruje się ku następnym dziełom, lecz pozwala raczej zachwycić się pięknem tego, co już zostało dokonane. Zwraca się ono ku wszystkim rzeczom, ale w szczególny sposób ku człowiekowi, który jest zwieńczeniem stwórczego dzieła Boga.

Zatem człowiek powinien w niedzielę oderwać się od swojej pracy i codziennych zajęć dlatego, aby pamiętać o wielkich Bożych dziełach i z wdzięcznością je podziwiać i celebrować. Przede wszystkim powinien pamiętać, czyli przypominać sobie to, co stanowi istotę jego życia. Powinien więc myśleć o celu ostatecznym, a także o swoim powołaniu i o życiowych zadaniach i obowiązkach, które są drogą prowadzącą go do zbawienia, a więc do wiecznego szczęścia. Oczywiście należy też pamiętać, że dla każdego z nas będą to inne osobiste przemyślenia.

I tak np. osoba konsekrowana winna sobie uświadomić, że jest przez Boga wybrana i przeznaczona do tego, by być w świecie znakiem Bożej obecności i Jego miłości. Z kolei małżonkowie mają w niedzielę przypominać sobie, że miłość stanowi istotę ich życia. Co więcej, jest normą ich małżeńskiego i rodzinnego życia, tzn., że każdy z członków rodziny jest zobowiązany do życia miłością i do jej rozwijania. Innymi słowy, szczęście rodziny uzależnione jest od tego, na ile ojciec, matka i dzieci włączą się w wypełnianie tego zadania. W codziennym zabieganiu i nawale pracy wielu z nas niestety nie ma czasu na to, by zastanawiać się nad tym, co w ich życiu jest najistotniejsze, co stanowi jego cel. Zajęci drugorzędnymi sprawami zapominamy o tym, co jest najistotniejsze. Dlatego przynajmniej niedzielny odpoczynek powinien usposabiać do refleksji nad istotą życia rodzinnego.

Ponadto niedzielny odpoczynek powinien być zatrzymaniem się, czyli kontemplacją tego, co już zostało dokonane i zachwytem nad tym. Wielu rodziców myśli tylko o przyszłości swoich dzieci i własnej rodziny. Jakże często brakuje tego zatrzymania się i zachwytu – tak jak Bóg odpoczął w siódmym dniu, by stwierdzić, że wszystko, co stworzył, było bardzo dobre. Ktoś może powiedzieć: czym tu się zachwycać, skoro wszystko takie szare i byle jakie. Może właśnie jest takie dlatego, że człowiek, myśląc tylko o tym, co ma jeszcze zrobić, nie przykłada się do swej pracy tak, jak należy, nie ma też czasu, by cieszyć się tym, co już zostało zrobione. Dlatego właśnie w niedzielę trzeba się zatrzymać, przyjrzeć się swoim własnym dzieciom: jakie duże już urosły, ile już umieją, jakie są już samodzielne i zaradne, serdecznie z nimi porozmawiać, bo najczęściej w tygodniu na wspólną rozmowę nie ma czasu. Trzeba zobaczyć również, ile już lat wspólnie się przeżyło, a także zachwycić się małżeńską i rodzinną miłością, aby uświadomić sobie, jak z każdym dniem czy tygodniem staje się ona coraz piękniejsza.

Jan Paweł II wyjaśnia, że niedziela, bardziej niż jakikolwiek inny dzień tygodnia jest dniem Eucharystii. W niedzielnym zgromadzeniu najpełniej urzeczywistnia się jedność człowieka z Bogiem i z drugim człowiekiem, bowiem w nim sprawowane jest sakramentalne zjednoczenie, które stanowi istotny element natury Kościoła, czyli ludu zgromadzonego przez jedność i w jedności Ojca, Syna i Ducha Świętego. Chrześcijańskie rodziny znajdują w niedzielnej Eucharystii jeden z najbardziej wyrazistych znaków swej tożsamości i posługi jako „domowe kościoły”, kiedy rodzice przystępują wraz ze swoimi dziećmi do jednego stołu Słowa i Chleba życia.

Choć udział w Eucharystii jest sercem niedzieli, nie należy rozumieć, że na tym wyczerpuje się obowiązek świętowania tego dnia. Bowiem Dzień Pański jest dobrze przeżyty, jeżeli cały jest przeniknięty wdzięczną i czynną pamięcią o zbawczych dziełach Boga. Dlatego chrześcijańscy rodzice powinni się starać, aby także inne wydarzenia dnia, nie mające liturgicznego charakteru, np. spotkania w gronie rodziny czy przyjaciół, różne formy rozrywki, odznaczały się pewnym stylem, który pomaga wyrażać wśród zwyczajnego życia pokój i radość Zmartwychwstałego Chrystusa. Nawet zwykłe spotkanie rodziców i dzieci może być sposobnością, nie tylko do wzajemnego otwarcia się na siebie i do dialogu, ale także do wspólnej, głębszej refleksji, która pozwala wprowadzić pewne elementy formacyjne.

Niektórzy rodzice, w ramach niedzielnego odpoczynku, udają się wraz z dziećmi do pobliskich sanktuariów czy kościołów, aby spędzić tam jakiś czas i przeżyć wraz z całą rodziną głębsze doświadczenie wiary. Niedzielny odpoczynek pozwala także rodzinie odkryć na nowo piękno przyrody i zachwycić się nim głęboko oraz uświadomić sobie, jakże często jest ono niszczone przez ludzką żądzę panowania, która w końcu zwraca się przeciw samemu człowiekowi. Podziwiając cuda przyrody, każdy z nas głębiej sobie wówczas uzmysławia, że wszystko, co Bóg stworzył, jest dobre i piękne.

Niedziela powinna być również dniem, w którym członkowie rodziny mogą się poświęcić dziełom miłosierdzia, działalności charytatywnej i apostolstwu. Wewnętrzne uczestnictwo w radości zmartwychwstałego Chrystusa oznacza także głęboki udział w miłości pulsującej w Jego Sercu. Nie ma bowiem radości bez miłości, o czym przypomina św. Jan w swojej ewangelii (por. J 15,10-12). Tak więc niedzielna Eucharystia nie tylko, że nie zwalnia wiernych z obowiązku okazywania miłosierdzia, ale przeciwnie, jeszcze bardziej przynagla ich do podejmowania wszelkich dzieł miłości, pobożności i apostolstwa, aby one jasno świadczyły, że jakkolwiek chrześcijanie nie są z tego świata, są jednak światłością świata i oddają chwałę Bogu wobec ludzi (por. KL 9).

Może się zdarzyć, że w najbliższym sąsiedztwie, albo w kręgu znajomych są opuszczone dzieci, ludzie chorzy, starzy i samotni, którzy właśnie szczególnie w niedzielę boleśnie odczuwają swoją samotność, ubóstwo i cierpienie. Oczywiście, troska o nich nie może się wyrażać w sporadycznych działaniach, podejmowanych tylko w niedzielę. Ale czyż nawet wówczas, gdy jest to działalność bardziej systematyczna, nie można uczynić z niedzieli dnia szczególnie poświęconego solidarności, wykorzystując wszelkie twórcze energie chrześcijańskiego miłosierdzia? Zaprosić do wspólnego stołu osobę samotną, odwiedzić chorych, zdobyć żywność dla ubogiej rodziny, poświęcić kilka godzin jakiejś konkretnej formie wolontariatu i solidarności. Wszystko to z pewnością może się stać sposobem na realizację w życiu miłości Chrystusa, zaczerpniętej przy eucharystycznym stole.

Święty Janie Pawle II dziękujemy Ci za wezwanie do ponownego odkrycia sensu niedzieli. Jest to, o tyle ważne i naglące, że współczesne czasy nie ułatwiają świętowania Dnia Pańskiego.

Dziękujemy Ci, za podkreślenie rodzinnego aspektu niedzieli. Bowiem w tym dniu, bardziej niż w jakikolwiek inny, członkowie rodziny mogą przypominać sobie o podstawowych zobowiązaniach, jakie stawia wobec nich małżeńska i rodzinna miłość. Ponadto niedziela, to także dzień radości i czynnej miłości wobec bliźniego.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.