'Nie mogę się doczekać!' - świadectwa przed Pielgrzymką

Data dodania: 2021.06.13

Zbliża się czas wakacji, a z nim Sosnowiecka Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę. Po rocznej przerwie na pątniczy szlak będą mogli wrócić pielgrzymi świeccy. Postanowiliśmy zapytać tegorocznych pątników, którzy już się szykują na wędrowanie do Częstochowy, czym dla nich jest pielgrzymka? Poznajcie ich świadectwa: 

Justyna Bielach

"W tym roku będę pielgrzymować po raz trzydziesty i jak zawsze z Pielgrzymką Olkuską. Czuję ogromną potrzebę i chęć pielgrzymowania, zwłaszcza, że w roku ubiegłym nie było takiej możliwości. Pielgrzymka jest co roku wpisana w nasze rodzinne kalendarium: wiadomo, że trzeba wziąć urlop na ten czas i wtedy nieważne, czy jest to środek tygodnia, czy zahacza o weekend. Dla nas jest to taka „oczywista oczywistość”, że musimy iść na pielgrzymkę.

Swoją przygodę z pielgrzymką zaczęłam gdy jeszcze była tylko grupa „Biało-Czerwona”. Natomiast dziś jesteśmy częścią grupy „Żółto-Niebieskiej”, tzw. rodzinnej. Właściwie od samego początku brałam czynny udział w pielgrzymce, działając w sekcji kuchennej i zaopatrzenia. Z czasem zrobiłam też uprawnienia do kierowania ruchem i tak już zostało do dziś. Z kolei mój syn pomaga w sekcji transportowej i pomaga m.in. w rozbijaniu namiotów.


Bp Grzegorz Kaszak z pielgrzymkową służbą zaopatrzenia

Dla mnie pielgrzymka to takie pięć dni rozmowy z Matką Bożą. Opowiadam jej wtedy to, co działo się u mnie przez cały rok i proszę Ją o pomoc w następnym roku. Za każdym razem zawierzam Jej całe swoje życie i całą moją rodzinę. Ufam, że o cokolwiek Ją poproszę – dostanę.

Dwa lata temu pielgrzymowałam ze szczególną intencją, ponieważ właśnie wtedy otrzymałam bardzo niekorzystne rozpoznanie chorobowe. Wszyscy nasi przyjaciele z pielgrzymki modlili się wtedy za mnie. I jestem zdrowa! Pojechałam wówczas również do Rzymu, specjalnie po to, aby podziękować mojemu ulubionemu Świętemu – Janowi Pawłowi II."


Ks. Paweł Stec

"W tym roku mija 8 lat odkąd zacząłem zajmować się opieką nad kaplicą pielgrzymkową i służbą liturgiczną. Początkowo podszedłem do tego dość zadaniowo. Wszystko musi być na miejscu, na czas, odpowiednio przygotowane, o niczym nie można zapomnieć, ma być perfekcyjnie. To wszystko dla Pana Boga, ale i dla ludzi, by mogli być jeszcze bliżej Niego.

Dopiero z biegiem czasu odczułem, jak bardzo ważna jest to funkcja. Nie jako sama rola w szeregu osób zajmujących się organizacją pielgrzymki, ale jako moja droga by być bliżej Nieba. Naszym głównym zadaniem na pielgrzymce jest przygotowanie liturgii - miejsce Eucharystii, przedmioty liturgiczne, oprawę Słowa Bożego.

Opiekujemy się także kaplicą - to tam odbywa się popołudniowa Msza Święta dla osób, które pracują na polu namiotowym każdego dnia, a wieczorem, gdy grupy pielgrzymkowe przyjdą na nocleg, organizowana jest adoracja Najświętszego Sakramentu. To jest główny punkt dnia.


Ks. Stec na pielgrzymce opiekuje się m.in. mobilną kaplicą.

Kiedy przez cały dzień idziemy - mimo że w modlitwie - to jednak jest gwarno: śpiew, różaniec, modlitwy z siostrami i braćmi. Wieczorem jest moment, by przyjść pobyć sam na sam z Jezusem. Każdego roku odczuwam to coraz mocniej.

Kiedy widzę, ze z każdą następną adoracją jest coraz więcej ludzi, rozumiem, jak ważne jest to miejsce na pielgrzymce. Nie mogłoby go nie być. Pan Jezus nigdy nie jest sam. Zawsze ktoś jest i czuwa. To jest prawdziwe świadectwo pielgrzyma - po całym dniu, często ciężkim, mam siłę iść i trwać jeszcze przy Chrystusie.

On mnie nigdy nie zostawia, więc ja staram odwdzięczyć się tym samym. Patrzę prosto w monstrancję i przy delikatnej oprawie muzycznej mogę się wsłuchać w to, co On chce mi powiedzieć. Myślę, ze każdy, kto choć raz tam był, może podpisać się pod tymi słowami. To przepiękne doświadczenie jeszcze bardziej pozwala wypełnić pielgrzymowanie.

Tegoroczne hasło pielgrzymki to:  „Zgromadzeni na Świętej Wieczerzy”. Te słowa pozwalają nam mocniej skupić się na przemianie chleba i wina w Ciało i Krew Pana Jezusa na ołtarzu, co nadaje w tym roku głębszy sens funkcji naszej grupy. My działamy "za kulisami", by pielgrzymi mogli zgromadzić się na Świętej Wieczerzy.

Pomagamy wszystkim być bliżej Boga. To piękna rola - mimo, ze nie jesteśmy piechurami na pielgrzymce, oddajemy Chwałę Panu, w nieco inny, ale nie mniej ważny sposób."


Agnieszka Zimna

 "Pielgrzymowanie do Matki Bożej Częstochowskiej to dla mnie wyjątkowy czas. Pielgrzymuję co roku od około 10. roku życia, a w tym roku będę mieć już 26 lat. Gdy byłam dzieckiem, był to dla mnie czas radości, wspólnoty i śpiewania w zespole pielgrzymkowym. Zawsze drugiego dnia Pielgrzymki Zagłębiowskiej mam urodziny, więc dla dziecka niezwykłym szczęściem było zaśpiewane „Sto lat” przez całą grupę.

Wraz z biegiem czasu pielgrzymka stała się możliwością do zatrzymania się w pędzącym świecie i umocnienia w wierze. Co roku zawierzam Matce Bożej cały kolejny rok - wszystkie intencje, które mam w sercu. Niosę Jej zarówno swoje prośby i podziękowania, jak i intencje moich najbliższych i znajomych, którzy proszą o modlitwę. Zawsze są to 3 dni, na które czekam cały rok.


Agnieszka Zimna posługuje na pielgrzymce w sekcji muzycznej

Ubiegłoroczna pielgrzymka była wyjątkowa z dwóch powodów. Najpierw myślałam, że z powodu pandemii nie uda mi się pójść na pielgrzymkę, ponieważ miała iść tylko grupa kapłanów.

Jednak dzięki uprzejmości ks. Pawła Tracza, poszłam, aby ubogacać pielgrzymowanie kapłanów śpiewem. I właśnie rok temu w sierpniu, w przededniu Święta Matki Boskiej Częstochowskiej, po odśpiewaniu Apelu Jasnogórskiego, stałam się narzeczoną. Tym samym w tym roku pójdę na pielgrzymkę jako narzeczona, a być może w przyszłym jako mężatka.

Jestem wdzięczna Matce Bożej za to, że co roku wchodzę do Sanktuarium ze łzami w oczach, dostrzegając wszystkie dobra, które mi wyprosiła u Pana Boga. W tym roku już pójdziemy większą grupą... i już się nie mogę doczekać!"


Ks. Grzegorz Woszczek

„'Back in business' – tymi słowami kilkanaście lat temu słynny trener Liverpoolu, Gerard Houllier, motywował polskiego bramkarza Jerzego Dudka, po kilku absencjach w rozgrywkach.

Dzisiaj można powiedzieć, że Sosnowiecka Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę wraca po zeszłorocznej niedostępności dla wszystkich wiernych. W tym roku po raz trzydziesty wyruszymy z Olkusza do tronu Matki. Jako organizatorzy jesteśmy szczęśliwi, że będziemy mogli znów prowadzić Was – drodzy pielgrzymi do jasnogórskiego sanktuarium.


Ks. Woszczek (po prawej) jest wicedyrektorem pielgrzymki od 2020 r.
 

Wiemy, jak wielu z Was nie potrafiło sobie wyobrazić zeszłego roku bez pielgrzymowania. Dlatego ufamy, że w tym roku wyruszymy z jeszcze większym entuzjazmem, aby wypraszać u Matki Bożej wszelkie potrzebne łaski dla każdego z nas.

Zapewniamy także, że jako organizatorzy będziemy dbać o bezpieczeństwo sanitarne w trakcie pielgrzymowania, aby każdy pątnik mógł szczęśliwie dotrzeć do Częstochowy. Do zobaczenia na pielgrzymim szlaku! Szczęść Boże!"


Chcesz podzielić się swoim świadectwem z Sosnowieckiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę? Możesz je wysłać wraz ze swoim zdjęciem z pątniczego szlaku na adres biuroprasowe@diecezja.sosnowiec.pl .

 

opracował: ks. Przemysław Lech

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.