Prawdziwa Radość w Panu
W ubiegły weekend odbył się autorski kurs Przyjaciół Jezusa - "Radość w Panu jest naszą ostoją". Dostarczył on uczestnikom wielu wzruszeń i pozytywnych przeżyć. Można było odnaleźć w sobie radość Dziecka Bożego! Najlepszym podsumowaniem tego kursu niech będą świadectwa uczestników:
Waldek, lat 33
Po 33 latach zdałem sobie sprawę, że Bóg mnie kocha takiego, jakim jestem! Jezus tak mnie kocha, że umarł za tę miłość na krzyżu. Urodziłem się 6 października 2018 roku w Olsztynie k. Częstochowy i mam błąd w dowodzie osobistym :)
Teraz wiem, że Pan Jezus kocha mnie tak, że w zasadzie ja już niczego więcej nie potrzebuję. Zrozumiałem sens cierpienia, bo ta dziecięca radość i spokój w sercu kosztowały mnie wiadro łez i stos chusteczek, ale były to najpiękniejsze łzy w moim życiu!
Joanna, lat 42
Poczułam realne dotknięcie Pana w sercu. Zawsze tylko z teorii wiedziałam, że jestem dzieckiem Boga, ukochanym, że Jezus umarł za mnie itd. Na tym kursie odczułam, że JESTEM DZIECKIEM BOGA, na dodatek UMIŁOWANYM, MAM GODNOŚĆ, WARTOŚĆ (a z tym miałam problem – niska samoocena), JESTEM GOŚĆ (nie byle kto, jestem, bo mnie Pan ukochał dawno temu. Nie muszę się bać, lękać (też był z tym problem), bo mam Boga, jestem w Jego SERCU!
Kamil, lat 32
Doświadczyłem, że w moim sercu były rany, o których nie pamiętałem, a cały czas odczuwałem ich skutki w różnych sytuacjach codzienności. Dotknąłem tych ran i oddałem Chrystusowi. Później zrozumiałem, że miałem dobrą intuicję co do radości w Panu. Nabrałem odwagi, aby walczyć o pokój swojego serca, bo bardziej świadomie dostrzegam jego wartość i to, w jaki sposób przeciwnik próbuje mi go odbierać.
Estera, lat 28
Moje serce jest w sercu Boga! Bóg kocha mnie i moje serce takie, jakie ono jest! Przed Bogiem nie muszę ubierać maski, On zna mnie i kocha taką, jaka jestem. Chcę iść z prawdziwą radością dziecka Bożego! Mieć w sercu Boży pokój, który wyzwala radość!
Bronisława, lat 55
Uświadomiłam sobie prawdę o własnym „Ja”, o własnym sercu. Odkryłam, że Boży pokój, Boża radość są kluczem do życia, pogody ducha. Chcę żyć tak, aby być w sercu Boga, aby moje serce było w sercu Boga.
Asia, lat 41
Oczyściłam swoje serce i powierzyłam je Panu. Zdjęłam maski, przekłułam baloniki i na nowo jestem!
Bożena, lat 42
W trakcie tego kursu zadałam sobie pytanie, jakie jest moje serce? Co się w nim dzieje? Najważniejszą dla mnie rzeczą było odkrycie, że pomimo poranienia mogę znaleźć pokój i radość. Wystarczy, że zaufam i poproszę Boga, aby prowadził mnie i uzdrawiał moje serce. Jestem wdzięczna za to, że kolejny raz jestem zaproszona do drogi miłości, pokoju, radości i sprawiedliwości.
Jacenta, lat 35
Stanięcie w prawdzie o moim sercu i przyjęcie tej prawdy o sobie w obecności Boga było dla mnie oczyszczającym doświadczeniem. Gest oddania Jemu tego i przyjęcie prawdy o sobie, jaka pochodzi z serca Pana Boga, sprawiły, że doświadczyłam lekkości na sercu.
Karolina, lat 20
Doświadczyłam wielkiej łagodności i czułości Boga, który uczy mnie, że nie muszę być perfekcyjna i sama starać się wszystko układać i sklejać. Uczy mnie cierpliwości i łagodności względem siebie oraz większej pokory w stosunku do innych, do ich odczuwania i przeżyć.
Grzegorz, lat 55
Nie jest to spokojna droga, którą podążam w moim rozwoju duchowym, ale ogromny przeskok – wstrząs podobny do mojego przeżycia na „Nowym Życiu”. Uzyskałem przekonanie, że nie do mnie należy „zbawianie świata”, ale że tu i teraz najważniejsze jest moje serce i moja osoba.
Jarek, lat 35
Nie ja jestem „zbawicielem” moich najbliższych, mam tylko żyć w zgodzie z Bogiem a On będzie działał.