109. rocznica bitwy pod Krzywopłotami
O potrzebie ludzi sumienia dla Polski mówił abp Adrian Galbas w czasie Mszy św. w intencji Ojczyzny z okazji 109. rocznicy bitwy pod Krzywopłotami. To miejsce, w którym w dniach 17 – 19 listopada 1914 roku zginęło 46 legionistów Józefa Piłsudskiego, a 131 rannych dostało się do niewoli.
Na uroczystości obecni byli m.in. Agnieszka Ścigaj, minister i poseł na Sejm X kadencji, Ryszard Pagacz, wicewojewoda małopolski, mjr Artur Krawczyk, zastępca dowódcy 6 batalionu logistycznego, szaf sztabu wraz z kompanią honorową i orkiestrą Wojska Polskiego, Bogumił Sobczyk, starosta olkuski oraz burmistrzowie, wójtowie, radni i sołtysi.
Polegli w bitwie spoczywają na cmentarzu parafialnym w Bydlinie we wspólnej mogile.
- Chcemy oddać im hołd, a poprzez nich wszystkim bohaterskim obrońcom polskich ziem. Bitwa ta należy do największych starć I Brygady w Wielkiej Wojnie a ze względu na zatrzymanie wroga przed zajęciem dalszych ziem nazwana przez Piłsudskiego „Krzywopłockimi legionowymi Termopilami” - mówił abp Adrian Galbas, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej.
Jak podkreślił arcybiskup, dopiero co przeżywaliśmy rocznicę odzyskania przez Polskę Niepodległości.
- Dobrze wiemy, że ten akt sprawiedliwości dziejowej był nie tylko skutkiem sprzyjającej sytuacji politycznej, ale przede wszystkim owocem zmagania się całego narodu o zachowanie tożsamości i duchowej wolności przez całe dziesięciolecia niewoli. Był owocem dążenia do posiadania suwerennego państwa, które dla Polaków istniało jedynie w marzeniach, przekazach rodzinnych i modlitwie – powiedział administrator apostolski.
Do odzyskania niepodległości przyczynili się także polegli żołnierze. Dlatego już w 1920, z inicjatywy Marszałka Piłsudskiego postawiono wysoki, kamienny krzyż z legionowymi symbolami. Arcybiskup odwołał się także do słów św. Jana Pawła II wygłoszonych w 1995 r. w Skoczowie. Dotyczyły one tego, że Polska potrzebuje ludzi sumienia.
- Pamiętam dobrze tamtą mszę. Zimny, deszczowy majowy dzień, plac w błocie. Politycznie napięta atmosfera w kraju. Zbliżają się wybory prezydenckie, a papież jest tylko na jeden dzień, tylko z jedną mszą. Co powie? Wiadomo dosłownie nie będzie namawiał na głosowanie na kogokolwiek, ale może niedosłownie? Może mrugnie choć okiem, może jakaś charakterystyczna dla jego przemówień artystyczna pauza, albo skinienie głową? Cokolwiek… - mówił arcybiskup.
Tymczasem papież zdecydował się wówczas mówić o sumieniu. Jak zaznaczył - słowa te nadal są ważne i aktualne.
- I to jest takie aktualne: Polska, ale też Kościół w Polsce i na świecie, nasze wspólnoty, nasze rodziny, nasz współczesny świat – to wszystko potrzebuje ludzi sumienia, którzy w jego wnętrzu rozpoznają prawdę o sobie, prawdę, która – zgodnie ze słowami Chrystusa – przyniesie im wolność, która wyzwoli – podkreśl abp Adrian Galbas.
Dodał także, że dobrze uformowane sumienie czasem będzie oskarżycielem, jak prorok Natan wobec króla Dawida, a czasem będzie obrońcą, kiedy będziemy fałszywie oskarżani przez innych o przestępstwa, których nie dokonaliśmy.
- Będziemy mogli powtórzyć za świętym Augustynem: „świadectwo naszego sumienia to jest nasza chluba. Są ludzie nierozważni, wyrokujący, oszczercy, donosiciele, buntownicy, gotowi zarzucić nawet to, czego nie podejrzewają. Cóż pozostaje przeciwko nim? Świadectwo naszego sumienia” – zaznaczył abp Adrian Galbas.
Powiedział również, że sumienie musi być odpowiednio uformowane. Inaczej nie będzie mogło w ten sposób działać.
- Do tego wewnętrznego sanktuarium trzeba ciągle zaglądać. Jeśli nie, wówczas ucichnie. Jest taki straszny rodzaj milczenia sumienia, który nie ma nic wspólnego ze spokojem sumienia. To sumienie zdeprawowane, uśmiercone. Natan zabity! Ale zanim do tego dojdzie następuje powolny proces rozklajstrowywania sumienia.
Zaznaczył także, że ludzie zdegenerowani wewnętrznie i zniewoleni nie zrobią żadnej ewangelizacji nawet, choćby mieli dobre programy i nowoczesne środki i duże pieniądze.
- Dziękując więc dzisiaj mężnym bohaterom z bitwy pod Krzywopłotami i tym, którzy o nich przez lata pamiętali, módlmy się o to, byśmy także okazali się ludźmi niezłomnymi, a nie złamasami, ludźmi wiernymi zasadom, potrafiącymi ich bronić, byśmy byli ludźmi sumienia.
Po Mszy odbył się apel poległych oraz składanie wieńców i kwiatów od poszczególnych delegacji.
tekst i zdjęcia: Mikołaj Wójtowicz