Chorzy przybyli do Katedry

Data dodania: 2014.02.10

"Boże, Twój Syn dźwigał nasze boleści i objawił nam tajemniczą wartość cierpienia, wysłuchaj nasze prośby za wszystkich chorych, spraw, aby pamiętali, że należą do tych, którym Ewangelia obiecuje pociechę, i czuli się zjednoczeni z Chrystusem cierpiącym za zbawienie świata" – te słowa modlitwy mszalnej towarzyszyły Mszy św. w intencji chorych, która odbyła się 8 lutego w sosnowieckiej Katedrze.

Spotkanie osób obarczonych krzyżem choroby, cierpienia i starości w matce kościołów diecezji to już tradycja. Podczas Eucharystii zakończonej adoracją i błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem wierni mieli możliwość przyjęcia sakramentu chorych.

Tegorocznej Mszy św. przewodniczył Kanclerz Kurii diecezjalnej, ks. Mariusz Karaś. Przekazał on pozdrowienia i zapewnienie o duchowej łączności od Księdza Biskupa Grzegorza Kaszaka, który przebywał w tym czasie w Rzymie z wizytą ad limina Apostolorum. Wraz z księdzem Kanclerzem Mszę św. celebrowali kapelani szpitali i Domów Pomocy Społecznej.

W swojej homilii ks. Mariusz Karaś przypomniał, że Bóg nie jest i nie był obojętny wobec ludzkiego cierpienia, także tego duchowego – wątpliwości, zwątpień, pytań, na które nie znamy odpowiedzi. "Chrystus zawsze otaczał chorych specjalną troską, a umierając na krzyżu ukazała nam wszystkim nowy sens cierpienia, jako drogi prowadzącej do zbawienia" – mówił kapłan i zaznaczał, że także my nie możemy być obojętni wobec cierpienia, które dziś wielu próbuje zepchnąć na margines życia.

"Nikt z nas nie chce cierpieć i dźwigać krzyża choroby. Ale Kościół bardzo potrzebuje ludzi chorych i cierpiących, którzy mogą stanowić jego modlitewne zaplecze. Potrzebujemy tych, którzy będą nas wspierali swoją modlitwą" – mówił Kanclerz prosząc zebranych o modlitwę w intencji całego Kościoła i diecezji sosnowieckiej z jej pasterzami, wszystkimi kapłanami, wspólnotami i wiernymi.

Kaznodzieja przypomniał także, że kiedy stawiamy sobie pytanie o sens naszego cierpienia i buntujemy się przeciwko niemu, nierzadko zapominamy, że Bóg także cierpiał i umarł na krzyżu - "Nie ma innej drogi prowadzącej do zbawienia – to krzyż jest kluczem, który otworzył drogę do zbawienia każdemu człowiekowi. Również dzisiaj choroba może być kluczem otwierającym drogę do nieba nam albo tym, za których nasze cierpienie i ból ofiarujemy". "Może trzeba czasem choroby i cierpienia, by wreszcie dobrze przeżyć życie, które wcześniej przeciekało nam między palcami i nie było w nim miejsca dla Pana Boga" – tłumaczył.

"Człowiek nie może uwolnić się od cierpienia – to prawda naszej wiary! Nie można szukać Chrystusa bez krzyża, bo takiego Chrystusa nie ma, mimo że czasami chcielibyśmy wiary bez wymagań, życia bez ograniczeń" – przypomniał ks. Karaś i dodał, że nasze cierpienie może być znakiem dla innych, który pozwoli im na nowo uwierzyć w Boga i zaufać mu. Zapewnił także chorych, że kapłani są zawsze gotowi i chcą wspierać ich tym, co w sakramencie kapłaństwa Bóg powierzył w ich ręce – darem modlitwy i sakramentów, zwłaszcza namaszczenia chorych.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.