Powierzyli swój egzamin Matce

Data dodania: 2014.03.20

"Połamania piór!" – życzył blisko 1650 maturzystom Ksiądz Biskup Grzegorz Kaszak na zakończenie odprawianej w ich intencji Mszy św. Abiturienci z całej diecezji przybyli do Częstochowy, aby Jasnogórskiej Matce zawierzyć maturę, studia i całe dorosłe życie.

Jeśli zapytać uczniów ostatnich klas szkół średnich po co przyjeżdżają na Jasną Górę odpowiedź pada przede wszystkim jedna – żeby zdać maturę i dostać się na studia. Niektórzy dodają jeszcze, żeby dobrze te studia wybrać, znaleźć w przyszłości pracę. Czy o to tylko chodzi w pielgrzymowaniu maturzystów? Na pewno nie, o czym w swojej konferencji poprzedzającej uroczystą Eucharystię w Kaplicy Cudownego Obrazu przekonywał ks. Włodzimierz Skoczny.

Nawiązując do historii o przybywającym do Jezusa bogatym młodzieńcu, który pyta Go co ma czynić, aby osiągnąć życie wieczne, ks. Skoczny mówił: "Jakie są Twoje pytania? No pewnie jak to będzie z maturą? Panie oświeć mnie, abym poznał pytania zanim pytania mnie oślepią! Matura, studia... Taki czas, że to wydaje się oczywistym. Ale czy jest to pytanie jedyne? Najważniejsze? (...) Nie zgub perspektywy i hierarchii wartości! Matura to bardzo ważna sprawa w twoim życiu, ale przecież są sprawy ważniejsze."

Ks. Skoczny podkreślał, że Bóg zawsze wysłuchuje naszych próśb, nie pozostaje głuchy na wołanie. Jego odpowiedzią, drogowskazem dla nas są przykazania dane "nie po to, abym je lubił, ale bym nie roztrzaskał sobie głowy w drodze do celu". Ale nie tylko o ich wypełnianie chodzi w życiu. Czego zabrakło bogatemu młodzieńcowi z ewangelicznej historii? - "Tego by nie troszczył się o siebie, ale zaczął rozdawać siebie. By nie koncentrował się na tym, jak on ma osiągnąć życie wieczne, ale zaczął się trudzić nad tym, jaki inni mogą to życie osiągnąć. By przestał gromadzić dla siebie, a zaczął rozdawać ubogim".

Kończąc swoją konferencję ks. Skoczny powiedział: "Za chwilę przejdziemy do kaplicy Najświętszej Maryi Panny. Maryja, zanim została Matką Bolesną i Panną Wniebowziętą, była młodą dziewczyną z planami takimi jak Ty. (...) Uczyniła ze swego życia dar dla Boga i ludzi. I odeszła radosna – "rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim". Tego możemy się od Niej uczyć. Idźmy do Matki".

W homilii podczas Mszy św. Biskup podkreślał ogromne zainteresowanie Maryi naszymi losami - troskę i ogromną miłość, czego dowodem są kolejne objawienia. "Ona przychodzi, kiedy źle się dzieje; przychodzi, aby uprzedzić go o grożących nieszczęściach i niebezpieczeństwach" – mówił Biskup dodając, że ona nie tylko uprzedza, ale także "pokazuje drogę co robić, aby było nam dobrze". "Jej nie jest obojętny nasz los - to, co z nami dzieje się teraz i to, co będzie się działo" - mówił Biskup podkreślając, że powodem tej troski jest macierzyństwo Maryi, którego dostąpiliśmy dzięki Testamentowi przekazanemu z krzyża przez Jezusa. "Matka to osoba, do której ma się zaufanie, której winniśmy posłuszeństwo" - przypominał hierarcha.

Na zakończenie Eucharystii maturzyści wypowiedzieli akto swojego zawierzenia Maryi i podziękowali Księdzu Biskupowi oraz wszystkim kapłanom i nauczycielom.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.