Uczcili pomordowanych w Dachau
Niemal 30 kapłanów naszej diecezji, na czele z Księdzem Biskupem Grzegorzem Kaszakiem i ks. Kanclerzem Mariuszem Karasiem, wzięło udział w ogólnopolskiej pielgrzymce duchowieństwa z okazji 70. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Dachau – miejsca szczególnego męczeństwa duchowieństwa w czasach drugiej wojny światowej.
Centralnej Eucharystii w Kaplicy Śmiertelnego Lęku Chrystusa na terenie byłego obozu współprzewodniczyli metropolita Monachium i Fryzyngi kard. Reinhard Marx i metropolita poznański abp Stanisław Gądecki. Wraz z nimi koncelebrowało ją 40 polskich biskupów i ok. 600 księży.
Zebranych powitał kard. Marx, który także wygłosił kazanie. "Wdzięczność za wyzwolenie łączy się szczególnie z opłakiwaniem ofiar Dachau" - podkreślił mówca i zaznaczył, że miejsce to wraz z wieloma innymi obozami koncentracyjnymi jest "esencją" reżimu pogardzającego, znęcającego się i mordującego ludzi. "Tutaj widzimy bez osłonek okrucieństwo, jakie przyniósł Europie i światu narodowy socjalizm" - powiedział kard. Marx. Przypomniał, że w KL Dachau w okresie nazistowskim więziono 200 tys. ludzi, z których 40 tys. straciło życie.
Podkreślił, że polscy księża należeli do elity polskiego narodu, ucieleśniali sobą samoświadomość polskiej kultury i dawali społeczeństwu moralną siłę. "Oddzielić pasterzy od owczarni, zamknąć ich i w strasznych warunkach życia i pracy wyniszczyć – to była część polityki wyniszczania i zniewalania, którą nazistowskie Niemcy prowadziły w stosunku do ludów słowiańskich, a więc także wobec Polski. Również to należy do przepastnych otchłani miejsca, na którym dzisiaj się znajdujemy" - powiedział kard. Marx.
Podkreślił, że wiara była wsparciem, także w nieludzkich warunkach obozu koncentracyjnego, dla niezliczonych chrześcijan różnych wyznań, dla kapłanów zarówno niemieckich, jak i polskich. "Wielu doświadczyło, jak ich więź z Chrystusem w prześladowaniach została pogłębiona i uszlachetniona. Tak działo się we wszystkich czasach, kiedy chrześcijanie byli prześladowani, zagrożeni i poniżani. A wspomnienia wierzących, którzy przeżyli obozy koncentracyjne, ukazują to na nowo" - dodał kaznodzieja.
Przypomniał, że więzieni kapłani zachowali słowo Boże i nie zdołano zniszczyć ich wiary nawet na tym miejscu okrucieństwa i nikczemności. "Nie sposób powiedzieć o chrześcijaninie czegoś wspanialszego. Za to też wielu zostało męczennikami" - podkreślił kard. Marx, dodając, że nawet obóz koncentracyjny nie był miejscem, którym diabeł mógł zawładnąć w całości. "Również od tego miejsca Bóg się nie odwrócił. Także tutaj żył Jezus wśród ludzi. Ponieważ Pan sam był obecny pośrodku wszelkich opresji, wszelkiego okrucieństwa i nieludzkiego barbarzyństwa, ponieważ tutaj był uwielbiany i zsyłał pocieszenie, dlatego nawet obóz koncentracyjny w Dachau nie był nigdy zupełnie pozbawiony obecności Boga" - stwierdził mówca.
Po Mszy św. złożono wieńce i kwiaty pod znajdującą się na zewnętrznej ścianie kaplicy tablicą z brązu z płaskorzeźbą z wizerunkiem cierpiącego Chrystusa, upamiętniającą martyrologię polskiego duchowieństwa w Kl Dachau.
Drugą częścią uroczystości było nabożeństwo z modlitwą o pokój w katedrze we Fryzyndze. Głoszący homilię abp Gądecki zachęcił podczas niego do refleksji nad przyczyną misterium iniquitatis - misterium nieprawości. Przytoczył słowa św. Jana Pawła II z jego książki "Pamięć i tożsamość", w której napisał: "Skoro człowiek sam, bez Boga, może stanowić o tym, co jest dobre, a co złe, może też zdecydować, że pewna grupa ludzi powinna być unicestwiona". "Tak, to miejsce niemieckiej historii niemal namacalnie ostrzega nas przed tym, do czego jest zdolny człowiek wychowany w duchu sprzeciwu wobec Stwórcy, pragnący zapanować nad światem" - stwierdził arcybiskup.
"Wydarzenie to uzmysławia nam, że istnieje miara wyznaczona złu" - zaznaczył metropolita poznański i dodał: "Jeśli jednak popatrzymy nieco wnikliwiej na dzieje ludów i narodów, które przeszły przez próbę systemów totalitarnych i prześladowań za wiarę, wówczas odkryjemy w nich wyraźną, obecność zwycięskiego krzyża Chrystusa. To zło - choć po ludzku tak potężne, wydające się złem absolutnym, zdolnym zniszczyć do cna, poddać człowieka i naród bezbrzeżnej rozpaczy - to zło ma jednak swoją granicę poza którą traci moc. Tą granicą jest tajemnica odkupienia, ostateczne zwycięstwo Boga nad złem. Zwycięstwo, którego miarą jest krzyż i zmartwychwstanie".
Obóz w Dachau założono w 1933 roku. W ciągu 12 lat istnienia w nim i obozach "filialnych" więziono ponad 200 tys. ludzi z 40 krajów. Zamordowanych zostało 148 802 więźniów (w tym około 28 tys. Polaków i 13 tys. Żydów). Stał się też miejscem kaźni szczególnie duchowieństwa polskiego. Ogólnie przebywało tu przeszło 2794 duchownych, w tym 1773 kapłanów z Polski. Byli oni zmuszani do wyczerpującej pracy fizycznej, dokonywano na nich eksperymentów pseudomedycznych. W gronie 108 męczenników II wojny światowej św. Jan Paweł II na ołtarze wyniósł znaleźli się m. in. kapłani , którzy pracowali na terenie naszej diecezji - ks. Ludwik Roch Gietyngier oraz ks. Maksymilian Binkiewicz. Ogółem w Dachau zostało zamordowanych 8 332 obywateli Polski.
Duchowni naszej diecezji wraz z Księdzem Biskupem swoje pielgrzymowanie do Niemiec rozpoczęli już 27 kwietnia. Po Mszy św. odprawionej o g. 5.30 w sosnowieckim kościele św. Barbary wyruszyli w drogę, w czasie której nawiedzili m.in. rodzinną miejscowość Benedykta XVI – Marktl, zwiedzając dom przyszłego papieża oraz modląc się w kościele, gdzie został ochrzczony. Następnego dnia kapłani modlili się w Świętej Kaplicy w Altötting oraz zwiedzali Monachium. Po uroczystościach w Dachau, wracając do Polski sprawowali Eucharystię w kościele św. Jana Chrzciciela w Ismaning.
informacja opracowana na podstawie depeszy KAI
FOTO: ks. Michał Borda