Na Placu Papieskim świętowano rocznicę pobytu JP2

Data dodania: 2016.06.19

Każdy z nas chętnie wraca do miejsc, w których spotkało nas coś pięknego – kościołów, gdzie przyjmowaliśmy sakramenty, miejscowości, do których jeździliśmy jako dzieci. W siedemnaście lat po pamiętnej wizycie w Sosnowcu Ojca Świętego Jana Pawła II z 14 czerwca 1999 roku, jak co roku wierni diecezji sosnowieckiej zgromadzili się na Placu Papieskim by pokazać, że naszą diecezję, ale i wielu z nas indywidualnie, spotkało tutaj coś dobrego, pięknego i wyjątkowego.

Obrona życia i jego godności od poczęcia do naturalnej śmierci to jedno z kluczowych zagadnień pontyfikatu św. Jana Pawła II. Stąd w klimat świętowania doskonale wpisał się Marsz dla Życia i Rodziny, jaki wyruszył z parafii św. Floriana. Po przybyciu na Plac Papieski rozpoczęła się Eucharystia pod przewodnictwem Księdza Biskupa Grzegorza Kaszaka. Homilię wygłosił jeden z tegorocznych neoprezbiterów, ks. Przemysław Lech. Przypomniał w niej, że przyjęcie daru życia wymaga odwagi i zaufania, jednak bez niego nie byłoby także św. Jana Pawła II, którego matkę lekarz namawiał do aborcji. "Jakiż przedziwny kontekst narodzin Jana Pawła II! Co za splot tematyki dzisiejszej niedzieli, kiedy mówimy o obronie życia i rocznicy wizyty Jana Pawła II w Sosnowcu. Nie byłoby Papieża-Polaka gdyby nie tamta decyzja jego matki. Nie byłoby i nas tutaj dziś. Czy świat wyglądałby bez Jana Pawła II tak samo jak dziś?" – pytał kaznodzieja. "Każde życie ludzkie jest bezcenne! (...) Każde życie należy szanować i gdy zachodzi potrzeba – ratować. Kto bowiem ratuje jedno życie – ratuje cały świat" – przypomniał ks. Lech.

"Życie zawsze jest darem. Nie jest więc zbiegiem okoliczności. Nawet gdy uważamy ciążę za tzw. "niezaplanowaną" – to jednak w Bożym kalendarzu to nowe życie ma swoją własną rubrykę – jest potrzebne i niezastąpione" – tłumaczył neoprezbiter podkreślając, że przez miłość kobiety i mężczyzny Bóg kontynuuje swoje dzieło stwarzania. "Jesteśmy odpowiedzialni za to jak życie jest traktowane. Bóg ufa, że zrobimy wszystko, aby życie otoczono należnym szacunkiem. Że sprzeciwimy się prawu, które niewystarczająco chroni człowieka na każdym etapie jego życia" – mówił i apelował: "Jesteśmy katolikami. Jesteśmy wezwani do miłości, która nie godzi się na wycofanie i milczącą akceptacja zła. Jesteśmy wezwani do miłości na miarę tej Jezusowej – aż do oddania życia. Oddania życia w ręce Boga, aby On nim kierował. Aby On decydował o jego początku i końcu. O moim zdrowiu i chorobie. Dobrej i złej doli. Każde nowe istnienie ma prawo dorosnąć do tej chwili, gdy świadomie złoży w Boże dłonie swój los! Każde nowe istnienie ma prawo do wzrostu w atmosferze miłości i sprawiedliwości społecznej".

Przypomniał też nauczanie św. Jana Pawła II i trzy podstawowe zasady kultury życia: uznanie niepowtarzalnej wartości i godności każdej istoty ludzkiej, nie traktowanie innych jak przedmiot, narzędzie lub środek dla osiągnięcia celu oraz przeświadczenie, że zamierzonego zabicia niewinnej istoty ludzkiej, bez względu na okoliczności, a w szczególności w przypadkach aborcji i eutanazji, nie można moralnie usprawiedliwiać.

Na zakończenie Ksiądz Biskup wręczył krzyże nowomianowanym lektorom i ceremoniarzom oraz wyróżnienia dla najlepszych ministrantów kończącego się roku (szczegółowa relacja dotycząca "awansów" w Liturgicznej Służbie Ołtarza znajduje się TUTAJ).

Po Eucharystii scenę i przestrzeń wokół niej opanowali kolejno grupa uwielbienia tańcem z flagami z Klimontowa, zespół Sursum Corda oraz Diakonia Tańca prowadzona przez ks. Piotra Pisarczyka, która do wspólnej modlitwy tańcem porwała wszystkich, niezależnie od wieku. Nie zabrakło też miejsca do zabawy dla najmłodszych oraz ciepłego posiłku dla zgłodniałych. Za darmo lub symboliczną opłatą rozdano łącznie 160 litrów żurku i bigosu, 150 kaszanek i 200 kiełbasek z grilla, 70 bochenków chleba i 100 drożdżówek.

Spotkanie zakończył Apel Jasnogórski.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.