Przybliżamy nowych księży - wywiady z neoprezbiterami

Data dodania: 2015.05.24

Wczoraj z rąk Księdza Biskupa Grzegorza Kaszaka przyjęli święcenia kapłańskie, a dziś w parafiach rodzinnych odprawiają pierwsze Msze św. Prezentujemy sylwetki neoprezbiterów A.D. 2015, którym zadaliśmy zestaw identycznych pytań dotyczących najbardziej kluczowych spraw. Zapraszamy do lektury!

Szczególną wdzięczność dotyczącą odkrycia i rozwijania mojego powołania winien jestem...

... wielu osobom, które dobry Pan postawił na drodze mojego życia. Przede wszystkim rodzicom i ich głębokiej wierze. Na zawsze pozostanie w mojej pamięci obraz rodziców, którzy co wieczór razem klękali do wieczornej modlitwy, aby podziękować Bogu za miniony dzień. Kolejnym miejscem budzenia się i wzrastania w powołaniu była przynależność do Liturgicznej Służby Ołtarza, w której niebagatelną rolę pełnili księża opiekujący się ministrantami. To oni pokazali mi piękno kapłańskiej pracy i autentyczną radość ze służby Bogu.

Za szczególnych orędowników w niebie mojej kapłańskiej pracy uważam...

...swoją zmarłą siostrę Ewelinę, która zginęła w wypadku mając niespełna 6 lat. Wierzę, że z racji swojego dziecięcego wieku nie miała żadnych przeszkód w dotarciu do wieczności z Bogiem, więc czasem "rozmawiam" z nią, prosząc o radę i wstawiennictwo przed Bożym tronem. Szczególnie dla mnie bliskimi orędownikami w niebie są również św. Józef z Kupertynu oraz św. Rita. Św. Józef jest patronem zdających egzaminy, natomiast św. Rita patronuje sprawom beznadziejnym. Z racji, iż jedno z drugim występuje czasem w parze, ta dwójka świętych była mi bliska, szczególnie w chwilach zdawania egzaminów.

Wspólnoty i ruchy religijne, z którymi byłem / jestem związany to...

Nie powiem nic odkrywczego mówiąc o byciu zaangażowanym w latach młodości w Służbę Liturgiczną. To ona nauczyła mnie sumienności i poczucia obowiązku oraz odpowiedzialności za liturgię. Dzięki niej byłem blisko ołtarza i tabernakulum z ukrytym w nim Chrystusem, co uważałem ze wielki przywilej. Będąc ministrantem miałem również okazję poznać wielu księży i ich pracę na rzecz parafii. To właśnie oni swoją postawą i duszpasterskim zaangażowaniem wywarli wielki wpływ na obranie przeze mnie drogi kapłańskiej posługi.

Okres nauki i formacji w Seminarium był dla mnie...

...bardzo ciekawie i pożytecznie spędzonym czasem, którego absolutnie nie uważam za stracony czy niepotrzebny.

Wzorce z parafii rodzinnej i parafii praktyk, które chciałbym zachować w swojej pracy to...

...bycie blisko wiernych i ich problemów. Nie zamykanie się na nikogo, szczególnie gdy ktoś potrzebuje pomocy. Wiąże się to również z poświęcaniem czasu dla wspólnot i grup działających przy parafii. Troska o piękno liturgii, a konkretnie przykładanie się do jak najlepszego przeżywania Mszy św. czy nabożeństw, nawet wówczas, gdy zdarzy mi się je celebrować bez udziału wiernych.

Za priorytet w mojej kapłańskiej pracy uważam...

...ludzi, wspólnoty, grupy do których zostanę posłany. Każda osoba winna być priorytetem kapłańskiego posługiwania, niezależnie od wieku, wykształcenia lub przynależności do konkretnej grupy społecznej.

W chwilach wolnych od obowiązków duszpasterskich będę...

...odpoczywać w wielorakim tego słowa znaczeniu. Odwiedziny znajomych, jazda rowerem, dobry film, spacer w pięknych okolicznościach przyrody. Zapewne w chwilach wolnych od obowiązków duszpasterskich nierzadko będę.... przygotowywał się do podjęcia kolejnych.

Idealna parafia dla mnie to...

Każda, w której będę mógł prowadzić siebie i innych do Boga.

 

Szczególną wdzięczność dotyczącą odkrycia i rozwijania mojego powołania winien jestem....

...moim katechetom i katechetom, których Bóg postawił na mojej drodze, jak również księżom proboszczom: ks. Geraldowi Gulbie i ks. Krzysztofowi Kaszy, którzy przykładem swego kapłańskiego życia pociągnęli mnie abym odpowiedział "Tak" na Boże wezwanie.

Za szczególnych orędowników w niebie mojej kapłańskiej pracy uważam...

Może to zabrzmi trochę dziwnie, ale moim szczególnymi orędownikami w niebie nie jest mój patron, którego otrzymałem na Chrzcie Świętym czyli św. Adrian z Canterbury, ale św. Paweł Apostoł oraz św. Augustyn z Hippony. Dlaczego św. Paweł? Pociągało mnie jego zaangażowanie w głoszeniu Ewangelii. Pomimo niepowodzeń nie poddawał się, a wręcz przeciwnie: parł dalej do przodu, byle wszystkich pozyskać dla Jezusa. Mnie, stojącemu na progu kapłaństwa, utkwiło jego polecenie skierowane do Tymoteusza: "Głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, w razie potrzeby wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz". Dlaczego św. Augustyn? Powód prozaiczny: poznałem jego życiorys, a przy tym jego ważniejsze dzieła, które wywarły na mnie wielkie wrażenie zwłaszcza "Homilie na Ewangelie i pierwszy list św. Jana. Cz.1 i 2"

Wspólnoty i ruchy religijne, z którymi byłem / jestem związany to...

Pierwsze miejsce, z którym byłem związany, to Ruch Światło - Życie. To tam niejako odkrywałem swoje powołanie. Tam też rozkochałem się w Piśmie Świętym – namiot spotkania, oraz w liturgicznej modlitwie uświęcającej cały dzień – Liturgia Godzin. Stąd płynie dla mnie prosty wniosek: trzeba solidnie prowadzić tę dziedzinę duszpasterską. Później, pod koniec technikum, pojawiła się Liturgiczna Służba Ołtarza, trochę za namową znajomych w Oazie, trochę za namową księdza proboszcza. Jednakże moim zdaniem każda grupa duszpasterska ma ogromny wpływ na budzenie przyszłych powołań kapłańskich, dlatego trzeba podchodzić do nich poważnie i z sercem.

Okres nauki i formacji w Seminarium był dla mnie...

Bardzo ładne porównanie, które szczególnie zapadło mi w pamięć z czasów seminaryjnych, usłyszałem na kręgu biblijnym prowadzonym przez ks. Rafała Buchingera. Porównał on seminarium do tego czasu, w którym Apostołowie towarzyszyli Jezusowi w Jego misji. Pan stawiał Apostołom coraz to większe wymagania. W końcu wysyła ich na samodzielną misję ewangelizowania, a na koniec, w dniu wniebowstąpienia, mówi: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu". Podobnie jest i w formacji seminaryjnej. Stajemy się uczniami Jezusa, szczególnie po przyjęciu akolitatu (akolita wywodzi się z gr. "akóloutheo" co znaczy "iść za kimś, naśladować, towarzyszyć, być czyimś uczniem"). Co roku poprzeczka podnosi się coraz wyżej, aż w końcu po święceniach diakonatu zostaje się wysłanym na praktyki na jedną z parafii naszej diecezji.

Wzorce z parafii rodzinnej i parafii praktyk, które chciałbym zachować w swojej pracy to...

Nie da się podać jednego konkretnego wzorca. Jest ich bowiem bardzo wiele. Każdy z nas u początku swej drogi zawsze ma wiele wzorów, ideałów, zaczerpniętych i z parafii z której się pochodzi i z parafii praktyk. Potrzeba trochę czasu, aby móc sobie wszystko po swojemu po układać.

Za priorytet w mojej kapłańskiej pracy uważam...

...przede wszystkim modlitwę i więź z Chrystusem, jak to zalecił św. Paweł: "zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem". Oraz doprowadzenie innych do zakochania się w Jezusie.

W chwilach wolnych od obowiązków duszpasterskich będę...

Świat jest wielki, chciałbym go poznać, zobaczyć, poczynając od Polski, poprzez Rzym, Londyn, aż po krańce Ziemi.

Idealna parafia dla mnie to...

Nie ma parafii idealnych jak i też nie ma idealnych ludzi. Bo parafie tworzą ludzie. Możemy jedynie dążyć do jakiegoś jednego konkretnego ideału, ale czy go osiągniemy, to już tajemnica na którą jedynie Bóg zna odpowiedź.

 

Szczególną wdzięczność dotyczącą odkrycia i rozwijania mojego powołania winien jestem...

...przede wszystkim moim rodzicom oraz księżom, którzy pracowali na mojej parafii. Sam nazywam siebie szczęśliwcem, ponieważ w tak krótkim życiu udało mi się spotkać naprawdę wyjątkowych ludzi – zarówno duchownych, jak i świeckich. I to z całą pewnością ich przykład życia natchnął mnie do pójścia za Jezusem.

Za szczególnych orędowników w niebie mojej kapłańskiej pracy uważam...

Otóż mam kilku takich "moich" świętych, których często proszę o pomoc. Są oni dla mnie wzorem życia i jak już nie raz się przekonałem, pomagają mi kształtować moje życie na bardziej boży sposób. Są nimi: św. Karol Boromeusz – mój patron – imiennik, św. Matka Teresa z Kalkuty oraz św. Brat Albert Chmielowski, a od pewnego czasu także św. Charbel.

Wspólnoty i ruchy religijne, z którymi byłem / jestem związany to...

Przez wiele lat byłem ministrantem, a później działałem w KSM-ie. To chyba ten czas wspominam najlepiej jeśli chodzi o rozeznawanie mojego powołania. Często spotykałem się z dobrymi księżmi, których podpytywałem o to, jak takie życie wygląda, jakie są ich obowiązki. Nigdy jednak nie mówiłem im, że myślę nad wstąpieniem do Seminarium. W Seminarium poznałem także Oazę oraz wspólnotę Muminków.

Okres nauki i formacji w Seminarium był dla mnie...

...czasem poznawania siebie, rozeznawania powołania. Był to czas pracy nad własnym charakterem oraz okres solidnej formacji.

Wzorce z parafii rodzinnej i parafii praktyk, które chciałbym zachować w swojej pracy to...

Z parafii rodzinnej to pracowitość oraz dobra organizacja pracy. Z parafii praktyk – bycie gotowym na wszystko.

Za priorytet w mojej kapłańskiej pracy uważam...

...bycie wśród ludzi. To dla mnie jest najważniejsze, by nie zamykać się na plebanii, czy też jedynie wśród własnych spraw. Kapłaństwo to dla mnie służba, polegająca na dzieleniu się tym, co Bóg mi ofiarował. To szafowanie sakramentów, ale też dzielenie się talentami i zdolnościami, którymi każdy z nas jest obdarowany.

W chwilach wolnych od obowiązków duszpasterskich będę...

...to zależy od pory roku oraz pogody. Latem będę pewnie jeździł na rowerze albo żeglował, a zimą będę jeździł na nartach. Resztę czasu poświęcę na książkę i teatr.

Idealna parafia dla mnie to...

hmm. Taka chyba nie istnieje. Z pewnością jednak każda parafia ma w sobie coś z ideału. Idealna to chyba taka, na której kapłan nie działa sam, ale razem z ludźmi.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.