Odpust w sosnowieckim Karmelu z nową przełożoną

Data dodania: 2014.07.17

Wspomnienie NMP z Góry Karmel obchodzone jest uroczyście przez wielu Polaków, którym drogie jest noszenie szkaplerza bądź medalika szkaplerznego. Szczególne znaczenie dzień ten ma dla rodziny zakonów karmelitańskich, w których Maryja czczona na Górze Karmel nosi tytuł głównej Patronki, Matki i Królowej Zakonu.

W sosnowieckim klasztorze Sióstr Karmelitanek uroczystej sumie odpustowej przewodniczył Ksiądz Biskup Grzegorz Kaszak. W homilii wyjaśniał starotestamentalną wizję chmury nad Górą Karmel, która symbolizuje Maryję biorącą w obronę ludzkość i zsyłającą z nieba obfity deszcz łask. Biskup zwracał uwagę, że szkaplerz to znak opieki i troski Maryi oraz zapowiedź jej szczególnego orędownictwa, jednak nie można traktować go jak amuletu – przedmiotu o magicznej mocy, który wystarczy nosić i nawet postępując grzeszną drogą być pewnym zbawienia. Hierarcha podkreślał, że za zewnętrznym znakiem musi iść naśladowanie czynów i cnót Maryi, a wtedy objawi się niezwykła moc szkaplerza. Po kazaniu Biskup uroczyście poświęcił i nałożył szkaplerze 8 osobom.

Środowa uroczystość była wyjątkowa jeszcze z jednego powodu – to pierwszy odpust przeżywany po zmianie przełożonej sosnowieckiego klasztoru – od 11 lipca na jego czele stoi s. Łukasza od Wniebowzięcia NMP, ostatnio przełożona Domu Prowincjonalnego we Wrocławiu. Sosnowiecki dom to największa wspólnota w prowincji – w klasztorze mieszka 50 sióstr, w dużej mierze starszych, które przeżywają tutaj swoją zakonną emeryturę. "Moim zadaniem jest animacja wspólnoty i prowadzenie jej do świętości" – krótko podsumowuje swoje zadania s. Łukasza. "To nasza kolebka, źródło, z którego zaczęliśmy się rozchodzić. Być przełożoną w takim domu to zaszczyt" – mówi zakonnica.

Pytana o swoje przywiązanie do szkaplerza s. Łukasza mówi, że daje on szczególne poczucie więzi z Maryją: "Podobnie jak Matka otacza dziecko, Ona otacza nas. Człowiek czuje się wtedy bezpieczny. Wiem, że jestem w Jej ramionach i mogę iść do Niej, jak do Matki, która troszczy się o mnie i moje siostry". Nowa przełożona wspólnoty wspomina także, że zanim przywdziała zakonny habit, od II klasy szkoły podstawowej nosiła szkaplerz. "Od VI klasy nawiązała się moja głębsza relacja z Matką Bożą. Moja modlitwa stała się głębsza. Ale wszystko zaczęło się od szkaplerza i chęci naśladowania Maryi w jej cnotach. Szkaplerz pomagał wybierać dobro w trudnych życiowych sytuacjach" – tłumaczy zakonnica dodając, że tak, jak szkaplerz obejmuje nas w całości, tak działanie Maryi dotyka każdej sfery życia.

Na Eucharystii obecni byli także członkowie Bractwa Szkaplerznego, którzy spotykają się w sosnowieckim klasztorze zawsze w pierwszą sobotę miesiąca o g. 15. W programie spotkań poza Eucharystią i adoracją Najświętszego Sakramentu znajduje się także konferencja oraz wspólna agapa, podkreślająca rodzinny charakter szkaplerznej wspólnoty. Comiesięczne spotkania otwarte są dla wszystkich czcicieli Matki Bożej, którzy chcą pogłębić swoją więź z Maryją. Szczegółowe informacje można uzyskać u sióstr.

Warto także wspomnieć, że 12 świeckich członków Bractwa wraz z jedną z sióstr uczestniczyło w dwudniowej pieszej pielgrzymce do Czernej. Wyruszyli w drogę 14 lipca i następnego dnia wieczorem uczestniczyli w nocnej adoracji w karmelitańskim klasztorze. Za kilka dni uczestniczyć będą tam także w Ogólnopolskim Zjeździe Rodziny Szkaplerznej (zapisy na wyjazd u sióstr).

Podarowany przez Maryję św. Szymonowi Stock'owi, przełożonemu karmelitów, szkaplerz miał być wedle słów Maryi znakiem braterstwa i przywilejem dla ciebie i wszystkich karmelitów. "Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego" – zapewniała Maryja. Z czasem przywilej szkaplerzny, potwierdzony autorytetem kilku papieży, został rozciągnięty na ludzi świeckich, a pas płótna zastąpiły dwa połączone tasiemkami fragmenty materiału – do noszenia na piersi i plecach. Można zastąpić go także medalikiem szkaplerznym. Szkaplerz nosili liczni święci, również spoza Karmelu, m.in. św. Jan Bosko, św. Maksymilian Maria Kolbe i św. Wincenty a Paulo. W wieku 10 lat przyjął szkaplerz karmelitański także św. Jan Paweł II i nosił go do śmierci, tak tłumacząc ten znak: "Znak Szkaplerza przywołuje zatem dwie prawdy: jedna z nich mówi o ustawicznej opiece Najświętszej Maryi Panny, i to nie tylko na drodze życia, ale także w chwili przejścia ku pełni wiecznej chwały; druga to świadomość, że nabożeństwo do Niej nie może ograniczać się tylko do modlitw i hołdów składanych Jej przy określonych okazjach, ale powinna stanowić "habit", czyli nadawać stały kierunek chrześcijańskiemu postępowaniu, opartemu na modlitwie i życiu wewnętrznym poprzez częste przystępowanie do sakramentów i konkretne uczynki miłosierne co do ciała i co do duszy. W ten sposób Szkaplerz staje się znakiem "przymierza" i wzajemnej komunii pomiędzy Maryją i wiernymi: wyraża bowiem w sposób konkretny dar, jaki na krzyżu Jezus uczynił Janowi, a przez niego nam wszystkim, ze swojej Matki, oraz przypomina o powierzeniu umiłowanego apostoła i nas Tej, którą ustanowił nasza Matką duchową".

Sama Matka Boża, kończąc swoje objawienia w Lourdes i Fatimie, ukazała się w szkaplerzu, wyrażając przy tym wolę, by wszyscy go nosili.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.