Biskup pod dębami MAMRE
"Trzeba nam naśladować Matkę Bożą – w pędzie zajęć i obowiązków zatrzymać się i nie tylko przypominać sobie, ale rozważać w swym sercu sceny z Betlejem" – mówił Ksiądz Biskup Grzegorz Kaszak podczas Mszy św. dla Wspólnoty Przymierza Rodzin MAMRE, działającej w naszej diecezji. Po Eucharystii sprawowanej w parafii św. Tomasza w Sosnowcu obejrzał jasełka wykonywane przez dzieci członków ruchu i podzielił się ze wszystkimi opłatkiem.
Nazwa wspólnoty nawiązuje do 18 rozdziału Księgi Rodzaju i dębów, pod którymi gościnę znaleźli niebiescy wysłannicy. Ta gościnność to zresztą jeden z charyzmatów wspólnoty. I tym razem mogli ją odczuć wszyscy zgromadzeni, którym pozwolono zakosztować wzruszeń podczas występów najmłodszych, uradować się wspólnym śpiewem kolęd i pożywić przy suto zastawionych stołach. A nade wszystko radować się poczuciem wspólnoty i braterstwa, coraz rzadszym w naszym zatomizowanym społeczeństwie egoistów.
Członkowie wspólnoty dzięki stałej formacji rodzin chcą umacniać swoją więź z Bogiem i komunię między sobą. Wspólnota żyje według 12 Drogowskazów, które są wyrazem doświadczenia i odkrywania Bożego powołania. Tyle teoria, a jak o tym, czego tu doświadczają mówią sami członkowie ruchu?
Bycie we Wspólnocie Przymierza Rodzin Mamre daje mi możliwość coraz głębszego poznawania Boga. Trwając w tej wspólnocie z ludźmi podobnymi do mnie łatwiej jest mi trwać przy Bogu oraz nie troszczyć się o względy tego świata, gdyż wiem że wszystko mam w Nim - tłumaczy Ania.
Jej mama dodaje: Dzięki Wspólnocie Przymierza Rodzin Mamre lepiej zrozumiałam czym jest Kościół Święty, a także, że Panu Bogu spodobało się zbawiać człowieka we wspólnocie wiernych, a nie w pojedynkę. Dostrzegam swój ciągły wzrost duchowy, uzdrawianie relacji w rodzinie oraz uzdrowienie mnie z rożnych lęków i zranień. Poprzez lekturę Pisma św. i poznawanie różnych form modlitwy lepiej poznaje Boga i doświadczam Go w swoim życiu, co sprawia, że jestem szczęśliwa.