Klerycy przywdziali sutanny
Niby dalej pozostają jedynie klerykami, bo przecież nie przyjęli jeszcze święceń, ale wyglądem zewnętrznym nie różnią się już od księży. W niedzielę 27 października 8 kleryków III roku naszego Seminarium podczas uroczystej Eucharystii obłóczynowej po raz pierwszy założyło strój duchowny – sutannę i koloratkę. Przyjęciem tego stroju potwierdzili swoją wolę radykalnego pójścia za Chrystusem i wybór powołania kapłańskiego.
Sutannę przyjęli następujący klerycy z naszej diecezji: Przemysław Długaj, Grzegorz Hajduga, Paweł Krawczyk, Adam Nackowski, Maciej Niedbał, Marcin Słodczyk, Grzegorz Woszczek i Karol Zadworny. Wraz z nimi obłóczonych zostało też 9 kleryków seminarium częstochowskiego.
"W połowie drogi do celu formacji zmieniamy swój wygląd i od dzisiaj będziemy jednoznacznie utożsamiani z Kapłańskim Posłannictwem Jezusa. Zmiana stroju zewnętrznego pociąga za sobą inną zmianę – musimy zacząć wewnętrznie dorastać do Chrystusa, którego ten strój symbolizuje. Dzisiaj zmienia się perspektywa naszego życia – mamy głosić światu strojem, że to, do czego on dąży, czym żyje, kiedyś przeminie, a zostanie tylko Bóg, którego ten odrzuca" – komentował wydarzenie kl. Marcin Słodczyk.
Uroczystej Eucharystii, która rozpoczęła się od poświęcenia nowych strojów, przewodniczył wicerektor Seminarium ks. Konrad Kościk. Po poświęceniu klerycy opuścili seminaryjny kościół i z pomocą starszych kolegów założyli swoją pierwszą sutannę. Tradycyjnie temu momentowi towarzyszy zwyczaj obcinania krawatów.
Kazanie wyjaśniające doniosłość tego obrzędu i znaczenie stroju duchownego wygłosił rektor Seminarium, ks. Andrzej Przybylski. Poświęcił je czytelności znaku, bowiem właśnie znakiem Chrystusa – Najwyższego i Wiecznego Kapłana musi być każdy ksiądz. "Znak nie może koncentrować na sobie! Znaki są po to, żeby zniknąć i objawić to co oznaczają. (...) Chcę być znakiem, aby wszyscy, którzy na mnie patrzą nie podziwiali mnie, lecz Chrystusa!" – mówił kaznodzieja. "Ten strój nie jest dla takich, co ufają sobie! Nie dla takich, którzy chcieliby go wykorzystać dla pozycji społecznej czy wywyższania się!" – podkreślał wskazując, że pomimo różnic – wieku, pochodzenia, charakteru, własnych historii – Kościół ubiera wszystkie swoje sługi tak samo, aby indywidualność włączyła się w Chrystusa, którego kapłaństwo zaczęło się na krzyżu. "Pokażcie przez te kilka lat, że bardzo wam zależy! Że chcecie nawet czasem znikać, aby ludzie nie mówili wam 'Dzień dobry Panu!', ale 'Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus'!" – apelował.
Tłumacząc znaczenie przyjmowanego stroju przypominał, że czarna sutanna ma przypominać księdzu obumieranie dla świata oraz rezygnację z "błyszczenia" świata. Z kolei biała koloratka, to "światełko w tunelu" przypominające o perspektywie wieczności. Słowo to pochodzi od łacińskiego 'collare' i oznacza obrożę.
"Czarna jesteś, lecz piękna!" – przypomniał słowa z Pieśni nad Pieśniami ksiądz rektor, dodając, że w tych strojach klerycy są nie tylko piękni, ale rewelacyjni. Tłumacząc etymologię tego słowa wyjaśniał, że pochodzi ono od odsłonięcia welonu, pod którym rozwijać miała się aż do ślubu uroda młodej dziewczyny. Tak właśnie ma się rozwijać duchowość kleryków, aby każdy kto ich spotka widział w nich to, co oznacza strój, który noszą i zawsze mógł mówić "rewelacja", a nigdy "reklamacja".
W czasie Mszy św. klerykom towarzyszyli rodzice, rodziny i przyjaciele.
II część uroczystości odbyła się w seminaryjnej auli, gdzie klerycy prezentowali swój rocznik, a przełożeni w specjalnie nagranych filmach wspominali swoje obłóczyny. Była to także okazja do wyrażenia wdzięczności rodzicom i przyjaciołom oraz zaprezentowania zdolności muzycznych. Uroczystość zakończyło spotkanie wszystkich w refektarzu.
FOTO: kl. Wojciech Gajewski i Marek Nackowski