Bł. Bartolo Longo w Czeladzi
Często mówiąc na temat Historii Kościoła, chętniej sięgamy po wydarzenia trudne, bolesne, takie jak ciemne stulecie, synod trupi, krucjaty, inkwizycja i tym podobne. Niejednokrotnie zapominamy jednak, że dzieje Kościoła obfitują także, a może nawet w większej części, w momenty piękne, podniosłe, a już z całą pewnością w liczne życiorysy ludzi, którzy swoje życie poświęcili Bogu.
W środę, 22 listopada, do czeladzkiej wspólnoty parafialnej pod wezwaniem świętego Stanisława Biskupa i Męczennika, przybyły relikwie oraz ikona błogosławionego Bartolo Longo, przywiezione przez rycerzy Grobu Bożego. Błogosławiony Bartolo, to niezwykle ciekawy przykład z jak wielkiego upadku może nas wyprowadzić Stwórca. Wczytując się w przebieg jego życia napotykamy, odwrócenie się od Boga, odwrócenie tak dalekie, że w pewnym okresie swego życia błogosławiony zetknął się nawet z satanizmem. Poznajemy drogę wydobywania się z grzechu, drogę nie łatwą i otuloną wielką tęsknotą za Zbawicielem. Odkrywamy rozmiłowanie w Maryi i związanej z Nią modlitwie różańcowej. Podziwiamy jak nawrócony Longo wznosił Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Pompejach oraz jakie były początki, popularnej obecnie, Nowenny pompejańskiej.
Uroczystości perygrynacyjne rozpoczęliśmy o godzinie 18 od procesji, w czasie której rycerze, między innymi Paweł Szopa i Czesław Ryszka, wnieśli do naszego kościoła relikwie i ikonę błogosławionego Bartolo. Następnie została odprawiono Msza święta, pod przewodnictwem ks. Jarosława Wolskiego. Ksiądz Proboszcz w krótkim kazaniu wydobył niezwykle piękną myśl, która może i powinna stać się przesłaniem dla każdego, że dla Boga nie ma ludzi straconych, potrzeba jednak bardzo miłować, a wtedy wydobędziemy się nawet z największych upadków.
Po zakończonej Eucharystii odbyła się modlitwa różańcowa, wraz ze wznoszeniem naszych intencji przez wstawiennictwo Bartolo Longo. Finałem uroczystości stała się możliwość ucałowania relikwii Błogosławionego, który jak mamy nadzieję, niedługo zostanie zaliczony w poczet świętych.
Niezwykle ciekawym jest fakt, że choćby nasze życie runęło i obróciło się w popiół, tak jak starożytne Pompeje, to ciągle mamy szansę by się podnieść i odbudować wszystko na nowym, Chrystusowym Fundamencie.
ks. Robert Tomasik