TVP1 zawita w Boże Narodzenie do wspólnoty "Betlejem"
Katolicki program „Między Ziemią a Niebem” (TVP1) zawita w Boże Narodzenie do… Betlejem! W jaworznickiej wspólnocie życia i modlitwy z ubogimi od kilku dni, a nawet tygodni trwają przygotowania do tegorocznej świątecznej edycji programu.
O kulisach jego produkcji i przesłaniu jakie niesie dla widzów rozmawialiśmy z prowadzącymi: Pauliną Guzik i Grzegorzem Miśtalem, a także z opiekunem i założycielem „Betlejem” – ks. Mirosławem Toszą.
Ks. Przemysław Lech: Jak narodził się pomysł, aby tegoroczne wydanie świąteczne zrealizować w jaworznickiej wspólnocie „Betlejem”?
Grzegorz Miśtal (TVP1): Papież Franciszek mówi, że ubodzy nas ewangelizują, że są sakramentem Chrystusa. Wspólnotę „Betlejem” w Jaworznie odnalazł nasz redakcyjny kolega – Piotr Kot. Temu pomysłowi, aby tu zawitać, z radością przyklasnął o. Michał Legan OSPPE, kierownik Redakcji Audycji Katolickich TVP. „Betlejem” to wspaniałe miejsce. Od noclegowni i schronisk różni się tym, że, jak podkreśla ks. Mirosław Tosza, ma to być nie tyle placówka pomocowa, ile prawdziwy dom.
Paulina Guzik (TVP1): Ten program pięknie wpisuje się w naszą bożonarodzeniową tradycję w „Między Ziemią a Niebem”, gdzie spotykamy się przy stole z osobami w potrzebie i różnie dotkniętymi przez los. Tego uczy nas Papież Franciszek, żeby szczególnie w takich chwilach towarzyszyć osobom, które w jakiś sposób mają „pod górkę”.
Jakie przesłanie chcecie przekazać poprzez program, który nagrywacie? Co szczególnie was poruszyło tu, na miejscu?
Paulina Guzik (TVP1): Chyba największą symboliką tego, bożonarodzeniowego wydania „Między Ziemią a Niebem” jest to, że ci, którzy mają materialnie tak mało w życiu, zapraszają nas do swojego domu i do swojego stołu. I goszczą nas! Dla mnie jest to najbardziej wzruszający wymiar tego programu, który tu przygotowujemy.
Grzegorz Miśtal (TVP1): Myślę, że szczególną wartością tego programu będą świadectwa mieszkańców „Betlejem”. To są osoby, które mają za sobą bolesne doświadczenia, które wielokrotnie upadały, ale właśnie pod wpływem wspólnoty i umocnieni wiarą – potrafili się podnieść i przezwyciężyć te swoje trudności. Dlatego nasz program może być budujący dla osób, które zmagają się z podobnymi problemami.
Czego można się nauczyć będąc przez te kilka dni częścią wspólnoty „Betlejem”?
Paulina Guzik (TVP1): Myślę, że w tych bożonarodzeniowych chwilach wszyscy jesteśmy tymi pasterzami w stajence. I czy są to gwiazdy, które przychodzą do naszego programu w studio w Warszawie, czy jest to ubogi człowiek dotknięty przez los tu w „Betlejem” – to wszyscy jesteśmy tacy sami. Myślę, że to będzie najpiękniejsze w tym programie. Bo będzie on wypełniony tymi, którzy – mam wrażenie – są najbliżej Chrystusa.
Grzegorz Miśtal (TVP1): Bardzo się cieszymy, że możemy tutaj wrócić do istoty Świąt Bożego Narodzenia. Bo ludzie są ubodzy nie tylko materialnie, ale również duchowo i emocjonalnie. Mówi się o „magii Świąt”, a gdzieś umyka nam ich istota. Mamy więc nadzieję, że choć na te 40 minut trwania programu uda nam się na ekranie przywrócić tę istotę Bożego Narodzenia.
Paulina Guzik (TVP1): Nasze problemy, które często uważamy za duże, w takim miejscu jak „Betlejem” wydają się bardzo małe. Tym, którzy mają w Święta suto zastawione stoły mamy nadzieję pokazać świat, który pewnie jest o wiele bliższy betlejemskiego żłóbka, a tym, którzy nie mają Świąt, o jakich by marzyli, chociażby nasi bracia i siostry z Ukrainy – chcemy pokazać, że jesteśmy blisko nich.
Ks. Przemysław Lech: Telewizja Polska w „Betlejem”! Tego chyba jeszcze nie było?
Ks. Mirosław Tosza: Na tę wiadomość zdziwiliśmy się chyba tak samo, jak Betlejem z narodzin Mesjasza! Być może wieść o naszym „Betlejem” rozeszła się dzięki kilku wcześniejszym, małym reportażom telewizyjnym.
Z punktu widzenia waszej wspólnoty, jakie znaczenie ma realizacja programu „Między Ziemią a Niebem” właśnie w „Betlejem”.
Ks. Mirosław Tosza: Mamy taką zasadę, że nigdy nie staramy się o to, aby ktoś o nas kręcił materiał. Gdy ktoś do nas przychodził to zawsze traktowaliśmy to jako propozycję, dzięki której możemy podzielić się naszym pomysłem na życie i wizją pracy z ubogimi. Na pewno miło się będzie zobaczyć w telewizji, bo w takich profesjonalnych produkcjach wychodzi się lepiej i piękniej, niż w rzeczywistości (śmiech).
W jaki sposób udało się zaangażować mieszkańców „Betlejem” w produkcję programu dla TVP?
Ks. Mirosław Tosza: Myślę, że ten program jest bardzo ważny dla mieszkańców. Przyjechało do nas około 30 osób ekipy telewizyjnej, ale nasi mieszkańcy musieli wszystko przygotować: pomieszczenia, zagrody dla zwierząt, dekoracje, pomagali nosić sprzęt. Dla nich fajne jest to, że po prostu biorą w tym udział, są częścią całości. To nasza zasada, że nie robimy czegoś „dla” biednych, ale robimy „z” biednymi dla innych. Więc to nie będzie program o biednych ludziach, którzy nie mają gdzie mieszkać, ale o współuczestnikach programu.
Jak tłumaczą producenci katolickiego programu "Między Ziemią a Niebem" w jego realizację zaangażowane są naprawdę duże środki. Ktoś, kto nie pracuje w mediach może sobie nawet nie zdawać sprawy jak duże. Jest kilka wozów transmisyjnych, kilkadziesiąt osób na planie i w obsłudze sprzętu, dźwiękowcy, oświetleniowcy, charakteryzacja.
Program będzie trwał około 40 minut. Ale czas produkcji takiego wydarzenia jest o wiele dłuższy. Jest on przygotowywany od wielu tygodni. W samym „Betlejem” trwa wielka operacja logistyczna, zajęto bardzo wiele pomieszczeń.
Te wszystkie przygotowania pozwalają zrealizować to, co najważniejsze, czyli już same nagrania, które trwają dobrych kilka godzin, choć finalny efekt to „zaledwie” 40 minut dla widzów.
Wszystkich widzów zapraszamy przed ekrany do telewizyjnej "Jedynki" 25 grudnia o godz. 11:15. 40-minutowy program zostanie wyemitowany przed tradycyjnym, papieskim Błogosławieństwem "Urbi et Orbi" ("Miastu i Światu").
Wspólnota "Betlejem" pojawi się także w TVP INFO w programie "Okiem Wiary" 25 grudnia o godz. 16:00.
tekst i zdjęcia: Ks. Przemysław Lech