Pyrzowice: Biskup poświęcił nową wieżę kościoła
Oświetlony krzyż już z daleka, nawet we mgle, wskazuje drogę do kościoła. Nowa wieża pyrzowickiej świątyni prezentuje się okazale, a oświetlenie wokół kościoła podkreśla architekturę budynku. Najmniejszą parafię naszej diecezji (liczącą zaledwie 540 osób) odwiedził 16 listopada Ksiądz Biskup Grzegorz Kaszak, poświęcając świeżo ukończone inwestycje – wyremontowaną wieżę oraz dwa krzyże (na placu kościelnym i skrzyżowaniu ulic).
Wymiana zwieńczenia wieży była niezbędna, gdyż w poprzednim źle odprowadzana woda powodowała podmakanie ścian. Teraz nie tylko zmieniono jego strukturę, zamontowano nową blacharkę i rynny oraz żaluzyjne okna. Aby całość nabrała właściwego wyglądu taką samą blachą pokryto także front kościoła przy styku z dachem, dotąd straszący odrapaną malaturą starych desek. Przygotowano też podbitkę wokół całego kościoła wraz z nowym oświetleniem. Podświetlony został także krzyż wieńczący wieżę.
Znak naszej wiary – krzyż, powinien prezentować się godnie. Wychodząc z tego założenia wymieniono na nowe dwa krzyże oraz uporządkowano tereny wokół nich. Pierwszy znajduje się przy wejściu na plac kościelny, drugi – przy skrzyżowaniu ulic Wolności i Krótkiej.
To nie jedyne remonty, jakie przeprowadził w ostatnim czasie proboszcz parafii, ks. Mirosław Sołtysek. Przede wszystkim zakończył on budowę i wyposażanie plebanii oraz uprzątnął teren wokół niej z montażem kostki brukowej. W kościele zamontowano też nowe nagłośnienie. Na wymianę czekają schody do kościoła i okna świątyni, następnie wymagane będzie tynkowanie. Widząc jednak determinację ks. proboszcza oraz parafian można sądzić, że prace będą przebiegały szybko i zakończą się sukcesem.
Jak prodkreśla ks. Sołtysek ludzie chętnie włączają się w prace - zarówno osobiście, jak i przekazując pieniądze czy materiały budowlane. Dopytują, radzą, cieszą się z efektów prac. To niezwykle cieszy, bowiem w niewielkiej wspólnocie informacje rozchodzą się szybko. "Czuję się tu jak w rodzinie" - mówi proboszcz.
W homilii Ksiądz Biskup przypomniał, że krzyż jest znakiem szczególnym - narzędziem najokrutniejszej śmierci, która otworzyła nam drogę do szczęścia, jakiego nikt nam nie odbierze. "Kiedy spoglądamy na krzyż winniśmy być wdzięczni Bogu, za to co dokonał - za Jego śmierć, która otworzyła nam bramy nieba" - mówił hierarcha. Zaznaczył, że pozwala nam on pokonywać trudności i kłopoty.
Zwrócił też uwagę, że właśnie tam, na krzyżu, Jezus nie myślał o sobie, ale o każdym z nas dając nam za matkę Maryję, która będzie wspierać nas w bojach ze złem, która spieszy z pomocą, bowiem jest szczególnie wrażliwa na naszą nędzę i cierpienie.