Młodzi wspominają praskie Taize
Od 29 grudnia do 2 stycznia młodzi ludzie z naszej diecezji odwiedzili Pragę - stolicę naszych sąsiadów - aby razem ze Wspólnotą z Taizé i chrześcijanami z całej Europy modlić się o jedność i pokój.
Wspólnota z Taizé, założona przez Rogera Schutza w 1940 r. we Francji jest wspólnotą o powołaniu ekumenicznym. W niespokojnych, wojennych, czasach była nadzieją dla mieszkańców wioski i chroniących się tam Żydów. Brat Roger, pragnąc pojednania chrześcijan, modlił się początkowo sam, później dołączyło do niego kilkoro młodych mężczyzn. Dziś Wspólnota z Taizé liczy około stu braci z ponad 30 krajów.
Na przełomie 2014 i 2015 roku odbyło się w Pradze 37. Europejskie Spotkanie Młodych zwane "Pielgrzymką zaufania przez ziemię". Wśród trzydziestotysięcznego tłumu młodych ludzi pielgrzymowała i nasza diecezja: 53 osoby, które wraz z ks. Szymonem Wojciechowskim i ks. Łukaszem Piszem późnym wieczorem 28 grudnia wyruszyły z Polski. Na miejscu szybko zostaliśmy przydzieleni do praskich parafii: część z nas zakwaterowano w domach prywatnych, a część w szkołach i innych miejscach zbiorowego noclegu.
Każdy dzień zaczynał się od modlitwy w parafii i grupy dzielenia, którą animował jeden z uczestników. W tym roku zastanawialiśmy się, jak można być solą ziemi tam, gdzie mieszkamy. Następnie o 13 gromadziliśmy się w zabytkowych kościołach Pragi, aby razem z innymi uczestnikami modlić się śpiewem. Wieczorna modlitwa wokół krzyża i celebracja światła ostatniego wieczoru pomogła wielu osobom doświadczyć Chrystusa. Pewna oryginalność Wspólnoty leży w śpiewach i kanonach, które swoimi prostotą i pięknem, wprowadzają w klimat medytacji.
Będąc w Pradze nie można pominąć zwiedzania: katedra św. Wita na Hradczanach, kościół Matki Bożej Śnieżnej, praskie Dzieciątko – to oprócz mostu Karola najważniejsze zabytki, które trzeba zobaczyć. Stolica Czech urzeka – szczególnie wieczorem.
Jak co roku wielu ludzi poruszyły rozważania brata Aloisa, przeora, szczególnie apel o pojednanie chrześcijan: już dziś możemy być jedno poprzez wspólną modlitwę, wzajemną pomoc i zbliżenie w naszych lokalnych wspólnotach. W ten sposób możemy też szerzyć pokój wokół nas.
Agnieszka Liszka
Świadectwa uczestników:
Michał Łuszczek z Olkusza: "Na spotkaniu Taizé byłem po raz pierwszy - nie znałem więc kanonów Taizé, ani nie wiedziałem czego mogę się spodziewać po samym wyjeździe. Pierwsze co mnie uderzyło to otwartość ludzi i chęć dzielenia się Słowem, a także radością wypływającą od Boga. Następna rzecz to piękne kanony Taizé, śpiewane w wielu językach. Jakże to cudowne i niesamowite, gdy wielbimy tego samego Boga, mimo iż pochodzimy z różnych krajów, jesteśmy z różnych odłamów chrześcijaństwa. Tutaj to nie ma znaczenia. Tu nie ma podziałów. Liczy się tylko Bóg i wielbienie Go poprzez modlitwę, czyn, słowo, uśmiech. I to On jednoczy wszystkich ludzi, którzy tu przyjeżdżają. Muszę przyznać, że energia pochodząca z modlitwy i ze spotkań z innymi osobami jest bardzo ubogacająca. Jedność z innymi ludźmi to doświadczenie, które wyniosłem ze spotkania Taizé w Pradze. To był bardzo dobry czas dla mnie. Kolejne spotkanie Taizé za rok w Walencji - ja tam będę, bądź i Ty!".
Marta Swędzioł: "Cudowne przeżycie, którego nie da się opisać w kilku słowach – tam po prostu trzeba być, samemu doznać tych uczuć, które u mnie pojawiły się podczas tegorocznego Europejskiego Spotkania Młodych Taizé. Kilka lat temu miałam przyjemność przebywania w samym sercu tej wspólnoty – miejscu, od którego to wszystko się zaczęło, czyli miasteczku Taizé we Francji. Zaintrygowana niesamowitą atmosferą panującą podczas wspólnych, międzynarodowych modlitw i śpiewów postanowiłam, że w tym roku mojego Sylwestra spędzę właśnie w urzekającej swym kulturowym przepychem Pradze, miejscu tegorocznego spotkania. To niesamowite, jak niewiele potrzeba, by w gronie radosnych, pełnych energii i szalonych pomysłów ludzi z różnych krajów, których łączy On, móc celebrować tych kilka wyjątkowych dni... Każdy ma możliwość dzielić się ze sobą swoimi przemyśleniami, przeżyciami umacniając drugiego podczas luźnych rozmów w międzynarodowych grupkach dyskusyjnych. Takie momenty sprawiają, że nie czujemy się samotni ze swoją wiarą – gdy razem z Tobą jest kilkadziesiąt tysięcy ludzi w podobnym wieku, którzy myślą podobnie i dzielą się szczęściem pochodzącym od Boga. Jest to niezwykle budujące doświadczenie. Szczerze zachęcam także do wsparcia przyszłorocznego spotkania w gorącej Hiszpanii jako wolontariusz – bezinteresowna pomoc zawsze wraca, a radość pozostaje na długo!"