Rozmowa z abp Mieczysławem Mokrzyckim

Data dodania: 2013.09.16

Od 14 do 16 września w naszej diecezji przebywał były sekretarz bł. Jana Pawła II, obecnie metropolita lwowski, abp Mieczysław Mokrzycki. W sobotę przewodniczył Mszy św. oraz wygłosił konferencję do kapłanów podczas dnia skupienia, w kolejnych dniach wręczył trzem wspólnotom relikwie bł. Jana Pawła II. Zapraszamy do lektury wywiadu z hierarchą.

Pracuje Ksiądz Arcybiskup na bardzo niełatwym terenie – czym różni się posługa biskupa i w ogóle katolicyzm na Ukrainie i w Polsce?

Kościół obrządku łacińskiego na Ukrainie pełni szczególną rolę. Przed II wojną światową był to Kościół dynamiczny, o długiej historii i pięknej tradycji – była to druga, po Gnieźnie, metropolia w Polsce. Jednak lata komunizmu dokonały wielkiego spustoszenia – moralnego, zubożenia w sercach i duszach ludzkich oraz materialnego – zniszczenia kościołów, kaplic i budynków kościelnych. W tej chwili Kościół odbudowuje tę piękną przeszłość. Najpierw troszczymy się o Kościół żywy – wyciągamy rękę do ludzi, którzy przez lata komunizmu i podczas II wojny światowej (fala czystek, która od Wołynia przechodziła przez kolejne województwa) zostali zranieni. Odnajdujemy tych wiernych, którzy trwali i z lękiem przyznawali się do swojej wiary, a co za tym idzie polskich korzeni, co wymagało ogromnej odwagi biorąc pod uwagę, że są to tereny z silnie rozwiniętym nacjonalizmem. Troską duszpasterską staramy się objąć nie tylko Polaków, ale wszystkich poszukujących wiary. W świątyniach gromadzą się więc nie tylko Polacy, ale także Ukraińcy, Rosjanie, Rumuni i Węgrzy. Oprócz odnowy duchowej nasz Kościół stara się odbudowywać zniszczone świątynie, nierzadko zamieniane na domy kultury, sale gimnastyczne, magazyny czy stajnie.

Łatwiejsza jest odbudowa duchowa czy materialna?

Są podobnie trudne. Lata komunizmu zniszczyły tych ludzi moralnie – alkoholizm, rozbite małżeństwa, brak chrześcijańskiej świadomości i zasad moralnych. Potrzeba jeszcze jednego pokolenia, aby w tych ludziach przywrócić nie tylko godność chrześcijan, ale nierzadko w ogóle godność ludzką. Jeśli chodzi o świątynie – przeważnie otrzymywaliśmy te najbardziej zniszczone, których nie chcieli ani grekokatolicy, ani prawosławni. W archidiecezji lwowskiej uratowaliśmy ponad 300 takich świątyń, które teraz służą wiernym.

Jak sytuacja Kościoła na Ukrainie wygląda w statystykach?

Większość stanowią prawosławni – jest ich ponad 30 mln, grekokatolików jest 4,5 mln, katolików łacińskich 1,5 mln. W archidiecezji lwowskiej do Kościoła rzymskokatolickiego należy ok. 250 tysięcy wiernych. Zdecydowana większość z nich uczęszcza co niedzielę na Eucharystię.

A kapłani?

Struktury Kościoła zostały odbudowane dzięki Polakom, którzy w latach 90-tych ochoczo przyjeżdżali tworzyć nowe parafie. W archidiecezji lwowskiej w 1991 roku abp Marian Jaworski zastał tylko 8 kapłanów, obecnie pracuje ich tam 174. 126 z nich to już księża miejscowi, pozostali to Polacy. Na parafiach pracuje też 80 sióstr z wielu zgromadzeń. Na Ukrainie posiadamy 3 seminaria duchowne. W archidiecezji lwowskiej kształci się 38 kleryków.

Jaki charakter ma miejscowa pobożność, jacy święci cieszą się szczególną popularnością?

Pobożność archidiecezji lwowskiej zawsze była przede wszystkim eucharystyczna i maryjna. Metropolici stworzyli dużą sieć maryjnych sanktuariów tak, aby były one dostępne dla wszystkich wiernych. Głównym patronem diecezji jest bł. Jakub Strzemię, czczony jest także patron Lwowa – św. Jan z Dukli oraz patroni Polscy – święci Wojciech i Stanisław. Z bliższych nam świętych należy wspomnieć mojego poprzednika, św. abp Józefa Bilczewskiego oraz św. ks. Zygmunta Gorazdowskiego – obaj beatyfikowani przez Jana Pawła II i kanonizowani przez Benedykta XVI. Ci dwaj święci to dla kapłanów i mnie jako biskupa wzór pasterskiej posługi i troski o wiernych.

Jak układa się współpraca z innymi religiami?

Na zachodzie powszechny jest nacjonalizm i przekonanie, że jeśli jestem Ukraińcem, to powinienem być grekokatolikiem. Współpraca z tym Kościołem układa się różnie, w zależności od regionu. Zdecydowanie lepiej wygląda współpraca z Kościołem prawosławnym.

Jak w tym kontekście mógłby Ksiądz Arcybiskup ocenić podpisaną niedawno polsko-ukraińską deklarację o pojednaniu?

Był to niezwykle ważny krok – po raz pierwszy pewne rzeczy zostały poruszone i nazwane po imieniu. Jednak w żadnym kościele grekokatolickim na Ukrainie treść dokumentu nie została odczytana wiernym, nie modlono się także o pojednanie. Dla nas było niezwykle ważne, że w sposób publiczny mogliśmy się pomodlić za ofiary, ale i katów oraz dokończyć te Msze św., które nie zostały dokończone, gdyż banderowcy wkraczali do świątyń nie mając względu na Eucharystię.

Podczas spotkania kapłańskiego w Czernej nasi księża składali ofiary, aby wesprzeć księży z archidiecezji lwowskiej. Na co zostaną przeznaczone pieniądze i dlaczego są one potrzebne?

Każda parafia zmaga się z problemami i potrzebami. Wiele świątyń potrzebuje gruntownej przebudowy, budujemy też domy katolickie oraz przedszkola, a także nowe świątynie. Każdy gest dobroci serca jest dla nas bardzo ważny i pomocny.

Jak wierni świeccy mogą wesprzeć Kościół na Ukrainie?

Raz w roku w świątyniach zbierane są ofiary do puszek na pomoc Kościołowi na wschodzie. Kapłani pracujący na Ukrainie często przyjeżdżają także do Polski głosić rekolekcje i zbierać datki na pomoc swoim parafiom. Parafie i instytucje takie jak Caritas zapraszają też dzieci na letni wypoczynek lub organizują zbiórki świątecznych prezentów. Liczymy też na dostępne wszystkim wsparcie modlitewne.

Podczas Dnia Skupienia w Czernej mówił Ksiądz Arcybiskup wiele na temat bł. Jana Pawła II, któremu przez 10 lat ofiarnie służył Ksiądz jako sekretarz. Co dała Księdzu ta styczność z osobą Papieża-Polaka?

Mogłem wiele się od niego nauczyć – pokazał mi jak być człowiekiem wiary oraz jak docierać z Ewangelią do wiernych i zaradzać wyzwaniom naszych czasów. Wierzę, że teraz wstawia się w mojej intencji i pomaga w prowadzeniu Kościoła archidiecezji lwowskiej.

Jako zawołanie biskupie wybrał Ksiądz jedynie słowo "pokora" - skąd taka decyzja?

Pokora jest niezwykle ważna w życiu chrześcijanina. Musimy mieć świadomość, że jesteśmy narzędziami w rękach Boga, nieużytecznymi sługami. Jeśli nasze kapłaństwo przyjmiemy z pokorą pozwalając działać w nas Chrystusowi, nasza posługa będzie skuteczniejsza i bardziej owocna.

Jak z perspektywy doświadczonego i zaufanego pracownika dwóch papieży ocenia Ekscelencja pontyfikat Franciszka?

Posługa i osobowość wszystkich papieży naszych czasów odpowiada potrzebom współczesnego Kościoła. To wielcy papieże! Franciszek idzie śladami swoich poprzedników. Czerpie z pontyfikatu Jana Pawła II, który też starał się być blisko wszystkich ludzi – odwiedzał szkoły, szpitale, więzienia, pielgrzymował po całym świecie.

ROZMAWIAŁ: JAROSŁAW CISZEK

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.