Gimnazjaliści zawierzali się Maryi

Data dodania: 2015.06.02

Już po raz trzeci blisko tysiąc uczniów z kilkudziesięciu gimnazjów całej diecezji sosnowieckiej przybyły do Kalwarii Zebrzydowskiej na diecezjalną pielgrzymkę. Inicjatywa rozpoczęta w związku z Rokiem Wiary spotkała się z odzewem ze strony katechetów i młodzieży, która zawierza Kalwarysjskiej Pani swoje intencje, zwłaszcza te związane z wyborem szkoły średniej oraz dziękczynieniem za sakrament bierzmowania.

Jak co roku centralnym punktem diecezjalnej pielgrzymki gimnazjalistów była Msza św. pod przewodnictwem Księdza Biskupa Grzegorza Kaszaka.

„Wasze życie, drodzy młodzi przyjaciele, nie jest proste. Przychodzą przykre i bolesne wydarzenia, sytuacje – wydawałoby się – bez wyjścia, spadające jak grom z jasnego nieba, chcące nas powalić, zwyciężyć, odebrać naszą wolność. W tym miejscu jest nasza moc i siła!" – przypominał Biskup w homilii. Nawołując do znalezienia chwili czasu na oderwanie się od zgiełku i osobistą modlitwę w ciszy zaznaczał, że bez tego pielgrzymka będzie uboga.

„Możecie mówić o różnych problemach, kłopotach oraz dziękować za radości (...) Tej, która wspiera, współczuje oraz chroni nas swoim przemożnym płaszczem od niebezpieczeństw" – zachęcał hierarcha. „Jesteśmy ogromnie wdzięczni Pani Przenajświętszej, że nas wysłuchuje, że jest taka cierpliwa, że kiedy upadamy i komplikujemy nasze życie czeka, aż z Nią pełni ufności porozmawiamy" – dodał Biskup zawierzając w ostatnich słowach młodzież pod matczyną opiekę Maryi.

Po Eucharystii reprezentanci młodzieży wraz z kapłanami przeszli przed łaskami słynący wizerunek Maryi wypowiadając słowa swojego zawierzenia. „Zwracamy się do Ciebie, bo jesteś najpewniejszą przewodniczką na ludzkich drogach. Pomóż nam pokonać beznadzieję, pozwól być silniejszymi niż wszystko, co zdaje się nas osaczać. Zawierzając Ci to, co w nas piękne, zawierzamy także to, co w nas słabe i biedne. Ulecz nas z naszych grzechów i niemocy, wydobywaj z klęski i błędu, chroń przed lekceważeniem życia i tym wszystkim, co zdrowiu i życiu zagraża. (...) Spraw Maryjo, aby nasze serca były mężne i otwarte. Wyzwalaj nas z lęku, byśmy nie bali się życiowych wyzwań, egzaminów i sprawdzianów. U Twoich stóp chcemy prosić Cię, abyś pomagała nam wziąć odpowiedzialność za naszą przyszłość, za przyszłość Kościoła i Ojczyzny" – mówili gimnazjaliści.

Po przerwie na posiłek i herbatę gimnazjaliści wyruszyli na kalwaryjskie Dróżki odprawiając Drogę Krzyżową. Popularne nabożeństwo w tej niezwykłej scenerii stwarzało okazję do głębszego zjednoczenia się z męką Zbawiciela, a piękno mijanych kaplic wkomponowanych w cudowną przyrodę zapisywało się w sercach i pamięci. Tematyka rozważań przygotowanych przez gimnazjum z Sułoszowej dotykała zagadnienia wdzięczności – motywu przewodniego pielgrzymki.

Dodatkowe wrażenie winika także zfaktu, że dróżki te tak szczególnie umiłował Jan Paweł II, który zaiwerzał tu losy swoje i (już jako biskup) całej diecezji. Przypomniał o tym w kazaniu Ksiądz Biskup Grzegorz Kaszak opowiadając, że ojciec przyprowadził do Kalwaryjskiej Pani młodego Karola Wojtyłę, pokazując, że po śmierci matki właśnie Maryja ma stanowić dla niego pomoc i wsparcie. Znający Jana Pawła II osobiście biskup ordynariusz przypomniał, jak biskup krakowski przez godziny klęcząc w klasztornej bibliotece zatapiał się w modlitwie za sprawy Kościoła i Ojczyzny.

Sam Papież-Polak wspomina, że miejsce to "w przedziwny sposób nastraja serce i umysł do wnikania w tajemnicę tej więzi, jaka łączyła cierpiącego Zbawcę i Jego współcierpiącą Matkę. A w centrum tej tajemnicy miłości każdy, kto tu przychodzi, odnajduje siebie, swoje życie, swoją codzienność, swoją słabość i równocześnie moc wiary i nadziei - tę moc, która płynie z przekonania, że Matka nie opuszcza swego dziecka w niedoli, ale prowadzi je do Syna i zawierza Jego miłosierdziu".

Oby przekonanie to trwale udzieliło się gimnazjalistom i pozostawiło w ich sercu trwały ślad.

FOTO: Jarosław Ciszek, Paulina Pasternak

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.