Będzin: niedziela Gaudete z Arcybiskupem
- Dzisiejsze Słowo Boże najpierw pokazuje nam proroka Izajasza, który mówi o Jerozolimie jako spersonifikowanym mieście. Jerozolima jest jak kobieta, która idzie do ślubu i mówi „Ogromnie weselę się w Panu” – powiedział abp Adrian Galbas, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej w parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa na Koszelewie w Będzinie. W niedzielę Gaudete odprawił tam jedną z porannych Mszy Świętych.
Przywołał papieża Franciszka i jego programową adhortację Evangelii Gaudium o chrześcijańskiej radości.
- Gdy słyszymy takie Słowo Boże jak dzisiaj, to sobie myślimy „Jestem trochę jak na lekcji chińskiego. To jest tak odległe od mojego życia” - abp Galbas zaznaczył, że chrześcijaństwo bez radości, jest jak człowiek bez serca - czyli nie może istnieć. Dodał, że radość jest możliwa także, gdy człowiek jest przygnębiony, w ucisku lub przykrości.
Jak zdobyć taką radość, która jest obecna również pomimo przeciwności? Przywołał anegdotę, w której przyjezdny pyta się miejscowego „Jak się dostać do filharmonii?”, a miejscowy odpowiada, że należy dużo ćwiczyć. Podobnie jest z radością - można nad nią pracować.
- Jest taka aplikacja, która pozwala policzyć, ile dni już żyjemy. Ja to zrobiłem pierwszy raz mając prawie 50 lat. Wpisałem datę swoich urodzin i kliknąłem „przelicz”. Wyskakują tysiące dni. Nie ma takiej aplikacji, która by obliczyła, ile dni ci jeszcze zostało. To jest niemożliwe – powiedział arcybiskup. Wskazał także, że kolejne dni życia są darem, za które możemy być wdzięczni. Każdy dzień można wykorzystać lub zmarnować i nie wiemy, ile dni jest jeszcze przed nami.
Zachęcił również, aby każdy dzień przyjmować jako niepowtarzalny, jedyny i dany przez Boga.
tekst: Mikołaj Wójtowicz