Katedra: Pasterka z Biskupem
- Anioł to duch, który przebywa i mieszka w niebie. Jego nie widać, ale niebo ma taką moc, że ten duch może przybrać postać rozpoznawalną dla zmysłów człowieka. Tak było z pasterzami - mówił bp Grzegorz Kaszak, który przewodniczył drugiej pasterce w bazylice katedralnej w Sosnowcu.
Jak mówił biskup, pasterze byli osobami ubogimi, na marginesie społeczeństwa i nie mieli wielkiego szacunku. I właśnie nim ukazali się aniołowie. Zaznaczył również, że siły przyrody zostały wstrząśnięte, pasterze sparaliżowani strachem, a aniołowie musieli ich uspokoić.
Ordynariusz podkreślił, że z „Dzienniczka” św. s. Faustyny możemy dowiedzieć się, w jaki sposób Bóg przemawia do człowieka. Są to wyrzuty sumienia, niepowodzenia i cierpienia, burze i pioruny, głos Kościoła oraz zostawienie takiej osoby samej sobie.
- Pasterze wyciągnęli wnioski ze znaków natury. Światłość pobudziła ich do działania i poszli do Betlejem. Znaleźli dzieciątko, dopiero co urodzone, owinięte w pieluszki i położone w żłobie. Niebo mówi „To jest Zbawiciel, Mesjasz Pan”.
Biskup Grzegorz powiedział, że Mesjasz to osoba, która pokonuje wszelkie zło, zwycięża siły zła, wojny, krzywdy, niesprawiedliwości i otwiera niebo. Zauważył także, że pasterze poszli z pośpiechem, ponieważ w sprawach Bożych nie należy się ociągać.
- Przecież trzeba posprzątać dom, wyprać, ugotować - tak często się usprawiedliwiamy. A przystąpić do sakramentów świętych? Nie ma czasu. Skąd wiemy, że będzie to „potem”, czy mamy pewność, że Pan Bóg da nam te dni, o których marzymy? - pytał biskup.
Spotkanie ze Zbawicielem sprawiło, że wracali do swoich obowiązków radośni. Biskup zakończył swoje kazanie życzeniami, by radość i szczęście gościły w sercach parafian.
Narodzenie Jezusa Chrystusa było zapowiadane jako przyjście światłości. Data 25 grudnia jest symboliczna z powodu następującego przesilenia zimowego. Dni zaczynają się wydłużać, co wpisuje się w symbolikę Chrystusa jako światłości zmieniającej świat.
tekst: Mikołaj Wójtowicz
zdjęcia: Jarosław Olesiński (DKS)