Katedra: Klerycy zaśpiewali Akatyst ku czci św. Józefa

Data dodania: 2021.05.01

- Witaj, Święty Oblubieńcze Oblubienicy Dziewiczej! – to słowa, które jak refren przewijają się przez cały tekst Akatystu ku czci św. Józefa. 1 maja, w dzień liturgicznego wspomnienia św. Józefa Rzemieślnika, zgromadzeni w sosnowieckiej Katedrze wierni mieli okazję włączyć się śpiew tego prastarego hymnu ku czci Oblubieńca NMP. Modlitwę poprowadziły połączone chóry dwóch seminariów duchownych: sosnowieckiego i częstochowskiego.

Wspólnoty seminaryjne najpierw wzięły udział we Mszy św. pod przewodnictwem bp. Grzegorza Kaszaka. Razem z sosnowieckim ordynariuszem Eucharystię koncelebrowali m.in.: ks. Grzegorz Szumera – rektor seminarium częstochowskiego, ks. Konrad Kościk – rektor seminarium sosnowieckiego, ks. Adam Fogelman – wicerektor, ks. Kamil Zadrożny – prefekt alumnów, ks. Michał Pabiańczyk – ojciec duchowny kleryków oraz proboszcz Katedry – ks. Jan Gaik.

Homilię wygłosił ks. Grzegorz Szumera. Kaznodzieja zwrócił uwagę na interesujący szczegół dotyczący osoby św. Józefa:

„W dzisiejszej Ewangelii usłyszeliśmy, że Jezus był ‘synem cieśli’. Jednakże gdy sięgniemy do tekstu oryginalnego, to słowo, które tłumaczymy po polsku jako ’cieśla’ okazuje się mieć szersze znaczenie. Nie odnosi się jedynie do osoby, zajmującej się obróbką drewna. Może ono oznaczać także kogoś, kto zajmował się obróbką kamienia.

Tak czy inaczej, pracę św. Józefa należy określić jako ciężką, wymagającą wysiłku fizycznego. Mogła wiązać się również często z pobytem poza domem, poza Nazaretem.” - wyjaśnił rektor seminarium częstochowskiego.

Ks. Szumera wskazał również na kluczową cechę św. Józefa, która pomogła mu zostać świętym:

„Co sprawiło, że mimo ciężkiej pracy św. Józef został świętym? Co sprawiło, że jego praca nie stała się katorgą, ale miejscem wzrostu w świętości? Ewangelia zdaje się nam podpowiadać, że św. Józef był nazywany „sprawiedliwym”.

A więc żył w harmonii i zjednoczeniu ze swoim Stwórcą. I tę wewnętrzną więź z Bogiem przekładał na relację z bliskimi i całym stworzeniem. Praca, którą wykonywał św. Józef, była wpisana w tę jedność z Bogiem.” - podkreślił kaznodzieja.

Po zakończeniu Mszy św. rozpoczął się śpiew Akatystu ku czci św. Józefa. Połączone chóry seminaryjne przygotował oraz poprowadził ks. Marek Cisowski – wykładowca muzyki kościelnej w Seminarium. Trzygłosowy, męski śpiew wypełnił mury Katedry, a jego charakter pozwalał z łatwością odczytać wschodnie „korzenie” tego hymnu.

Wierni, którzy wcześniej otrzymali do rąk książeczki z tekstem nabożeństwa, szybko dołączyli do kleryckiego śpiewu. Melodia Akatystu jest bowiem przystępna, oparta na powtórzeniach, podobnie jak np. litanie.

Po zakończonym nabożeństwie bp Grzegorz podziękował klerykom za przygotowanie i wykonanie Akatystu, które przez wiernych zostało nagrodzone brawami.

- Mam w sobie bardzo ciepłe wrażenia po tym dzisiejszym Akatyście w sosnowieckiej Katedrze – powiedział w rozmowie z Biurem Prasowym ks. Marek Cisowski – dyrygent chóru. - Przede wszystkim dlatego, że był to śpiew razem z ludem. Jest to przecież nasza wspólna modlitwa. Myślę, że św. Józef na pewno spoglądał z nieba i patrzał jak nam ten śpiew dziś wychodzi.

Ks. Cisowski wyjaśnił również czym jest Akatyst, jako gatunek muzyki liturgicznej:

- To uroczysty śpiew, który wykonuje się na stojąco. Wywodzi się ze wschodniej tradycji liturgicznej. Jest bardzo uduchowiony, z pięknymi, na wskroś biblijnymi tekstami. Istnieje oczywiście wiele akatystów. Ten najbardziej znany jest poświęcony Maryi, ale są też i inne, które wychwalają np. świętych. My dziś zaśpiewaliśmy św. Józefowi - wyjaśnił ks. Cisowski.

Akatyst ku czci św. Józefa, który został wykonany w Katedrze pw. Wniebowzięcia NMP w Sosnowcu, wpisuje się w obchody Roku Świętego Józefa, który ogłosił Papież Franciszek wraz z publikacją Listu apostolskiego Patris corde, która miała miejsce 8 grudnia 2020 roku.

Za pobożne odśpiewanie Akatystu można w tym roku uzyskać odpust zupełny.