"Obudzić Olbrzyma" - dzień 3
Nie, nie chodzi o to, że „kochamy kongresy", i że od czasu do czasu „trzeba coś zrobić".... „Najlepiej kongres..." - tak brzmiał fragment zaproszenia na II Kongres Nowej Ewangelizacji. Trzeci dzień był czasem przejścia od intensywnego nauczania uczestników do praktycznej odpowiedzi na wezwanie prowadzących spotkanie.
I tym razem konferencję wprowadzającą poprowadził bp Grzegorz Ryś. Jako punkt wyjścia do rozważań potraktował część trzeciego z summariów nt. życia pierwotnego Kościoła (Dz 5, 12-14 - częściowo pokrywające się z przewidzianym na dziś czytaniem Modlitwy południowej). Słowem-kluczem nauczania była "jednomyślność" - jako cecha wspólnoty uczniów i owoc Ducha, który przymnażał uczniów Apostołom. "Pan nas czyni tą wspólnotą [...] - jest nam ona zadana" - stwierdził ksiądz biskup, przypominając jednocześnie, że żaden apostoł nie idzie na misje sam. "Modlitwa, słuchanie, postanowienie, decyzja są owocem Ducha, który tchnie wymieniał", zaznaczając, że nawrócenie pastoralne ma dotyczyć naszych wspólnot, nie każdego z osobna. Podkreślił też szczególną wagę współpracy kapłanów pracujących w jednej parafii.
O nowej ewangelizacji w parafii mówił ordynariusz Brooklynu, bp Nicolas DiMarzio. Przywołał źródła pojęcia "nowa ewangelizacja" - homilię papieża Jana Pawła II w Krakowie-Mogile w 1979 roku i list apostolski "Novo millennio ineunte". Ostrzegał i zahcęcał: "byłoby wielką stratą, gdyby w jego (Jana Pawła II - dop. red.) ojczyźnie wezwanie do nowej ewangelizacji pozostało bez echa", dzieląc się równocześnie własnym spojrzeniem na polski Kościół: "Polacy zachowali swoją wiarę, musimy jednak dzielić się nią z tymi, którzy ją utracili". Przypomniał, że zadanie głoszenia Ewangelii spoczywa na nas od momentu przyjęcia sakramentu chrztu świętego, podkreślając rolę rodziny w tym dziele. "Każda rodzina jest małym Kościołem, który składa się na całą parafię - i na Ciało Chrystusowe na całym świecie [...] Nie ma bardziej efektywnego środka przekazu wiary niż rodzina" - zachęcał, przestrzegając jednak, że "rodzina jest najtrudniejszą szkołą, do jakiej przyjdzie nam uczęszczać". Wyróżnił też pola aktywności parafii: świadectwo życia, dzieła miłosierdzia, odnowę porządku moralnego i ewangelizację indywidualną - po to, by przejść z postawy utrzymania stanu rzeczy do prawdziwej postawy misyjnej".
Swoją wizją parafii podzieliły się wspólnoty: Ruch Focolari, Ruch Światło-Życie, Wspólnota Mężczyźni w Kościele, Droga Neokatechumenalna i Ruch dla Lepszego Świata - Mondo.
Szczególnym doświadczeniem jedności Kościoła była Eucharystia, której przewodniczył wspomniany bp DiMarzio. Homilia, wygłoszona przez bp. Rysia, była okazją do przyjrzenia się momentowi powołania św. Mateusza. Wskazywał on na wartość nawrócenia i pokory w życiu chrześcijanina. "Gdybyśmy nie czynili pokuty, mielibyśmy raczej pokusę wyrzucania niż przyprowadzali innych" - przestrzegał. "Mateusz zapamiętał to jako moment miłosierdzia wobec siebie", więc "przyprowadził dziesiątki takich, jak On" - kontynuował biskup. Podkreślił też konieczność jedności uczynków z wyznawaną wiarą, wskazując na obłudę faryzeuszy. "Kult, za którym nic się nie kryje, kult, którego Bóg ma po dziurki w nosie; kult, którym Bóg się dusi - od kadzidła" - podsumował.
"Dziś błogosławieństwo jest niesamowite, bo to nie koniec mszy, ale początek waszej misji" - zauważył bp DiMarzio, wyjaśniając znaczenie obrzędów zakończenia. Uczestnicy Kongresu udali się na ulice Ursynowa, by z Dobrą Nowiną dotrzeć do mieszkańców parafii pw. Wniebowstąpienia Pańskiego i przyległych i zaprosić do modlitwy we wspólnocie Kościoła. Wiele osób przyjęło zaproszenie, uczestnicząc w adoracji Najświętszego Sakramentu, parafialnej Eucharystii, koncercie muzyki religijnej czy modlitwie uwielbienia, która - już po zakończeniu ewangelizacji ulicznej - była ostatnim punktem trzeciego dnia Kongresu.
Niedziela jest ostatnim dniem Kongresu, zakończy go Eucharystia sprawowana wraz ze wspólnotą parafialną.
Tomasz Jaskuła