Diecezjalna Pielgrzymka do Kalwarii Zebrzydowskiej

Data dodania: 2024.09.14

Niech owocem pielgrzymowania do tego cudownego miejsca, będzie nasze posłanie: Chcemy z orędziem przebaczenia pójść tam, gdzie na co dzień żyjemy – mówił bp Artur Ważny, ordynariusz diecezji sosnowieckiej podczas pielgrzymki do kalwaryjskiego sanktuarium. Biskup przewodniczył modlitwie kilku tysięcy pielgrzymów w Święto Podwyższenia Krzyża Świętego.

Na początku liturgii wszystkich zebranych w bazylice przywitał o. Cyprian Moryc OFM, kustosz sanktuarium. Życzył, aby pobyt na Kalwarii zaowocował przymierzem z Maryją, by wychowywała serca pielgrzymów, tak jak serce Karola Wojtyły.

Podczas homilii biskup komentował odczytane fragmenty Biblii. Porównywał nużącą wędrówkę Izraelitów przez pustynię do przemęczenia i szemrania, jakie czasem towarzyszy także współczesnym ludziom. Mówił, że węże na pustyni są symbolem szemrania i narzekania.

To jest jakaś odpowiedź, którą daje nam Pan Bóg. Wiele spraw w naszym życiu nie dochodzi do skutku, nie cieszy nas, bo nie potrafimy być wdzięczni, nie potrafimy widzieć tego, co jest dobre w naszym życiu. I szemrzemy. To nas niszczy – komentował ordynariusz.

W dalszych słowach mówił, że ratunkiem było spojrzenie na miedzianego węża umieszczonego na palu. Kiedy zaczęli się mierzyć z problemem, zostawali przy życiu. Bóg pokazał, co ich zabija. W Nowym Testamencie Bóg podarował podwyższony krzyż, na którym jest Jego Syn. Przywołując słowa Benedykta XVI, przypomniał, że miłość Boga zwraca się przeciw sprawiedliwości.

Patrzymy dzisiaj na podwyższony krzyż. Bóg tak bardzo miłuje człowieka, że sam staje się człowiekiem, przyjmuje jego śmierć i w ten sposób godzi sprawiedliwość z miłością. Bóg sam staje się człowiekiem w Chrystusie i sam przyjmuje moją śmierć. A więc sprawiedliwość zwycięża. Zapłatą za grzech jest śmierć. Za mój grzech umiera Chrystus – tłumaczył bp Ważny.

Każdy, kto wierzy w Boga, ma takie życie, jak Bóg, czyli życie wieczne. Wyjaśniał, że potrzeba do tego wiary, a polega ona na patrzeniu na świat z perspektywy Jezusa, czyli z perspektywy podniesionego krzyża. Odwołując się do obecności w kalwaryjskim sanktuarium, przypomniał, że Maryja umiała patrzeć na świat, na wszystko, co się dzieje tak, jak patrzył Jej Syn.

Świat będzie podpowiadał, że kiedy ktoś cię skrzywdził, ktoś cię zranił, ktoś cię ukrzyżował, to zrób mu to samo, zemścij się, noś w sobie gniew, niech wzbiera, aż w którymś momencie wybuchnie taką nienawiścią, że mu pokażesz i to w dwójnasób, jak bardzo cię skrzywdził. A wiara będzie nam mówić co innego, dlatego potrzebujemy patrzeć na krzyż – przekonywał biskup Ważny.

Najważniejszym przesłaniem krzyża jest wezwanie Jezusa: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. To jeden z największych grzechów – nieprzebaczenie. Hierarcha przywołał dwa punkty Katechizmu Kościoła Katolickiego (2840 i 2843) mówiące o potrzebie przebaczenia oraz mocy miłosierdzia Bożego. Brak przebaczenia zatwardza serce i sprawia, że „serce staje się grobem”, bo nie potrafi kochać. Co z tym zrobić? Koniecznością jest wyznanie grzechu, by otworzyć się na Jego łaskę, bo w głębi serca rozstrzyga się wszystko, nie tyle to, co mi ktoś robi, ale co ja z tym zrobię. Brak przebaczenia niszczy serce.

Serce, które ofiaruje się Duchowi Świętemu, nieustannie Go prosi: przemień moje serce, oczyść moją pamięć, przemienia tę ranę we współczucie i wstawiennictwo. To jest znak tego, że przebaczyłem. Ten który mnie skrzywdził, budzi we mnie współczucie. Jezus mówi: Przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią – podsumował biskup.

Po Mszy św. Pielgrzymi uczestniczyli w nabożeństwie Drogi Krzyżowej na klasztornych krużgankach. Modlitwę poprowadził o. Faustyn Kuśnierz z kalwaryjskiego klasztoru.

o. Tarsycjusz Bukowski OFM | Biuro Prasowe Sanktuarium

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.