Boży biedaczyna w jaworznickim Betlejem

Data dodania: 2014.11.06

Przez cały miesiąc, do 15 grudnia w siedzibie jaworznickiej Wspólnoty Betlejem (ul. Długa 16) można oglądać niezwykłą wystawę "Pokój i dobro" poświęconą św. Franciszkowi z Asyżu. Znalazły się na niej prace artystów malarzy, rzeźbiarzy i ceramików (m.in. prof. Marity Benke – Gajdy, prof. Czesława Dźwigaja, Marii Bieńkowskiej – Kopczyńskiej „Pestki") inspirowane postacią "Biedaczyny z Asyżu". W uroczystym wernisażu 6 listopada wziął udział Ksiądz Biskup Grzegorz Kaszak.

Wernisaż rozpoczął się wykładem opisującym zgromadzone prace oraz inne wizerunki św. Franciszka w sztuce, który wygłosił ks. prof. Eugeniusz Grzywacz – pijar, historyk sztuki, dyrektor Centrum "Wiara i Kultura" w Hebdowie, gdzie nie dawno była prezentowana ta wystawa.

"Niech ta wystawa przyczyni się do tego, aby nas, żyjących w XXI wieku zawstydziła postać św. Franciszka" - mówił ks. Biskup Grzegorz Kaszak. Tuż przed obejrzeniem wystawy poświęcił dzieło jednego z mieszkańców, stanowiące swoisty wstęp do oglądanych prac - drewnianą kapliczkę ze św. Franciszkiem.

Inicjatorką wystawy jest wykładająca na krakowskiej ASP prof. Marita Benke-Gajda, która już od 2 lat związana jest z "Betlejem". To właśnie jej studenci i absolwenci przygotowali prace zainspirowane postacią świętego z Asyżu mająca przekazać jego przesłanie dzisiejszym czasom. "Pociąga nas jego charyzma - odrzucenie bogactwa i pójście za dobrem. (...) On przez swoje czyny chwalił sobą Boga i w tym chcemy go – choć nieudolnie – naśladować" – tłumaczy prof. Benke-Gajda zaznaczając, że jej przesłanie jest proste: "Chcę chwalić Pana swoją sztuką". Sama zajmuje się przede wszystkim ceramiką, w której zakochała się "od pierwszego dotyku". Jednak wystawa, którą możemy oglądać jest interdyscyplinarna.

Pytana jak wystawa odnajduje się w tej przestrzeni odpowiada krótko: "Świetnie!". I zaraz dodaje, że już układając eksponaty była pewna, że klimat miejsca stworzył niezwykłe wrażenie. "Franciszek przyszedł do ubogich, a dziś przychodzi do nich przez sztukę. Jestem zafascynowana tym, co tutaj się z nią stało" – cieszy się pomysłodawczyni ekspozycji.

 

Przy okazji warto przypomnieć o ikonach – dziełach mieszkańców "Betlejem", które już niedługo będzie można nabyć jako cegiełki ratujące Katedrę. Niezwykłe dzieła powstają ze spalonych drewnianych elementów konstrukcji dachu, rozmłotkowanych miedzianych okuć i części dachówek.

Wizyta w "Betlejem" to także znakomita okazja, aby zapoznać się z działalnością tej niezwykłej wspólnoty, której powołaniem i misją jest służba ubogim. Zajmując stuletni budynek byłej szkoły wspomagają się wzajemnie – wspólnie pracują troszcząc się o dom i dzięki temu odzyskując wiarę w sens swojego życia. Mieszkają tu osoby "po przejściach" – bezdomni, uzależnieni, samotni i chorzy.

"To nie ma być getto dla bezdomnych, ale miejsce spotkania, które zmienia. Nic nie boli tak bardzo jak samotność. Ubodzy potrzebują spotkania z innymi, ale też wszystkie rodziny potrzebują spotkania z ubogimi" – tłumaczy ks. Mirosław Tosza, duchowy opiekun Wspólnoty, który 13 lat temu zamieszkał tu z pierwszymi dwoma bezdomnymi.

Kilka lat temu podjęto wyzwanie przekształcenie i rozbudowy budynku , by mógł służyć jeszcze większej liczbie osób, inspirując się twórczością austriackiego artysty Friedensreicha Hundertwassera. Inspirowane jego twórczością wnętrza, m.in. oratorium z kominkiem i jadalnia, ale także... toalety robią imponujące wrażenie. W podobnym stylu mają być przebudowane pozostałe pomieszczenia, stylu Hundertwassera ma nabrać także elewacja gmachu.

Inspirowanie się stylem austriackiego artysty ma znaczenie także symboliczne – te przestrzenie tworzy się z odpadków, odłamków, które razem nabierają sensu, stają się cenne i wartościowe. Jak pisze w "Manifeście resztek" ks. Mirosław Tosza "Są też Ludzie – Resztki: złamani różnymi ciężarami, poobijani przez cierpienie i krzywdę, zmiażdżeni biedą i beznadzieją – odrzuceni przez samych siebie, pozbawieni szacunku przez możnych i wpływowych, egzystują w miejscach ostatniej kategorii, trzecich i czwartych światach(...). Zepchnięci na margines kryją się za murem agresji, frustracji i strachu, otumaniają nałogiem, by zapomnieć. (...) Mówimy o nich: „margines", „wyrzutki społeczne", „wykluczeni", „menele", „darmozjady", „nieroby" – wstydliwa Resztka naszej cywilizacji, produkt uboczny komercji i bezwzględnej rywalizacji. Co z nimi zrobić? Gdzie ich zesłać, by nie psuli naszego dobrego samopoczucia, za jaki mur i do jakiego getta – byle jak najdalej, poza zasięg naszych oczu... Co zrobić z Ludźmi – Resztkami ?!"

Więcej informacji o Wspólnocie można znaleźć na stronie www.wspolnotabetlejem.pl

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.