Lednica: świadectwa tancerzy z diecezji sosnowieckiej
W sobotę 3 czerwca 9-osobowa reprezentacja grupy tancerzy lednickich Diecezji Sosnowieckiej, wyruszyła na XXVII spotkanie Lednica2000 pod Poznaniem. ,,Idź za Barankiem” - było hasłem tegorocznego spotkania, które poprzez rozmaite gesty, konferencje, pieśni i taniec, pozwoliło nam głębiej zrozumieć tajemnicę Eucharystii, jej wielkiej łaski i Miłości ofiarowanej nam zupełnie za darmo przez Pana Boga.
Punktualnie o 1.00 w nocy każdy z nas stawił się na miejscu zbiórki, by móc wspólnie wyruszyć w drogę której celem były Pola Lednickie, a startem najrozmaitsze miasta i parafie z diecezji sosnowieckiej (ale nie tylko): św. Jacka w Sosnowcu, NMP Różańcowej w Sosnowcu, Chrystusa Króla w Dąbrowie Górniczej, NMP Królowej Polski w Dąbrowie Górniczej, św. Andrzeja Boboli w Bukownie, św. Maksymiliana Marii Kolbego w Olkuszu, św. Józefa w Chorzowie. Więc choć miejsca najróżniejsze to cel jeden - Uwielbienie Boga tańcem i śpiewem wraz z tysiącami innych osób w miejscu niezwykłym jakim jest miejsce Chrztu Polski.
Przy dźwiękach muzyki ,,Tańcem Chwalmy Go” - wbiegliśmy przez bramę-rybę na Drogę Trzeciego Tysiąclecia, by wraz z innymi zacząć Uwielbiać Boga tańcem. Dla każdego z nas, tancerzy, jest to niezwykły moment na który czekamy cały rok! Ogromna radość aż rozpiera nasze serca, a cuda które są mimowolnymi owocami naszego Uwielbienia Go, utwierdzają nas w tym, że to co czynimy na Jego Chwałę trzeba kontynuować!
Każdy z Nas otrzymał tegoroczny symbol spotkania, jakim jest Baranek, a oprócz niego w szczególności nasi tancerze zabrali ze sobą tegoroczny taniec, którym (jak i kilkoma innymi) podzielą się podczas krótkiego koncertu 25 czerwca po Mszy Świętej o godzinie 11.00, w parafii pw. św. Jacka w Sosnowcu-Dańdówce, na który bardzo serdecznie zapraszamy!
Oprócz tego pragniemy podzielić się jeszcze czterema świadectwami z tego spotkania, może i Ty pojedziesz z Nami za rok? Serdecznie zapraszamy do naszej grupy Tancerzy Lednicy (https://www.facebook.com/profile.php?id=100083476655727)!
Świadectwa uczestników tegorocznej Lednicy:
Julia, 18 lat:
To była moja pierwsza Lednica. Mówiąc szczerze, nie spodziewałam się, że obecność na niej będzie dla mnie tak pięknym duchowym doświadczeniem.
Dzień upłynął nam na rozmowach, świadectwach i spotkaniach z niesamowitymi ludźmi, z którymi wspólnie oddawaliśmy Bogu chwałę radosnym tańcem i śpiewem. Wieczór był dla nas momentem wyciszenia, refleksji i osobistej modlitwy. Zawiązaliśmy wspólnotę dzieląc się chlebem, a następnie uczestniczyliśmy w wyjątkowej Mszy Świętej. Boża Obecność była wśród nas wręcz namacalnie odczuwalna, a słowa kazania o bezwarunkowej miłości Boga do człowieka, które głosił abp Grzegorz Ryś, poruszyły niejedno serce. Mnie szczególnie dotknął pewien przepiękny fragment: "Bóg zbawia, nie osądza. Kiedy widzi mnie - grzesznika, sponiewieranego przez moje grzechy, poranionego moimi grzechami, nie zastanawia się nad tym, jaką wymierzyć mi karę, tylko w jaki sposób mnie podnieść, w jaki sposób mnie leczyć". Pamiętajmy o tym. Nie bójmy się prosić Boga o pomoc, bo to właśnie On jest naszą jedyną ucieczką. Po Mszy, przy blasku świec i dźwięku dzwoneczków, wspólnie adorowaliśmy Najświętszy Sakrament, oddając Bogu cześć wspólną modlitwą i zawierzając Mu nasze życia Aktem Wyboru Chrystusa.
Jestem bardzo wdzięczna, że mogłam być częścią wspólnoty wspaniałych, zakochanych w Panu Bogu ludzi. Było to dla mnie niesamowite doświadczenie żywego Chrystusowego Kościoła.
Emilia, 16 lat:
W tym roku pierwszy raz miałam okazję pojechać do Lednicy. Nie wiedziałam do końca jak będzie wyglądał przebieg wydarzenia i czego się spodziewać, ale postanowiłam, że pojadę i spróbuję swoich sił jako tancerz. To była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. Byłam w szoku jak wiele młodzieży z całej Polski zebrało się żeby wielbić Boga i wspólnie rozwijać swoją wiarę. Ogromne wrażenie wywarła na mnie Msza Święta. Jeszcze nigdy nie uczestniczyłam w tak uroczystej Eucharystii. To było niesamowicie przeżycie.
Agnieszka, 19 lat:
Tegoroczne spotkanie lednickie było dla mnie przede wszystkim spotkaniem z Wspólnotą Kościoła. W swoim środowisku nie mam zbyt wielu ludzi wierzących, przez co bardzo często czuję się niezrozumiana i samotna w swojej wierzę.
Na tegorocznym spotkaniu lednickim obecnych było ponad 20 tysięcy młodych ludzi - dużo więcej niż poprzednich latach, a liczba ta zaskoczyła nawet organizatorów spotkania. Zobaczenie tak wielu ludzi, którzy razem śpiewają i tańczą na Chwałę Pana, sprawiło, że zrozumiałam, że na świecie nadal jest wielu chrześcijan, że nie jestem sama.
Chwała Panu!
Krzysiek, 33 lat:
Przebywanie na Polach Lednickich na początku czerwca to coś wyjątkowego.
Możliwość tańczenia, śpiewania a przede wszystkim modlitwy ku Chwale Pana Boga dodatkowo uświadamia mi, jak piękna jest nasza wiara i jak wiele daje nam możliwości Jego wielbienia.
Pozytywną energię i siłę wiary, która wypełnia wtedy zgromadzonych, można poczuć niemal namacalnie. Jednak to nie tylko taniec i śpiew, lecz także zaduma i modlitwa.
Ojcu Janowi Górze udało się zapoczątkować niezwykłe spotkania wszystkich młodych ludzi, które za każdym razem niesie w świat istotne przesłanie. W tym roku było to hasło „Idź za barankiem". Całe spotkanie jest zorganizowane tak, by mogło ono w nas wybrzmieć. Kazanie arcybiskupa Grzegorza Rysia pomogło mi w jego rozważaniu.
Zapamiętam to spotkanie jednak zwłaszcza dlatego, że mogłem w nim uczestniczyć jako tancerz. Oglądanie zgromadzonych tłumów "po drugiej stronie barykady", ich radości, energii i szerokich uśmiechów z możliwości wielbienia Boga jest niezapomnianym przeżyciem.
Tym większe podziękowania dla naszej grupy tancerzy lednickich. Cieszę się, że dołożyłem małą cegiełkę, by wraz z nimi, resztą tancerzy i tym ogromnym tłumem ludzi robić to na Chwałę Pana.
Te wspomnienia zostaną ze mną na zawsze.
Kamila 27 lat:
Tegoroczna Lednica była dla mnie bardzo wyjątkowa, ponieważ od początku byłam przekonana, że spędzę ją tylko i wyłącznie ,,siedząc na kocu”, z powodu bolącej mnie ciągle i niezrośniętej nogi po złamaniu. Bóg chciał, że zdarzyło się zgoła inaczej, pozwolił mi On Uwielbiać Go cały dzień, bez żadnego bólu i z przekonaniem, że taniec i podskoki mi nie zaszkodzą. Nie jest to ostatni cud, którym chciałabym się podzielić, rok temu i jak i w tym roku dwie bardzo bliskie mi osoby z rodziny leżały umierające w szpitalu, gdzie dawano im już im ostatnie godziny życia. Bóg jednak zdecydował inaczej ciocia po bardzo ciężkim wypadku samochodowym w tej chwili już biega jak dawniej, a wujek na dniach prawdopodobnie wyjdzie ze szpitala, z którego miał już nie wyjść. Chwała Panu za to!