Świadectwo z pielgrzymki na kanonizację
31 maja w parafii Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana odbyło się spotkanie uczestników pielgrzymki na kanonizację Jana Pawła II. O g.15 odmówiono Koronkę do Miłosierdzia Bożego dziękując Jezusowi za dar kanonizacji i chwile szczęścia tych, którzy byli żywymi świadkami tej uroczystości. Następnie przy herbacie wymieniano zdjęcia i relacje, a raczej świadectwa przeżycia pięknych wydarzeń, które pozostaną w pamięci do końca życia.
Grupa 52 osób na szlak pielgrzymi wyruszyła wczesnym rankiem 24 kwietnia, po odprawieniu Mszy św. Podróż nie dłużyła się. Mieliśmy czas na poznanie się, modlitwę, wspólne śpiewy czy przybliżenie biografii świętych, z którymi jechaliśmy się spotkać. Plan wyjazdu był bardzo napięty i po drodze zwiedzaliśmy wiele pięknych i świętych miejsc, jednak głównym punktem wyjazdu był udział we Mszy św., w trakcie której do grona świętych Kościoła włączeni zostali dwaj papieże – Jan Paweł II i Jan XXIII.
Pierwszym naszym przystankiem była Padwa – miasto św. Antoniego, patrona osób i rzeczy zaginionych. Kolejne trzy dni spędziliśmy już w Wiecznym Mieście. Już w sobotę rano ks. Ryszard Pietrzak odprawił w Bazylice Świętego Piotra Mszę św. dziękczynną za kanonizację i naszą pielgrzymkę. Następnie udaliśmy się na zwiedzanie Rzymu. Jednak najbardziej oczekiwanym dniem przez wszystkich była niedzielna uroczystość kanonizacyjna. Przecież to nasz Rodak, nasz Ojciec Święty, przez cały swój pontyfikat zachęcał, abyśmy otworzyli drzwi Chrystusowi. Całe swoje życie pielgrzymował i odwiedzał ludzi na całym świecie. W dniu Jego pogrzebu zgromadzeni na Placu św. Piotra krzyczeli: Santo Subito – natychmiast święty. Na ten moment czekaliśmy dziewięć lat, aczkolwiek ukochany Papież przez cały ten czas wstawiał się za nami u Pana. Także teraz, w tę świętą noc, wigilię Święta Bożego Miłosierdzia, trwaliśmy przy Nim, a On był z nami.
Wprawdzie nie udało się nam wejść na Plac św. Piotra, jednakże nie przeszkodziło to nam w przeżywaniu tej wielkiej uroczystości. Najważniejsza była obecność w tym miejscu i czasie. Liczyła się wspólnota, jedność, bycie razem. Wśród zgromadzonych najwięcej było Polaków. Z każdej strony słychać było odmawiany w języku polskim różaniec, śpiew Barki, Abba Ojcze i innych polskich pieśni. Jak wielkiego i historycznego wydarzenia świadkami byliśmy uświadomiliśmy sobie dopiero później. Dwóch wielkich papieży zostało wyniesionych na ołtarze w niedzielę Miłosierdzia Bożego przez papieża Franciszka, w obecności emerytowanego papieża Benedykta XVI.
W drodze powrotnej zwiedziliśmy jeszcze wiele pięknych miast między innymi Monte Cassino, Pompeje, Neapol, Sant Angelo, San Giovanni Rotondo, Roccaporena (miejscowość gdzie przyszła na świat św. Rita, patronka trudnych spraw) oraz Asyż (gdzie uczestniczyliśmy we Mszy św. oraz modliliśmy się przy grobie św. Franciszka). Pielgrzymowanie zakończyliśmy nawiedzając Kościół św. Józefa na Kahlenbergu. O północy nasz ksiądz odprawił tu Mszę św. dziękczynną za szczęśliwy przebieg naszej pielgrzymki.
Chociaż jak większość pielgrzymów byłam bardzo zmęczona po dziesięciodniowym przebiegu pielgrzymki ,którą pomagałam zorganizować w naszej parafii Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana, jako przedstawicielka Legionu Maryi – Kuria Diecezji Sosnowieckiej, nie żałuję i zrobiłabym to jeszcze raz, bo widziałam we wszystkich uczestnikach radość , że tam byli. Wiem, że będą teraz dawać świadectwo bliskim i znajomym jak dobry jest nasz Bóg. Dał nam papieża Polaka, którym możemy się szczycić i modlić za Jego wstawiennictwem, wypraszając potrzebne łaski w życiu.
Stanisława Dramińska