Jaworzno: Biskup odwiedził "KANĘ"

Data dodania: 2023.04.04

W Wielki Wtorek bp Grzegorz Kaszak odwiedził Uniwersytecki Zespół Szkół Katolickich KANA w Jaworznie, gdzie odbyła się uroczystość nadania placówce patrona - św. Józefa.

Sosnowiecki ordynariusz spotkał się dyrekcją i administracją szkoły oraz z uczęszczającymi do niej uczniami.

- Patron to osoba, którą powinno się naśladować. Ale żeby to zrobić, najpierw trzeba ją poznać. Wiemy, że w Piśmie Świętym nie znajdziemy ani jednego słowa, które wypowiedział św. Józef. Mamy jednak zanotowane jego czyny. Możemy powiedzieć, że nie tyle mówił, co czynił. Ufał Panu Bogu, a On przychodził św. Józefowi z pomocą. Wystarczy przypomnieć trudną sytuację ucieczki do Egiptu, kiedy musiał ratować Jezusa i Maryję przed gniewem króla Heroda. Zachęcam was, abyście tę przyjaźń ze św. Józefem pogłębiali, wpatrywali się w jego postać. Na przestrzeni wieków pomógł wielu ludziom, dlatego też jest patronem Kościoła - przypomniał bp Kaszak w czasie uroczystości.

O Zespole Szkół Katolickich KANA opowiada Magdalena Kielska, dyrektor sosnowieckiego oddziału KANY.

Piotr Lorenc ("Niedziela Sosnowiecka"): Jak powstała Szkoła KANA i dlaczego w Jaworznie?

Magdalena Kielska - Najpierw KANA powstała w Sosnowcu, już w 2004 roku jako Centrum Edukacji i Wychowania Młodzieży z bogatą ofertą edukacyjną, kulturalną, sportową i pomocową. Potem przyszedł czas na nowe działania, czyli otwarcie szkół: w Sosnowcu powstało gimnazjum, a w Jaworznie szkoła podstawowa.

Dlaczego Jaworzno? Jestem jaworznianką od wielu pokoleń, moi dziadkowie stąd pochodzili, to po pierwsze. A po drugie, w Jaworznie nie było wówczas żadnej podstawowej szkoły niepublicznej. Uważam, że jaworzniccy rodzice powinni mieć możliwość wyboru pomiędzy szkołą publiczną a niepubliczną, bez konieczności wożenia swojego dziecka do Katowic lub Chrzanowa. Stać nas jako społeczność, by mieć taką szkołę u siebie. No i powód trzeci, było to podjęcie próby stworzenia nowej jakości w edukacji. Szkoła niepubliczna ze swej natury jest bardziej elastyczna, a rodzice, którzy przysyłają do niej swoje dzieci, dostrzegają mankamenty systemowego kształcenia i są bardziej chętni i przygotowani na zmiany. Taki grunt trzeba zagospodarować.


Proszę opowiedzieć o infrastrukturze, którą dysponuje dzisiaj szkoła. Przez ostatnie lata wiele się zmieniło. Jakie będą dalsze kroki?

- Szkoła mieści się w budynku przy ul. Chopina 40, w dawnej szkole budowlanej. Dzisiaj obiekt wygląda zupełnie inaczej. Dzięki pozyskanym przez szkołę środkom unijnym udało nam się w 2020 r. wykonać termomodernizację całego obiektu, wymienić instalacje, okna, drzwi, a także zainstalować ogniwa fotowoltaiczne. To duże przedsięwzięcie i duże zmiany. Nie wspomnę już o stronie wizualnej, estetycznej – budynek zyskał nową elewację i nowoczesny wygląd.

Również wnętrze udało się wyremontować i wyposażyć w nowoczesny sprzęt multimedialny. Moim zdaniem otoczenie, w jakim przebywa uczeń przez wiele godzin w ciągu dnia, ma ogromne znaczenie dla jego rozwoju, postrzegania świata, nabywania odruchu dbałości o swoje miejsce pracy i życia. To bardzo ważne i stanowi niezbywalny element wychowania młodego człowieka.

W zeszłym roku, dzięki zaproszeniu do współpracy nowych partnerów i sponsorów, została wyremontowana część drugiego budynku, w którym od września 2022 r. uruchomione zostało niepubliczne przedszkole pn. Akademia Małego Skauta. To wartość dodana dla szkoły, bowiem rodzice, mające dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym mają możliwość przywożenia ich w jedno miejsce. Ponadto bliska współpraca między nami pozwala na jeszcze większe wzbogacenie oferty i dla uczniów i dla przedszkolaczków.

Jaka jest wizja szkoły? Co jest najważniejsze dla Pani jako dyrektora szkoły i dla grona pedagogicznego?

- Moim marzeniem było stworzenie szkoły, którą dzieci polubią i będą chciały w niej przebywać. To wydaje mi się najważniejsze, szczególnie w obecnej rzeczywistości. W dobrym, przyjaznym środowisku mają szansę rozwinąć się ich talenty, a radosne i zadowolone dzieci są twórcze i pomysłowe. Sama bardzo lubiłam chodzić do szkoły i uczyć się i dlatego z wielkim żalem patrzę dziś na młodzież, która naukę i przebywanie w szkole traktuje jako przykry obowiązek.

Chciałam też, by była to szkoła dla każdego dziecka, nie tylko zdolnego, utalentowanego, bo wierzę, że każdy, w sprzyjających okolicznościach, może się piękne rozwijać na miarę swoich możliwości. Dlatego w szkole staramy się tworzyć dobrą atmosferę, wzajemnie szanować, dostrzegać problemy i trudności i na nie reagować.

rozmawiał: Piotr Lorenc

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.