Komunikat Biskupa ws zaginionej Madzi
Komunikat Biskupa Sosnowieckiego ws. zaginionej Madzi
(Sosnowiec, 10 lutego 2012 roku)
Umiłowani Diecezjanie!
Prawie wszyscy Polacy zostali poruszeni zniknięciem małej, bezbronnej Madzi. Początkowo, kiedy mówiono o jej porwaniu, zastanawialiśmy się, co mogło się przydarzyć dziewczynce. Na myśl przychodziły straszne rzeczy. Wiele osób z ogromną determinacją i poświęceniem zaangażowało się w poszukiwanie dziecka. Wszyscy bardzo mocno współczuliśmy rodzinie. Wielu z nas podjęło modlitwy w intencji szczęśliwego powrotu Madzi do domu.
Była to bardzo piękna i szlachetna reakcja Polaków na tę straszną tragedię, jaką było zniknięcie dziecka. Okazanie współczucia drugiemu człowiekowi w sytuacji, kiedy on znajdzie się w nieszczęściu i zaoferowanie mu konkretnej pomocy zasługują na uznanie. Po raz kolejny pokazaliśmy, że w chwilach tragicznych wydarzeń my - Polacy potrafimy się jednoczyć, że jesteśmy zdolni do wspólnego działania.
Składam serdeczne Bóg zapłać wszystkim, którzy modlili się w intencji szczęśliwego powrotu Madzi do domu. Bardzo dziękuję za zaangażowanie się w poszukiwania dziecka i trud włożony w wyjaśnianie tej szokującej tragedii, której największą ofiarą jest ta bezbronna istota. Z tego powodu jest nam bardzo przykro. Jednakże wiara w Jezusa Chrystusa daje nam nadzieję i wlewa w serce otuchę. Bowiem On sam pouczał nas, mówiąc, że po śmierci jest życie, że życie człowieka się nie kończy, tylko przemienia. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus mówiła: Ja nie umieram, ja wchodzę w życie (Poezje,7). Człowiek wszystek nie umiera. Madzia jest już u dobrego Boga.
Po kilku dniach poszukiwań dowiedzieliśmy się, że to nie porwanie było przyczyną zniknięcia dziewczynki. Poczuliśmy się wtedy oszukani. Szczególnie mocno dotknęło to tych z nas, którzy w tę sprawę byli bardzo mocno zaangażowani czy to poprzez włączenie się w poszukiwania, czy też poprzez modlitwę.
Człowiekowi czasem wydaje się, że lepiej od Stwórcy wie, jak układać relacje międzyludzkie. Dziś jasno widzimy, że kłamstwo w sprawie zniknięcia małej Magdy nikomu się nie opłaciło. Fałsz miał być drogą do spokoju, uniknięcia nieprzyjemności, a stał się przyczyną jeszcze większej tragedii. Człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Boga, który jest Prawdą, dlatego nie chcemy być okłamywani i oszukiwani. Sam Bóg w ósmym przykazaniu zabrania fałszowania prawdy w relacjach z innymi ludźmi (KKK 2464). Potwierdza się mądrość, która mówi, że w każdej życiowej sytuacji, dla dobra człowieka, trzeba zawsze słuchać Pana Boga i pod żadnym pozorem, niezależnie od tego, jak mu się wydaje, nie wolno naruszać przykazań Bożych. Potwierdzają się także ostrzeżenia zawarte w Katechizmie Kościoła Katolickiego, które przypominają, że kłamstwo polegające na mówieniu nieprawdy z intencją oszukania bliźniego (KKK 2508) jest zgubne dla każdej społeczności, podważa zaufanie między ludźmi i niszczy tkankę relacji społecznych (KKK 2486).
Kolejnym tematem, jaki się pojawił w związku ze zniknięciem małej Madzi jest sprawa ratowania ludzkiego życia. Życie ludzkie pochodzi od Boga. Rodzice sami z siebie, bez interwencji Stwórcy, nie są w stanie stworzyć nowego życia, ani nawet go przekazać. Życie to dar Boski, a więc wielki skarb, który należy otaczać szacunkiem, troską i miłością. Gdy jest zagrożony, trzeba go bronić i ratować przed utratą. Sobór Watykański II przypomina: (...) Bóg bowiem, Pan życia, powierzył ludziom wzniosłą posługę strzeżenia życia, którą człowiek powinien wypełniać w sposób godny siebie. Należy więc z największą troską ochraniać życie od samego jego poczęcia (...) (Gaudium et spes, 51). Bywają takie sytuacje, w których człowiek nie jest w stanie sam ratować zagrożonego życia ludzkiego - czy to własnego, czy też drugiej osoby. Wówczas powinien zwrócić się o pomoc do innych osób, zwłaszcza do tych, którzy posiadają odpowiednią wiedzę i umiejętności ratowania życia i zdrowia człowieka. Myślę tutaj o lekarzach, ratownikach medycznych oraz pozostałym personelu medycznym.
Każdy człowiek ma obowiązek pośpieszyć na pomoc zagrożonemu życiu i zdrowiu ludzkiemu. Powinien to zrobić zawsze, bo przecież chodzi o ocalenie cennego daru od Boga. Bardzo wiele osób na różne sposoby starało się pomóc odnaleźć Magdę. Niestety zostali oni wprowadzeni w błąd. Bardzo źle by się stało, gdybyśmy z powodu tego złego doświadczenia w przyszłości nie reagowali na prośbę o pomoc, np. w poszukiwaniu zaginionych osób. Gdybyśmy nie okazywali współczucia rodzinom osób zaginionych, nie pokładali ufności w modlitwie, bowiem Pan Bóg widzi wszystkie nasze czyny. Będzie nas rozliczał i z naszych dobrych uczynków i z naszych zaniedbań w realizacji dobra, a także z naszych przewinień. Bóg bowiem jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za złe karze. Nasze życie bez wzajemnej pomocy i życzliwości byłoby jeszcze bardziej skomplikowane i jeszcze trudniejsze. Nie nam osądzać ludzi, tym bardziej, że sprawa śmierci dziewczynki z Sosnowca kryje jeszcze wiele niewyjaśnionych tajemnic. Powinniśmy jednak wyciągnąć wnioski z tej tragedii.
Matce Bożej, która tyle wycierpiała, która przeżyła śmierć własnego Syna na krzyżu, zawierzam wszystkie osoby, których serca są przepełnione bólem z powodu śmierci małej Madzi.
Z pasterskim błogosławieństwem,
Wasz Biskup
+ Grzegorz