Bolesław: Msza z górnikami na "Barbórkę"
W niedzielę, 1 grudnia 2024 roku, kiedy to otoczona zielonym wieńcem, dopiero pierwsza z kompletu czterech adwentowych świec zapłonęła jasnym światłem, bolesławscy górnicy uczestniczyli w uroczystej Eucharystii sprawowanej w ich intencjach. Jak ważne dla nich jest światło i zieleń nie trzeba tłumaczyć – to się rozumie. W takiej scenerii, ci młodsi, w większości już (może poza całą gamą wspomnień) dzisiaj z górnictwem nie mający nic wspólnego, a także emeryci wraz ze swoimi rodzinami, przyszli dziękować swojej Patronce, św. Barbarze za szczęśliwie przepracowane lata w kopalniach.
Spora ich grupa wystąpiła w mundurach galowych. Widoczny na twarzach smutek zebrał to bractwo z kilkudziesięciu osób złożone i przyprowadził do kościoła. A miało to miejsce prawie dokładnie cztery lata po zakończeniu wydobycia w ostatniej z tutejszych kopalń, kopalni „Pomorzany”. Zebranym towarzyszył Zarząd Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” S.A. w osobach: Prezes Zarządu, Bogusław Ochab; Dyrektor Górniczy KRZG, Paweł Grzebinoga; Dyrektor Produkcji, Leszek Stencel. Fundację ZGH „Bolesław” reprezentowały: Pani Małgorzata Łaskawiec i Pani Alina Włoch. Stowarzyszenie Szansa Białej Przemszy reprezentował Prezes Zarządu, Józef Niewdana. Władze Gminy reprezentował Wójt, Krzysztof Dudziński z małżonką. Górnictwo węglowe reprezentował Członek Zarządu Krajowego Związku Zawodowego Maszynistów Wyciągowych Kopalń w Polsce, Krzysztof Falkowski zatrudniony w KWK „Staszic”.
Msza barbórkowa rozpoczęła się odegraniem przez orkiestrę ZGH „Bolesław” hymnu górniczego Górniczy stan, hej niech nam żyje, a następnie modlitwą przed ołtarzem świętej Patronki, gdzie wystawione były dwa najpotężniejsze historyczne sztandary górnicze: jeden górników Tłukienki i Krążka, drugi kopalni „Bolesław”. Po odmówieniu litanii do św. Barbary, spod jej ołtarza celebranci w procesji z dwoma pozostałymi sztandarami górniczymi przeszli do ołtarza głównego. Koncelebrowanej mszy świętej przewodniczył były proboszcz parafii Bolesław ks. Tadeusz Maj, towarzyszył mu obecny proboszcz a jednocześnie dziekan dekanatu sławkowskiego ks. Sylwester Kulka. Mszalne teksty czytali: Mateusz Liszka i Krzysztof Sikora. Ministrantom przewodził Patryk Grybski. Okolicznościowe kazanie wygłosił ks. Sylwester. W całości poświęcił je dziedzictwu i tradycji górniczej, zjawiskom charakterystycznym dla tutejszej bolesławskiej ziemi.
W pierwszych słowach swojego wystąpienia zacytował wybrane fragmenty książki autorstwa Jana Waśniewskiego Ognie w pirytach, opisujące barbórkowe świętowanie sprzed ponad stu laty. Nawiązując do odczytanego tekstu mówił: „Tak tutejszy pisarz Jan Waśniewski w swojej powieści przedstawił atmosferę święta Barbórki i pochód górników kopalni «Ulisses», który wyruszał z Tłukienki i pod kapliczką świętej Barbary spotykał się z takim samym idącym z kopalni «Bolesław». Górnicy obu tych kopalń razem już wchodzili w progi kościoła, by wspólnie, za pośrednictwem świętej Barbary swojej Patronki, do Opatrzności Bożej nieść podziękowania i prośby. Obserwatorami tamtej górniczej pobożności i zawierzenia swojego życia Matce Najświętszej pozostają nadal widoczni dla nas «świadkowie», których dziś nie tylko należy, ale jest jakimś naszym obowiązkiem, przywołać”.
Powołując się w tym momencie na pozostawiony nam bagaż dziedzictwa materialnego, wskazał na cztery obiekty, które uznał za świadków tamtych czasów, wymienił je w kolejności: kościółek p.w. św. Barbary w Tłukience, górnicze sztandary, ołtarz św. Barbary z bolesławskiego kościoła i kapliczkę z posągiem Patronki górników stojącą u wlotu ulicy kościelnej. Wszystkie te pozostawione przez przodków pamiątki z przełomu wieków XIX i XX w miarę szczegółowo omówił. Gdy zamknął ten etap swojego wystąpienia, dalej mówił:
„Przywołani tu dzisiaj «świadkowie» cieszą i przypominają dobre czasy tutejszego górnictwa cynkowo-ołowiowego. Pozostaną pamiątką dla kolejnych pokoleń ludzi, którzy swych korzeni upatrywać będą właśnie w tej górniczej przeszłości, którzy w tej górniczej przeszłości odnajdują swoją tożsamość. Czy jednak na tym miałaby zakończyć się rola tych niemych «świadków»? Czy mają tylko przypominać to, co było, czym żyli nasi przodkowie? Czy ci bezosobowi «świadkowie», dziś świadomie przywołani, nie powinni nas mobilizować i ożywiać naszą wiarę?”
W tym momencie kaznodzieja jeszcze raz powrócił do fragmentu z powieści. Mówił: „Puścili go... Poprawił na sobie zmięte palto i ubranie, nacisnął mocniej kapelusz i wskazując laską wieże kościelne w Bolesławiu, zawołał basem: – A teraz do kościoła! Ruszył olbrzymimi krokami... Tłum walił za nim szeroką falą, zaległszy całą szosę...”
Po chwili kontynuował:
„Tak było sto i więcej lat temu. A jak było później? W powojennych dziesięcioleciach świętowanie Barbórki sprowadzało się właściwie tylko do świeckich obchodów w kopalni, brakowało mszy, ten element wiary został gdzieś wyrugowany z obrzędowości i tradycji. Msze święte dla górników i ich rodzin właściwie były jakąś prywatną sprawą nielicznej grupy osób. A jak jest dzisiaj? Z pewnością w to dzisiejsze święto Barbórki pan prezes Bogusław nie nacisnął mocniej swej czapki, kapelusza, nie wskazał wież kościelnych w Bolesławiu nie zawołał basem: «a teraz do kościoła». Nie było widać też tłumu zalegającego całą szosę. Jednak zaprosił, zebrał, przyprowadził tu całą społeczność górniczą. Do świątyni przyprowadził, aby dzisiaj i w przyszłości składać dziękczynienia za dar szczęśliwej eksploatacji skarbów tej ziemi. Dziś, gdy lokalne górnictwo staje wobec nowych wyzwań, zagrożeń, problemów szukamy wiary, wiary, która jak przed laty zrodzi w nas zaufanie, zrodzi w nas ufność wynikającą ze słów umieszczonych na górniczych sztandarach: «Pod twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko» oraz «Święta Barbaro, módl się za nami». Amen”
Po kazaniu i modlitwie wiernych do ołtarza podeszła procesja z darami. Tradycyjnie górnicy przynieśli chleb, wino i kosz kwiatów. Wśród darów była też koperta a w niej dobrowolne datki pochodzące od górniczych rodzin z przeznaczeniem na odnowienie kamiennego podestu przy kapliczce św. Barbary. ZGH „Bolesław” w darze ołtarza ufundowały profesjonalne pokrowce z przeznaczeniem na historyczne górnicze sztandary.
Na zakończenie mszy proboszcz, podsumowując, jeszcze raz zabrał głos: „Na koniec, kochani, zostawiłem sobie podziękowania. Najpierw pragnę podziękować księdzu Tadeuszowi za to, że przyjął zaproszenie, że jest z nami dzisiaj, że przewodniczy tej eucharystii. Był on związany z Bolesławiem i z tutejszym górnictwem także. Przecież pamiętamy, że razem ze śp. księdzem biskupem Adamem Śmigielskim odprawiał mszę świętą na dole w kopalni w czasie strajku górników. Dziwię się tylko, że nie ma jeszcze czaka z pióropuszem, ale, jak myślę, to tylko kwestia czasu. Dziękuje mu bardzo za obecność, za mszę świętą i za uświetnienie dzisiejszej uroczystości. Przechodząc dalej… Żebym nie zapomniał (a zdarza mi się zapomnieć) najpierw podziękuję orkiestrze ZGH „Bolesław”. Oni są zawsze tacy cisi, ale nie o ich grze tutaj mowa. Oni gdzieś tam skryci, skromnie siedzą zawsze z boku. Bardzo im dziękujemy za uświetnienie tej dzisiejszej uroczystości, ale także za występy przy każdej innej okazji. Naszą wdzięczność wypowiadamy w kierunku pana prezesa Bogusława Ochaba za to, że podjął ten trud, to zadanie, by przyprowadzić tu dziś górników i wybrał tę naszą świątynię, byśmy tu mogli się spotkać z całą społecznością górniczą, aby wspólnie uczestniczyć w mszy świętej. Dziękuję panu wójtowi i radnym naszej gminy za obecność i za wspólną modlitwę. Przy tej okazji myślę, że muszę wypowiedzieć to, co tkwi w głębi mojego serca. Zarówno panu wójtowi jak i panu prezesowi bardzo gorąco pragnę podziękować w imieniu własnym i w imieniu całej naszej wspólnoty parafialnej za olbrzymie zaangażowanie w sprawie dotyczącej naszego cmentarza. To nieprawda, że gdzieś dopiero po interwencji radnych zostały podjęte działania. Te działania zostały podjęte dużo wcześniej w porozumieniu prezesa z wójtem i parafią. Ta pomoc była i jest nieoceniona. Badania i wszystkie przedsięwzięcia, które zostały tutaj wdrożone pozwalają mieć nadzieję na pozytywny efekt. Za tę pomoc i zaangażowanie pragniemy dzisiaj bardzo serdecznie podziękować. Gorące Bóg zapłać składam wszystkim uczestniczącym w tej eucharystii za to wspólne świętowanie, nie wspominając już o górnikach, bo oni właściwie są tutaj gospodarzami. Dziękuję pocztom sztandarowym i wszystkim obecnym. Bóg zapłać”.
W ostatnim słowie przed błogosławieństwem głos zabrał przewodniczący celebrze, ks. Tadeusz Maj: „Dziękuję za zaproszenie, za to że mogłem dzisiaj świętować z wami. Ja będąc proboszczem tej parafii na własne oczy miałem możliwość widzieć prace tutejszych górników i podziwiać ten ich trud, który wkładali pracując głęboko pod ziemią. To ich poświęcenie się dla Ojczyzny, dla swoich rodzin, dla każdego nas, pozostanie na zawsze w mojej pamięci. Niech Pan Bóg wam błogosławi a święta Barbara niech zawsze otacza was swoją opieką”.
Tegoroczną uroczystość barbórkową zakończył występ orkiestry dętej ZGH „Bolesław” pod dyrekcją Konstantego Janiaka. Ten jeden z nielicznych już muzycznych zespołów górniczych, szczycący się XIX-wieczną tradycją, zaprezentował się wychodzącej z kościoła licznej grupie wiernych, dając przy pięknej, słonecznej pogodzie, prawie dwudziestominutowy koncert. Gromkie brawa nagrodziły ten krótki popis możliwości orkiestry.
relacja: Jan R. Chojowski