Razem od ponad 50 lat! – jubileusze małżeńskie w Targoszycach
"Dziękuję Wam, kochani, że przyjęliście ten wspaniały dar Boga Wszechmogącego!" – mówił Ksiądz Biskup Grzegorz Kaszak do par przeżywających jubileusze małżeńskich podczas uroczystej Mszy św. w kościele św. Mikołaja w Targoszycach. Jak zaznacza proboszcz parafii, ks. Janusz Rakoczy, uroczysta Eucharystia dla jubilatów odbywa się tu tradycyjnie co roku.
Jest im czego życzyć, ale przede wszystkim jest czego gratulować. Przeżycie razem 50, 60 czy 65 lat (a takie jubileusze były obchodzone) to dla wielu rzecz zupełnie abstrakcyjna – nieosiągalna niemal bajka czy legenda. W czasie, kiedy statystycznie w ciągu niecałej pół minuty dochodzi w Europie do rozpadu jednego małżeństwa (2650 rozwodów dziennie!) płynący z tej niewielkiej parafii wzór oddanej miłości tych ludzi, w której chcą stale wzrastać traktując małżeństwo jako życiowe powołanie jest umocnieniem, wzorem i zawstydzeniem wielu dla młodych ludzi.
"Małżeństwo nie jest tworem żadnego człowieka. Nie wymyślił go geniusz ludzki, prezydent czy król – ono pochodzi od Boga. Już na początku świata (...) Bóg łączy jednego mężczyznę i jedną kobietę świętym węzłem małżeńskim (...) po to, aby byli sobie pomocą, aby się kochali, to znaczy byli darem dla siebie, a jednocześnie pragnęli i życzyli dobra mimo trudności i kłopotów" – przypomniał Biskup ubolewając, że wielu dziś neguje ten dar.
Eucharystię wraz z Biskupem i proboszczem koncelebrował ks. Włodzimierz Machura, którego rodzice znaleźli się w gronie jubilatów.
Na zakończenie Eucharystii małżonkowie otrzymali pamiątkowe błogosławieństwo Księdza Biskupa oraz słodki upominek od księdza proboszcza.
Pary przeżywające swoje jubileusze:
50-lecia sakramentu małżeństwa:
- Grażyna i Eugeniusz Adamczyk
- Anna i Zdzisław Cichoń
- Bogusława i Julian Czapla
- Janina i Stanisław Dulik
- Danuta i Henryk Dróżdż
- Janina i Stanisław Koźlak
- Janina i Józef Kyrcz
- Józefa i Czesław Kyrcz
- Irena i Witold Lazarowicz
- Stefania i Kazimierz Machura
- Halina i Stanisław Paluch
- Aniela i Mieczysław Pawełczyk
- Agata i Piotr Pełka
- Bogusława i Jan Pocztowscy
- Zofia i Stanisław Potasińscy
- Janina i Stanisław Roman
- Ryszarda i Kazimierz Siudyka
- Natalia i Jan Suwaj
- Hildegarda i Bogdan Wyszyńscy
60-lecia sakramentu małżeństwa:
- Józefa i Władysław Dębowiec
- Marianna i Jan Dyraga
- Wanda i Marian Pawełczyk
65-lecia sakramentu małżeństwa:
- Sabina i Edward Cichoń
- Cecylia i Józef Nowak
Rozmowa z Hildegardą i Bogdanem Wyszyńskimi
- małżonkami przeżywającymi złoty jubileusz:
Jak wytrzymać razem 50 lat?
Trzeba iść na kompromis, starać się zrozumieć jeden drugiego. Gdybyśmy tylko na siebie wrzeszczeli życie byłoby ciężkie. A przecież to właśnie w trudnych chwilach mamy się wspierać!
Jaką rolę odgrywa w tym modlitwa i Kościół?
Ogromną! Człowiek dzięki temu się nie wypacza – może właściwie realizować miłość bliźniego. Bez Boga człowiek żyje jak zwierze. Modlitwa wspomaga nas zawsze – podczas zwątpienia, choroby. Nigdy nie opuszczamy Eucharystii, nabożeństw, pielgrzymek...
Jakie rady możecie Państwo dać młodym parom startującym we wspólne życie?
Żeby mieli dla siebie więcej czasu i rozmawiali ze sobą. Wysłuchanie się wzajemnie to jedyna droga – nie trzeba od razu awantur. Trzeba też stale przybliżać się do Pana Boga – prosić o wsparcie i opiekę. Dziś młodzi coraz częściej czasu nie mają i to oddala ich od siebie i Kościoła. A przecież chociaż w niedzielę powinni usiąść do wspólnego stołu, iść na Mszę św. Brak kontaktu rozwadnia rodzinę, która staje się nijaka.
Jak się Państwo poznaliście?
Na odpuście św. Jakuba w Sączowie. Chodziliśmy razem, potem mieliśmy rok przerwy, jednak wróciliśmy do siebie. I tak przeleciało to 50 lat. Mamy dwoje dzieci, czwórkę wnuków, z których najmłodsza ma 18, a najstarszy 24 lata. Mieszkają blisko i mamy świetny kontakt. Na ile możemy cementujemy rodzinę – na szczęście mieszkają niedaleko...