Pewniej idzie się razem - bądź owocem sztafety modlitwy!
Igrzyska olimpijskie w świecie antycznym były czasem niezwykłym. Gasły wówczas spory, wszyscy się mobilizowali, panowała z daleka odczuwana atmosfera piękna, ale i powagi sytuacji. Było wiadomo, że dzieje się coś niepowtarzalnego. Taki obraz towarzyszy i mnie, gdy myślę o kończącej się przed wakacyjną przerwą "sztafecie modlitw o powołania" w naszej diecezji. Codzienne informacje przybliżają nam przecież szlaki, które są już przemierzone. Szlaki wspólnej troski o Kościół. Daleka droga jest już za nami. Pokonaliśmy ją wspólnie z ogromną świadomością, że bierzemy udział w wyjątkowych chwilach.
Igrzyska olimpijskie to też piękny obraz, gdy starannie niesiony przez setki ludzi ogień, zapala wreszcie ogromny znicz olimpijski. To czas długo wyczekiwany. To również wdzięczność i ulga, że światło zostało podtrzymane. Na szlaku naszej "sztafety", ten moment jest po części jeszcze przed nami, ale jednocześnie już w nim uczestniczymy. Bowiem ogień naszej modlitwy zapalił odwagę w kilku sercach młodych mężczyzn, którzy zdecydowali się wstąpić do naszego Seminarium. To bardzo cieszy, ale i zobowiązuje, by nigdy nie ustawać.
Drodzy Przyjaciele, którym sprawy Kościoła i naszej diecezji nie pozostają obojętne, klerycy i diakoni naszego Seminarium wraz z Księdzem Rektorem Konradem Kościkiem są Wam ogromnie wdzięczni. Towarzyszycie nam codziennie. Wiemy o tym. Bo gdyby nie Wasze wsparcie, gdyby nie Wasze z cierpliwością znoszone cierpienia, które ofiarujecie za każdego powołanego, gdyby nie Wasza obecność na naszych drogach życia, to już niejednokrotnie ułuda tego świata, delikatnie gasiłaby ogień wielu powołanych serc. Ogromnie dziękujemy wszystkim za modlitewne zaangażowanie. Przekazujecie między sobą, między parafiami naszej diecezji niezwykły ogień, który podtrzymuje Duch Święty. Uczestniczycie wraz z nami w niezwykłym wydarzeniu rodzenia się niejednego powołania. Nigdy nie ustawajmy w tym dziele. Z synowskim i pełnym pokory sercem nasze seminaryjne dziękczynienie kierujemy wobec naszego Pasterza – biskupa Grzegorza Kaszaka i wobec wszystkich inicjatorów sztafety. Dzięki temu wiemy, że nie jesteśmy sami. Dużo pewniej przecież idzie się razem.
Drodzy młodzi, na których spogląda Pan! Nie bójcie się iść tam, gdzie niosą Was najskrytsze pragnienia, marzenia. Jeżeli dzisiaj brakuje Wam odwagi, to spoglądnijcie na tą niezwykłą "sztafetę", która niesie ogień Ducha Świętego. Nawet w tej chwili. Stoi za Wami ogromna dawka miłości wielu ludzi. Oni pragną widzieć Ciebie w przyszłości, jako szafarza sakramentów, naśladowcę Miłosiernego Boga. Co wystarczy zrobić? Wystarczy tylko zgłosić się na te niepowtarzalne igrzyska, rozpalone ogniem miłości Kościoła. To będzie niezwykłe wydarzenie! Szczegóły znajdziecie na naszym plakacie. Do zobaczenia!
dk. Przemysław Długaj