Sławków: Homilia kard. Dziwisza
28 października, w święto świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Sławkowie, odbyła się Msza św. wieńcząca remont kościoła parafialnego. Homilię wygłosił kard. Stanisław Dziwisz. Zapraszamy do lektury całego kazania.
Czcigodny Księże Biskupie Grzegorzu, Bracia w kapłaństwie, drodzy Bracia i Siostry!
1. Odczytana przed chwilą Ewangelia zachęca nas, byśmy myślą i sercem przenieśli się do Ziemi, którą nazywamy Świętą, bo uświęcił ją Jezus Chrystus swoim życiem, swoją śmiercią i zmartwychwstaniem. Ewangelia opowiada nam, co wydarzyło się w tej Ziemi dwa tysiące lat temu, ale nie jest to odległa, zamknięta historia, bo Dobra Nowina o Bogu, który jest miłością i który posłał na świat swego Syna, abyśmy nie zginęli, ale mieli życie wieczne – ta Nowina jest skierowana do wszystkich pokoleń, a więc również do każdej i każdego z nas.
Dzisiaj spotykamy się z Jezusem, podejmującym ważną decyzję. Pośród licznego grona uczniów podążającym za Nim jako nadzwyczajnym Nauczycielem, wybrał On dwunastu, a wśród nich patronów dzisiejszego dnia – świętych Szymona zwanego Gorliwym oraz Judę Tadeusza, bliskiego krewnego Jezusa. To oni, apostołowie, zostawili rodziny i zajęcia, by wędrować z Boskim Nauczycielem, słuchać Go przemawiającego do tłumów, być świadkami nadzwyczajnych znaków, którymi potwierdzał prawdę głoszonych słów, a przede wszystkim prawdę o tym, że jest Synem Bożym. Apostołowie byli zwykłymi, prostymi ludźmi, również słabymi, czego nie ukrywa Ewangelia. Ale po zmartwychwstaniu Jezusa i Zesłaniu Ducha Świętego stali się odważnymi świadkami wiary i zapłacili za to najwyższą cenę męczeńskiej śmierci.
Ewangelista Łukasz zaznacza, że zanim Chrystus powołał po imieniu każdego z dwunastu, nazywając ich apostołami, „wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga” (Łk 6, 12). Wypełniając swoją mesjańską misję na ziemi, Jezus Chrystus rozmawiał ze swoim Ojcem, nawet pośród najbardziej intensywnej działalności. Modlitwa i pełnienie woli Ojca – to stanowiło rdzeń Jego życia i misji. To ważna dla nas wszystkich lekcja i ważne pytanie o miejsce Boga i modlitwy w naszym życiu osobistym. Czy Bóg jest rzeczywiście w centrum wszystkich naszych spraw, czy też pozostaje na marginesie? Jakie cele stawiamy sobie w życiu? Czy przy podejmowaniu najważniejszych decyzji szukamy Bożego światła? Czy gotowi jesteśmy pełnić wolę Bożą, czy też zamykamy się tylko w świecie własnych pragnień i przyziemnych celów?
2. Powołując apostołów, Chrystus myślał o swym wielkim projekcie zbudowania Kościoła jako wielkiej wspólnoty swoich uczniów, ogarniającej wszystkie narody, kultury i języki. To Kościół w zamiarach swego Boskiego Założyciela miał i ma kontynuować Jego zbawczą misję. To w Kościele przechowywane jest pieczołowicie słowo Boże – odwieczna prawda o Bogu i człowieku. To w Kościele mamy przystęp do świętych sakramentów, które są źródłem Bożej łaski dla nas – pielgrzymów podążających do wieczności.
Pamiętamy scenę z okolic Cezarei Filipowej, gdy pewnego razu Jezus postawił najbliższym uczniom pytanie o to, za kogo Go uważają ludzie, a następnie za kogo uważają Go oni sami. W imieniu wszystkich odpowiedział Szymon Piotr: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego” (Mt 16, 15). Wtedy to Jezus widząc wiarę Szymona, nazwał go Piotrem, czyli Skałą, i zapowiedział: „na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16, 18).
W rzeczywistość tego, czym jest Kościół, wprowadza nas dzisiaj św. Paweł. Kościół jest żywym ciałem, wspólnotą, domem. Kościół jest wzniesioną na fundamencie wiary Apostołów budowlą, którą Paweł nazywa „świętą w Panu świątynią” i której „kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus” (por. Ef 2, 19-22). Warto pamiętać o tym – o ścisłej więzi Chrystusa z Kościołem. Dziś w niektórych środowiskach modne jest odrzucanie Kościoła, mówienie: „Chrystus – tak, Kościół – nie!” Tymczasem nie ma Chrystusa bez Kościoła, i nie ma Kościoła bez Chrystusa. Kościół to nie tylko hierarchia i duchowieństwo. Kościół stanowimy my wszyscy – ochrzczeni, my wszyscy – uczennice i uczniowie ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana. Kościół jest grzeszny, bo jego członkowie, my wszyscy jesteśmy ludźmi słabymi, ale powołanymi do nawracania się, do zdobywania świętości, czyli życia w łasce Bożej, życia wypełnionego miłością Boga i bliźniego. Kościół jest święty świętością swojego Założyciela i Głowy, i jest święty dzięki świadectwu wiary, nadziei i miłości, jakie przez całe wieki składały i nadal składają rzesze chrześcijan, często prześladowanych za wiarę, co ma również miejsce w wielu rejonach współczesnego świata.
3. Jak wiadomo, parafia Podwyższenia Krzyża Świętego w Sławkowie należy do najstarszych w naszej części Polski i swymi korzeniami sięga XIII wieku. Niegdyś należała do diecezji krakowskiej i dlatego cieszę się, że dzisiaj mogę się razem z wami wszystkimi modlić w tej parafii, stanowiącej żywą wspólnotę Diecezji Sosnowieckiej i Kościoła powszechnego. Wasz kościół to prawdziwy klejnot, który nabrał nowego blasku po przeprowadzonych remontach i pracach restauracyjnych. Dzisiaj, podczas tej Eucharystii, w sposób szczególny dziękujemy za to dzieło Bogu, a także wszystkim, którzy wnieśli swój wkład, aby świątynia odzyskała splendor i służyła wspólnocie parafialnej.
Każdy konsekrowany kościół stanowi przede wszystkim przestrzeń dla Boga. Wypowiadając tę prawdę, możemy doświadczyć wahań i zadać pytanie, które nurtowało już starotestamentalnego króla Salomona w chwili, gdy oddawał Bogu na zamieszkanie świątynię w Jerozolimie: „Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię ogarnąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem» (1 Krl 8, 27). Odpowiedź podsuwa nam święty Jan Paweł II, który przy konsekracji Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach w sierpniu 2002 roku powiedział: „Tak, na pierwszy rzut oka wiązanie obecności Boga z pewnym określonym miejscem może się wydawać niestosowne. A jednak trzeba pamiętać, że czas i miejsce należą całkowicie do Boga. Choć każdy czas i cały świat można uważać za Jego «świątynię», to jednak są czasy i są miejsca, które Bóg obiera, aby w nich w sposób szczególny ludzie doświadczali Jego obecności i Jego łaski. A ludzie wiedzeni zmysłem wiary przychodzą do tych miejsc, bo mają pewność, że rzeczywiście stają przed Bogiem, który jest tam obecny” (homilia, 17 VIII 2002, n. 3).
Od ośmiu wieków ludzie zamieszkujący tutejszą krainę przychodzili i nadal przychodzą do świątyni, bo wiedzą, że jest to przede wszystkim dom Boży. Tu mogą w sposób szczególny spotkać swojego Stwórcę i Zbawiciela, tu mogą z nim rozmawiać i powierzać Mu swoje radości i smutki, rozczarowania i nadzieje. Kościół jest przestrzenią dla Boga i równocześnie przestrzenią dla człowieka. Świątynia stanowi zawsze serce każdej wspólnoty parafialnej, i stąd rodzi się troska o piękno tego miejsca spotkania z Bogiem i modlitwy ludu Bożego. W tutejszej świątyni kolejne wieki wiary, nadziei i miłości modlącego się tutaj ludu zostawiły swoje ślady, dziś pieczołowicie odnawiane, które powinny nas inspirować do głębokiego przeżywania naszej osobistej wiary, do umacniania naszej nadziei i promieniowania miłosierną miłością wobec naszych bliźnich.
4. Nieprzeciętnym człowiekiem Kościoła w naszych czasach był św. Jan Paweł II. Zdecydowana większość z nas, oprócz najmłodszych, pamięta jego pontyfikat, jego podróże apostolskie do naszej ojczyzny, jego słowo, które zabierał w ważnych dla nas sprawach. Minęło dwanaście lat od jego śmierci, a on cieszy się chwałą świętych w niebie. I cały Kościół cieszy się z wyniesienia go do chwały ołtarzy, bo w ten sposób otrzymaliśmy jakże bliskiego nam i skutecznego orędownika za nami u Bożego tronu.
Jan Paweł II wiernie służył Kościołowi, wprzęgając w tę służbę wszystkie nieprzeciętne zalety swego umysłu i serca. Do wielkiej misji swego życia przygotowywał się w Kościele Krakowskim i naszej Ojczyźnie, która wtedy, w okresie jego posługi pasterskiej w Polsce, zmagała się z narzuconym jej totalitarnym systemem. Po wyborze na Biskupa Rzymu i pasterza Kościoła powszechnego poszerzył jeszcze bardziej przestrzenie swego serca, aby znalazły w nim miejsce wszystkie narody. Głosił niezmordowanie Ewangelię Jezusa Chrystusa, docierając do najodleglejszych zakątków naszej planety, odpowiadając w ten sposób na słowa skierowane do Apostołów przez wstępującego do nieba zmartwychwstałego Pana: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!” (Mk 16, 15). Święty Papież zostawił Kościołowi dziedzictwo nauczania, do którego chętnie sięgamy, szukając w nim odpowiedzi na problemy współczesnego Kościoła i świata. Jan Paweł II przede wszystkim zostawił nam wszystkim świadectwo świętości i to świadectwo może nam pomagać, by każda i każdy z nas, w konkretnych warunkach i stanie swego życia również starał się żyć tak, jak do tego nas zachęca Ewangelia.
Jan Paweł II został nazwany Papieżem Rodzin, bo nikt inny w Kościele nie uczynił tak wiele, by wspomagać rodziny zmagające się z codziennymi trudnościami, by były wspólnotami życia i ofiarnej miłości, by dorastało w nich nowe pokolenie przygotowujące się do odpowiedzialnego projektu życia.
Jan Paweł II został nazwany Papieżem Młodych, bo to w okresie jego pontyfikatu Kościół w swym wymiarze uniwersalnym jeszcze bardziej otworzył się na młodych. O owocach jego troski o duszpasterstwo młodych mogliśmy się wszyscy przekonać w ubiegłym roku podczas Światowego Dnia Młodzieży w Polsce i Krakowie. Jan Paweł II był twórcą tych Światowych Dni, bo zdawał sobie sprawę, że młodzi potrzebują być razem, potrzebują przeżywać wspólnie wiarę i dawać jej świadectwo wobec współczesnego świata.
5. Drogie siostry, drodzy bracia – mamy za co dziękować Bogu! Dziękujemy Mu dzisiaj za wszelkie dobro, jakie miało i ma miejsce w waszej parafii Podwyższenia Krzyża Świętego. Podtrzymujcie płomień wiary, który wasi przodkowie zapalili na tej ziemi osiemset lat temu. Nasze czasy wymagają jasnego, wyraźnego świadectwa życia chrześcijańskiego. Potrzeba nam dobrych rodzin, bo to ze zdrowych duchowo i moralnie rodzin wyrasta zdrowy naród. Kościołowi potrzeba nowych zastępów kapłanów i osób konsekrowanych, również Kościołowi Sosnowieckiemu, by Ewangelia nadal była głoszona na naszej ziemi i kształtowała umysły i serca dzisiejszego pokolenia.
Dziękujmy Panu za dar św. Jana Pawła II i starajmy się, by ten dar nas wszystkich inspirował do głębszej wiary, do mocniejszej nadziei i do gorącej miłości Boga i bliźnich. Niech nam towarzyszą słowa, które stały się motywem przewodnim pontyfikatu świętego Papieża i które on na pewno powtarza nam dziś z nieba: „Nie lękajcie się! Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!”
Amen.
Stanisław kard. Dziwisz