"Czytając Ojców" - rozważanie III

Data dodania: 2021.01.27

CZYTAJĄC  OJCÓW
część trzecia


Starość

Czy starość to coś złego? Czy człowiek w podeszłym wieku jest niepotrzebny? Czy naprawdę nie ma żadnej misji, a eutanazja jest jedyną ucieczką i czymś potrzebnym i niezbędnym?

Obecnie bardzo często pokazuje się ludzi w podeszłym wieku jako osoby bezużyteczne, które nie wnoszą niczego do państwa, do ekonomii itd. Szuka się sposobów, żeby je odseparować od społeczeństwa. Nierzadko wmawia im się, że powinny usunąć się w cień, nie wchodzić nikomu na głowę i zrozumieć to, że są problemem i najlepiej, gdyby zamknęły się w domach starości i czekały na śmierć.

Jest to całkowite przeciwieństwo tego, o czym pisali Ojcowie Kościoła, ale przede wszystkim tego, co mówi Bóg i Pismo Święte! Człowiek w podeszłym wieku to ktoś, kto ma nie tylko wielką godność, ale także ogrom rzeczy do wykonania. Oczywiście zadania i misje takich osób są różne i muszą takie być, ponieważ starość ma swoje prawa i możliwości.

W Liście św. Pawła do Tytusa jest dosłownie napisane, jak ważna jest funkcja ludzi starszych. Mają oni wielką rolę w dawaniu świadectwa i wskazywaniu właściwej drogi dla młodszych. Nie kończą w odosobnieniu, ale własnym życiem i doświadczeniem pokazują, jak należy żyć. Ponadto wychowują następne pokolenia:

„Starcy winni być ludźmi trzeźwymi, statecznymi, roztropnymi, odznaczającymi się zdrową wiarą, miłością, cierpliwością. Podobnie starsze kobiety winny być w  zewnętrznym ułożeniu jak najskromniejsze, winny unikać plotek i oszczerstw, nie upijać się winem, a uczyć innych dobrego. Niech pouczają młode kobiety, jak mają kochać mężów, dzieci, jak mają być rozumne, czyste, gospodarne, dobre, poddane swym mężom – aby nie bluźniono słowu Bożemu” (Tt 2, 2-5)

Już sam ten fragment pokazuje niezwykłą rolę, jaką mają starsi ludzie. Świat wywrócił to myślenie do góry nogami. Nie zwraca się uwagi na życiowe doświadczenie i mądrość seniorów, ale każe się im być w odosobnieniu i nie dopuszcza się ich do głosu. Św. Klemens Aleksandryjski nie zgadza się na takie rozumowanie. Około II wieku mówił:

„Czemu ma się człowiek wstydzić starości? Wszak im bardziej zbliża się do końca życia, tym jest czcigodniejszy, bo wiekiem przewyższa go chyba tylko sam Bóg, ów odwieczny starzec, starszy od całego świata” (Pedagog III, 16, 4)

Starość jest dla Klemensa okresem wielkiej mądrości. Nawet jeśli człowiek zaczyna tracić rozum lub, gdy ma wiele wad, to nie można go poniżać. Zwykła siwizna oznacza mądrość życiową, zdobyte doświadczenia przez wiele lat. Historie i opowieści starszej osoby, nawet zwykłego rolnika bez ukończonej szkoły, mogą wiele pokazać i nauczyć każdego. Często to właśnie prości ludzie mają więcej do powiedzenia i przekazania niż najwięksi profesorowie.

Na koniec trzeba jednak zauważyć, że większość Ojców Kościoła pokazuje, że można być osobą w podeszłym wieku, a jednocześnie być głupim. Prawdziwą starością jest mądrość, doskonałość w cnotach. Dlatego trzeba nieustannie dążyć do takiej starości, która objawia się w szlachetnym życiu. Orygenes pisze o dojrzałości serca w ten sposób:

„Otóż w odniesieniu do nich (Abrahama i starców wybranych przez Mojżesza) nie chodzi o ocenę ciała i wieku, lecz o ocenę umysłu” (Homilie o Księdze Rodzaju III, 3)

Św. Ambroży również w ten sposób pokazuje prawdziwą starość:

„Czcigodna jest ta starość, która bieleje nie siwizną włosów, lecz zasługami; ta bowiem siwizna zasługuje na poważanie, która jest siwizną duszy, jaśniejącą w czystych myślach i uczynkach.” (List 52, 5)

Starszych ludzi nie wolno odizolowywać od społeczeństwa. Niektórym może się wydawać, że takie osoby nie nadają się do niczego. Oczywiście są w błędzie, gdyż seniorzy na własnym przykładzie pokazują życie pełne cnót i roztropności. Należy im okazywać szacunek i wdzięczność. Dążmy zatem do starości, która będzie przykładem dla następnych pokoleń.


Ks. Kacper Górski
student teologii patrystycznej
Papieski Uniwersytet Gregoriański
w Rzymie

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.