Św. o. Pio w Szpitalu Górniczym
W kaplicy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. św. Barbary w Sosnowcu pojawił się kolejny święty. 17 czerwca, podczas Mszy św., której przewodniczył Ksiądz Biskup Grzegorz Kaszak, wprowadzono i wystawiono do publicznego kultu relikwie św. ojca Pio. W Eucharystii uczestniczyła dyrekcja szpitala, a także lekarze i personel oraz pacjenci.
"Cierpienie tego wielkiego duchem zakonnika było wpisane w jego życie zakonne. Sam nosząc cierpienia Chrystusa w swoich stygmatach pragnął leczyć duszę człowieka, niosąc Boże miłosierdzie w konfesjonale, jako spowiednik, oraz lecząc ciało człowieka poprzez wielkie dzieło Domu Ulgi w Cierpieniu w San Giovani Rotondo" - mówił we wprowadzeniu ks. Tomasz Kryczko.
W homilii Ksiądz Biskup podkreślał, że sens cierpienia świętego stygmatyka, podobnie jak sens cierpienia każdego człowieka, można odnaleźć jedynie w zjednoczeniu z męką Chrystusa. Biskup przedstawiał o. Pio jako znanego spowiednika mającego wgląd w ludzkie dusze i wspaniałego mistyka umiejącego w cierpieniu odkryć doskonałą cząstkę, która nie pozwoliła mu zmarnować Bożych darów. Przypominał także jego słowa, że chorzy stanowią szczególną cząstkę Kościoła a ich modlitwy mają ogromne znaczenia oraz zwracał uwagę na zapomniane nieco modlitwy do ran Chrystusa, które na swoim ciele nosił także ten włoski zakonnik.
Mszę św. współcelebrował pochodzący z Sosnowca o. Tomasz Duszyc z zakonu kapucynów, a więc współbrat świętego. To właśnie on pomógł w sprowadzeniu do kaplicy relikwii o. Pio. Tłumacząc fenomen świętości o. Pio zwracał on uwagę, że dla wszelkich dzieł materialnych, także przywoływanego wielokrotnie Domu Ulgi w Cierpieniu, przygotowywał zaplecze modlitewne. Z tego wyszły grupy modlitewne, mające sprzeciwiać się złu atakującemu człowieka. Wspólnoty św. o. Pio są popularne także w naszej diecezji - działają m.in. w parafii NMP Różańcowej w Sosnowcu czy Nawiedzenia NMP w Będzinie.
To nie pierwsze relikwie w szpitalnej kaplicy – od 13 maja można tu adorować relikwie św. Jana Pawła II. Pytany wtedy o ideę wprowadzenia relikwii św. ojca Pio kapelan szpitala, ks. Tomasz Kryczko, tak tłumaczył tę inicjatywę:
Nie wierzę w przypadki i zbiegi okoliczności, więc zapewne to działanie Opatrzności! Jakiś czas temu w szpitalu leżał jeden z kapucynów, który zasugerował, żeby sprowadzić relikwie Ojca Pio do szpitala. To była iskra Boża, dzięki której rozpocząłem współpracę z zakonem i udało nam się uzyskać fragment bandaża, którym były przewiązywane stygmaty świętego. To także wspaniały orędownik dla cierpiących – z jednej strony założyciel Domu Ulgi w Cierpieniu przy klasztorze, w którym spędził życie, z drugiej zawsze podkreślający, że nie ma zdrowia ciała bez uzdrowienia i oczyszczenia duszy. Pojawiła się inicjatywa, aby nawiązać współpracę między naszym szpitalem, a tym w San Giovani Rotondo i wybrać się do tego miasta z pielgrzymką lekarzy.